Człowiek z innego kolarskiego świata. Pogačar znów pokazał, na co go stać!

Autor: Piotr Nowik

Głośny okrzyk zwycięstwa i… ulgi uniósł się w niedzielny wieczór nad Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Tadej Pogačar (UAE Team Emirates XRG) wygrał UAE Tour 2025 i tym samym usatysfakcjonował sponsorów oraz potwierdził, że przygotowania do sezonu poszły zgodnie z planem.

Pierwsze wyścigi w roku zawsze są sporą niewiadomą. Zawodnicy nie wiedzą, czego spodziewać się po przeciwnikach, a także nie mają pewności, czy trafili z formą oraz odpowiednim odpoczynkiem. Tymczasem od Tadeja Pogačara wymaga się wygrywania już od pierwszych zawodów, bo właśnie na początek roku przypada UAE Tour, czyli wyścig, na którym szczególnie zależy jego sponsorom. Słoweniec po raz kolejny stanął na wysokości zadania i potwierdził, że także w tym sezonie spróbuje zachwycić kolarski świat nowymi rekordami.

https://x.com/AbuDhabiSC/status/1893715250823733705

Pokaz siły

W pierwszych dwóch dniach Pogačar się oszczędzał. Płaski etap wygrał Jonathan Milan (Lidl-Trek), a jazdę na czas Josh Tarling (Ineos Grenadiers). Pogačar pokaz siły dał jednak trzeciego dnia, choć na początku niewiele na to wskazywało. Na prowadzeniu zmieniały się różne ekipy, a drużyna UAE Team Emirates XRG czaiła się lekko z tyłu. Jej zawodnicy jednak dobrze wiedzieli, że ich lider ma budować przewagę w górach.

https://x.com/uae_tour/status/1892185801783406799

Pogačar nie jest już młodym i zbierającym doświadczenie zawodnikiem, ale kolarzem, którego powoli stawia się w jednym rzędzie z największymi zawodnikami w historii tego sportu. Słoweniec doskonale wiedział, jak rozegrać finisz, i wygrał etap oraz przejął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

– To wspaniałe, że zwyciężyliśmy, ale wygrana w całym wyścigu nie jest pewna. Przed nami jeszcze kilka etapów i wszystko może się zdarzyć – podkreślał Pogačar przed kamerami Eurosportu.

Zwycięstwo w górach

Przez Słoweńca przemawiała jednak skromność, bo już do końca nie dał sobie wydrzeć koszulki lidera. Co prawda w trzech kolejnych dniach nie było go wśród najszybciej finiszujących zawodników, ale kropkę nad i postawił podczas ostatniego etapu i oczywiście znów zrobił to w górach. Co prawda na długiej i płaskiej trasie Słoweniec nie wyrywał się do przodu, ale na ostatnich kilometrach pokazał, komu należy się zwycięstwo.

https://x.com/VelonCC/status/1893663334819324237

Pogačar ze zdwojoną siłą ruszył do przodu i błyskawicznie zyskiwał kolejne sekundy nad rywalami. Ostatecznie na mecie, zlokalizowanej na szczycie Jabel Hafeet, był ponad pół minuty przed kolejnym zawodnikiem.

„Koledzy wykonali świetną robotę”

Pogačar na mecie nie zapomniał o swoich kolegach z zespołu.

– Wykonali świetną robotę, więc postanowiłem spróbować zaatakować sam. Nie chciałem bowiem, żeby zaskoczył mnie któryś z rywali… Ogólnie był to dla nas bardzo udany wyścig, ale na razie nie planuję rywalizować w kolejnych zawodach wieloetapowych, więc pora przestawić się na klasyki – powiedział na mecie Słoweniec.

https://x.com/uae_tour/status/1893714966902960258

A skoro o klasykach mowa, to warto również wspomnieć o bardzo udanym starcie sezonu Michała Kwiatkowskiego (Ineos Grenadiers), który wygrał Clasica Jaen 2025. To pierwsze zwycięstwo Polaka od ponad półtora roku, gdy wygrał jeden z etapów Tour de France 2023.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl