5 najlepszych tras rowerowych na świecie

Autor: Martin Atanasov

We Love Cycling i ROUVY nadal oferują rowerzystom najlepsze zimowe doświad­czenia! Korzystając z tego, że wciąż jesteś rozgrzany po naszych poprzednich arty­kułach prezentujących najlepsze trasy rowerowe w Hiszpanii i Francji, zachęcamy do powrotu na rower na kolejną szybką przejażdżkę po cudownym świecie rozszerzonej rzeczywistości ROUVY. A gdy już będziesz wypluwać płuca, porozmawiamy jeszcze trochę o letnich planach.

Wiemy, co myślisz. Europa jest zdecydowanie za mała jak na Twoje ambicje. Nie martw się. Zaopiekujemy się Tobą. Jeśli chcesz w tym roku opuścić Stary Kontynent i rozpocząć prawdziwie fantastyczną przygodę daleko stąd, proponujemy ci pięć najlepszych tras rowerowych na świecie, w których bez wątpienia się zakochasz.

Pętla przez most Golden Gate, Kalifornia, Stany Zjednoczone

Podróż po świecie zaczynamy od wypadu do Stanów Zjednoczonych. Nowy Jork ma wiele do zaoferowania nie tylko dla Ciebie, ale i dla Twojego towarzysza (czy towarzyszki) podróży. Może pospacerować po Piątej Alei, podczas gdy Ty pomkniesz bulwarem wzdłuż rzeki Hudson. Jednak rowerową mekką Ameryki Północnej jest San Francisco. Miasto Zachodzącego Słońca ma do zaoferowania zachwycającą infrastrukturę i kręte ścieżki. A jaki jest lepszy sposób na upamiętnienie wizyty w San Fran niż przejazd rowerem przez most Golden Gate?

Pętla przez most Golden Gate zabierze Cię w podróż przez hipnotyzujący północny obszar miasta, gdzie wjedziesz na wysokość 220 m. Cała licząca 42,3 km trasa nie jest aż taka trudna – a na pewno zagwarantuje kilka wspaniałych widoków na całą zatokę San Francisco. Zyskasz też okazję, aby dwukrotnie przejechać przez most Golden Gate i strzelić z góry piękną instagramową fotkę tego arcydzieła inżynierii.

Przejażdżka nie zajmie Ci więcej niż dwie i pół godziny, bo nie ma tu prawie żadnych stromych podjazdów. Największe nachylenie, które należy pokonać, ma około 12%. Mimo to zachęcamy, żeby nie spieszyć się i zrobić kilka zdjęć. Nie co dzień odwiedza się tak imponujące miejsca.

The Great Ocean Road, Australia

Great Ocean Road to jeden z najbardziej kultowych nadmorskich szlaków na całym świecie. A co robimy z kultowymi szlakami? Oczywiście pokonujemy je! Cała trasa liczy 271 km, a jej przejazd zajmuje zwykle około czterech dni. Zapewnia to wystarczająco dużo czasu na fotografowanie i podziwianie widoków. Jeśli jednak masz ochotę na wyzwanie, zawsze możesz spróbować przejechać ją za jednym zamachem. Trasa zdumiewa widokami, ponieważ prowadzi przez absolutnie urzekający krajobraz. Nie zapomnij oddychać, mijając Dwunastu Apostołów.

Great Ocean Road to jeden z najbardziej kultowych nadmorskich szlaków na całym świecie. © Profimedia

Twoja podróż rozpocznie się w Geelong – zaledwie kilka kilometrów na południowy zachód od Melbourne. Na 271-kilometrowej trasie napotkasz dwa strome podjazdy. Pierwszy z nich zabierze Cię na wysokość ponad 300 m, a potem sprowadzi z powrotem na poziom morza. Drugi znajduje się 20 km przed końcem trasy. Jest bardziej wymagający od poprzedniego – na niespełna 16 km wyniesie Cię na wysokość 460 m. Może nie wydaje się to tak trudne, jak niektóre inne trasy, z jakimi miałeś okazję się już zmierzyć, ale pamiętaj, że wtedy będziesz mieć w nogach już ponad 250 km.

Trasa prowadzi przez kilka niesamowitych plaż, na których możesz zrobić przystanek i wziąć szybką kąpiel. Uważaj tylko na fale, rekiny i prądy. Właściwie może lepiej będzie nie schodzić z siodełka i podziwiać wodę z góry.

Shimanami Kaido, Japonia

Japonia to świetne miejsce na rowerowe wakacje. Ma wiele do zaoferowa­nia – nie brakuje tam miejsc godnych odwiedzenia. Niezależnie od tego, czy jesteś szosowcem, czy fanem MTB, zawsze znajdziesz trasę, na której możesz wypróbować swoje umiejętności. Gdybyśmy mieli wskazać jeden punkt na mapie tego rowerowego raju, wybralibyśmy Shimanami Kaido. Jest to droga łącząca siedem mniejszych wysp z kontynentalną częścią Japonii. Całkowita długość: 89,4 km. Mimo długiego dystansu jest stosunkowo łatwa. Po drodze zaliczysz kilka hipnotyzujących widoków i sporo zabytków kultury. Ten szlak to spełnienie marzeń każdego zapalonego kolarza, gdyż trasa jest stosunkowo płaska, z niewielkimi podjazdami o nachyleniu nieprzekraczającym 10–12%.

Twoja podróż rozpocznie się w Onomichi na wyspie Honsiu i zakończy na Sikoku. Po drodze będziesz mógł podziwiać fantastyczne widoki morza usianego drobnymi wysepkami. Jeśli jesteś miłośnikiem sushi, przygotuj się na wspaniałą ucztę. Tak więc choć z łatwością da się pokonać tę trasę mniej więcej w cztery godziny, zachęcamy do nacieszenia się widokami, dobrym jedzeniem i zabytkami. Jeśli masz taką możliwość, możesz nawet pójść krok dalej i wrócić tym samym szlakiem, nieznacznie modyfikując trasę.

Przylądek Dobrej Nadziei, Kapsztad, RPA

Naturalny basen na Przylądku Dobrej Nadziei, RPA. © Profimedia

Nic tak nie poprawi Twojej wytrzymałości jak ucieczka rowerem przed lwem lub gepardem. Wprawdzie nie jest to coś, co byśmy szczególnie polecali, niemniej jazda po Afryce może być naprawdę świetną zabawą. Ten gorący kontynent oferuje wiele wspaniałych tras. Niektóre mogą być nieco niebezpieczne ze względu na dzikie zwierzęta i wysoką przestępczość. Jeśli jednak spróbujesz szczęścia w Kenii, Rwandzie czy Tanzanii, prawdo­podobnie będziesz się świetnie bawić i nacieszysz się prawdziwie niesamo­witą przejażdżką. Gdybyśmy mieli wskazać tylko jedną trasę w Afryce, zdecydowanie wybralibyśmy kultowy szlak przez Przylądek Dobrej Nadziei. Ta droga jest częścią objazdu po Afryce Południowej i prowadzi od 200-letniej wioski rybackiej Simon’s Town aż na czubeczek słynnego przylądka.

Po drodze będziesz podziwiać spektakularny widok na szafirowo-niebieski ocean i False Bay, a także urzekającą przyrodę. 28-kilometrowa trasa jest dość kręta, choć wznosi się tylko na około 350 m przy średnim nachyleniu 1%. Mimo to na najbardziej wymagających podjazdach trzeba będzie pokonać stoki o nachyleniu 9%. Wreszcie, około 5 km przed punktem końcowym, będziesz mieć okazję podziwiać przepiękną latarnię morską z widokiem na ocean, jakby wpatrującą się wprost w Antarktydę.

Jeśli masz wystarczająco odwagi, by zakosztować kąpieli, możesz wyskoczyć na plażę Maclear lub Diaz. Oto co nazywamy idealnym zakończeniem doskonałej wycieczki.

Droga Śmierci, Boliwia

Biorąc pod uwagę niezwykle zachęcającą nazwę, czy moglibyśmy nie wciąg­nąć Drogi Śmierci na naszą listę najlepszych tras rowerowych na świecie? To najtrudniejsza z dróg, z jakimi przyszłoby Ci się zmierzyć. W porównaniu z nią Alpe d’Huez to łagodna przejażdżka po parku. Osławiony szlak rozpoczyna się przy azylu dla zwierząt Senda Verde i biegnie prosto do La Paz. Jednak tylko początkowe 29 km z tej liczącej 86,8 km podróży przebiega Drogą Śmierci. Resztę pokonujemy wysokogórskim szlakiem, który zapiera dech w piersiach i jest niezwykle trudny do pokonania, ale nie jest aż tak niebezpieczny.

Droga Śmierci jest uważana za najbardziej niebezpieczną trasę na całym świecie. Trzeba jednak zauważyć, że ta definicja została jej nadana w odniesieniu do ruchu pojazdów. Z punktu widzenia rowerzystów jest dość szeroka. Zalecamy założenie opon gravelowych dla dodatkowej przyczepności i bezpieczeństwa.

Boliwijska Droga Śmierci to jedna z najbardziej niebezpiecznych tras świata. © Profimedia

Prawdziwe wyzwanie nie kryje się jednak w jej nazwie. Podczas 86-kilomet­rowej przejażdżki trzeba będzie wspiąć się na wysokość prawie 4 tysięcy metrów. To nie literówka. Trasa rozpoczyna się na wysokości 1266 m i do­cie­ra aż do 4676 m n.p.m. Jeśli to nie jest wystarczająco przerażające, niektóre stoki osiągają nachylenie 46%, natomiast średnia wynosi około 13%. Dobra wiadomość jest taka, że ostatnie 26 km jest w całości zjazdem. Zyskasz więc nieco zasłużonego odpoczynku przed La Paz.

Podczas jazdy pamiętaj, żeby się pilnie rozglądać – a nawet robić przystanki, aby podziwiać zachwycające widoki. Nie każdy może się pochwalić jazdą na wysokości 4600 m n.p.m., dlatego ciesz się chwilą i regularnie rób przerwy.

Całą trasę można przejechać w ciągu około siedmiu godzin. Sugerowalibyśmy jednak przeznaczyć co najmniej dziesięć. Upewnij się też, że pogoda będzie sprzyjająca i że w ostatnich dniach nie było intensywnych opadów. Pamiętaj, że jedziesz Drogą Śmierci, a jej nazwa ma swoje uzasadnienie.

Teraz każdy może objeżdżać świat

Niestety doskonale zdajemy sobie sprawę, że nie każdy może podróżować po świecie i cieszyć się jazdą wśród tych hipnotyzujących krajobrazów. Z drugiej strony, każdy może odwiedzić i przejechać takie zapierające dech w piersiach trasy wirtualnie, dzięki rozszerzonej rzeczywistości ROUVY. Wrażenie jest takie, jakby znaleźć się wprost na miejscu, tyle że bez konieczności przelotu, paraliżującego jet-lagu i kilku tysięcy euro wydanych na noclegi i transport. To naprawdę najlepsze, co może nas spotkać – nie licząc samego pobytu. Zapraszamy do zapoznania się z Rio de Janeiro i słynną Copacabaną, gdzie można odbyć krótką 16-kilometrową przejażdżkę wzdłuż tej kultowej plaży. Może nie będziesz mieć okazji do kąpieli, ale hej, przecież chętnie przejechałbyś się tą trasą, gdybyś tylko miał ku temu okazję! No, dalej! Sprawdźmy, czy uda Ci się ją przejechać w mniej niż 20 minut.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl