Wosk czy smar – co wolą łańcuchy?

Autor: Jiri Kaloc

Temat woskowania łańcucha od lat dość mocno dzieli kolarzy. Niektórzy uważają, że to jedyna słuszna metoda – inni tymczasem nie rozumieją, po co tak kombinować, skoro wystarczy użyć smaru na bazie oleju. Dziś spróbujemy przyjrzeć się tej kwestii z obiektywnej perspektywy – oto największe plusy i minusy tego rozwiązania.

Zalety

Czystość

Wosk pomaga utrzymać układ napędowy w czystości znacznie dłużej niż tradycyjny mokry smar, który już po pierwszym kontakcie z piachem zamienia się w pastę szlifierską. Czysty łańcuch pozwala też zapomnieć o wszechobecnych czarnych plamach, a tym samym ułatwia przechowywanie i transport roweru. Wielu kolarzy twierdzi, że to właśnie ta pozornie niewielka różnica przechyliła szalę na korzyść wosku.

Lepsze osiągi

To zdecydowanie najbardziej dyskusyjna kwestia. Z jednej strony niezależne testy dowodzą, że wosk skuteczniej redukuje tarcie w układzie napędowym niż klasyczne smary na bazie oleju. Z drugiej jednak strony różnice te są znikome – zwłaszcza gdy mówimy o czystym, świeżo nasmarowanym lub nawoskowanym łańcuchu. Sęk w tym, że tradycyjne smary w praktyce bardzo szybko się brudzą (nawet podczas jednej przejażdżki), a właśnie te zabrudzenia mają decydujące znaczenie. Jeśli jesteśmy gotowi co 200–300 km odtłuszczać i dokładnie czyścić układ napędowy (lub znamy mechanika, który będzie robił to za nas), przejście na wosk prawdopodobnie nie przyniesie żadnego efektu. Nie ulega jednak wątpliwości, że większość rowerzystów jeżdżących amatorsko czyści układ napędowy maksymalnie raz w roku. Wosk chroni łańcuch przed brudem o wiele dłużej niż smar, co z pewnością pozwoli nam wykrzesać kilka dodatkowych watów.

Oszczędność

Nawoskowany łańcuch nie tylko poprawia nasze osiągi, ale też zmniejsza zużycie układu napędowego. Czyste komponenty są mniej podatne na awarie. Rowerzyści często podkreślają, że regularnie woskowane łańcuchy wytrzymują nawet trzykrotnie dłużej – to samo dotyczy grup osprzętu, które bywają kosztowne. W całym okresie eksploatacji roweru możemy zatem zaoszczędzić całkiem sporo pieniędzy – to ważne, gdy dysponujemy ograniczonym budżetem.

Łatwiejsza konserwacja

Kolejną zaletą czystego łańcucha jest wygodniejsza i szybsza konserwacja całego roweru. Po większości przejażdżek wystarczy szybko przetrzeć łańcuch ściereczką z mikrofibry, by nasz układ napędowy wyglądał jak nowy. Ponadto nie musimy brudzić się czarnym smarem za każdym razem, gdy trzeba wyregulować przerzutki lub wymienić klocki hamulcowe. Utrzymanie roweru w czystości przestaje kojarzyć się z dużym wysiłkiem, bałaganem i koniecznością użycia butelki odtłuszczacza. Te plusy zachęcą niejednego kolarza do częstszego zajmowania się swoim pojazdem. Więc jeszcze jeden plus: zadbany sprzęt wolniej się zużywa i jest mniej podatny na usterki.

Kolejną zaletą czystego łańcucha jest wygodniejsza i szybsza konserwacja całego roweru. © Profimedia

Wady

Uciążliwe początki

Aby przejść na wosk, trzeba pozbyć się smaru z łańcucha i całego układu napędowego. Niestety zwykły odtłuszczacz raczej nie przyniesie oczekiwanych rezultatów i trzeba będzie sięgnąć po specjalne środki chemiczne lub myjkę ultradźwiękową. Jeśli nie przyłożymy się do tego zadania, wosk nie będzie się dobrze trzymał, a łańcuch może zacząć pokrywać się rdzą. To właśnie ten pierwszy krok zniechęca większość rowerzystów do wypróbowania wosku. Istnieje jednak sposób, by obejść ten problem: niektóre serwisy rowerowe oferują przygotowanie układu napędowego do woskowania w ramach corocznej konserwacji.

Wysoki koszt początkowy

Co prawda woskowanie chroni układ napędowy, a tym samym pozwala zaoszczędzić pieniądze w dłuższej perspektywie, ale na początku trzeba przygotować się na spore wydatki. Musimy zapłacić m.in. za przygotowanie napędu do woskowania lub kupić środki chemiczne i sprzęt, aby zrobić to samodzielnie. Jeśli chcemy nałożyć wosk na gorąco, musimy zaopatrzyć się także w podgrzewacz (np. wolnowar) i dużą ilość wosku, w którym zanurzymy łańcuch. Możemy też postawić na wosk aplikowany na zimno, ale takie produkty również są droższe od smarów na bazie oleju.

Ograniczona skuteczność przy dłuższym kontakcie z wodą

Wosk szybko traci swoje właściwości, gdy pedałujemy w deszczu lub pokonujemy podmokłe szlaki. Jeśli zatem często zdarza nam się jeździć w takich warunkach lub planujemy długie wyprawy, podczas których będziemy musieli przeprawiać się przez wodę i błoto, o wiele lepiej sprawdzą się smary na bazie oleju.

Komu poleciłbym woskowanie łańcucha?

Jak widać, woskowanie ma kilka minusów, więc nie mogę z czystym sumieniem polecić tej metody wszystkim. To rozwiązanie z pewnością znajdzie jednak swoich zwolenników. Docenią je na przykład osoby szukające prostego, przyjemnego sposobu na utrzymanie roweru w czystości – zwłaszcza jeśli przechowują go w pomieszczeniu, do którego czasem zaglądają małe dzieci lub zwierzęta. Co więcej, wosk to świetna opcja, gdy chcemy, by nasze jednoślady służyły nam możliwie jak najdłużej.

Z drugiej strony, jeśli nie trzymamy roweru w sypialni i nie przeszkadza nam regularne odtłuszczanie i czyszczenie, to woskowanie nie przyniesie nam zbyt wielu korzyści. Przy smarach na bazie oleju powinni pozostać rowerzyści, które przez większość roku jeżdżą po podmokłych, błotnistych trasach.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl