Dieta niskokaloryczna nie jest przyjemna. Przestrzeganie jej staje się jeszcze bardziej uciążliwe, gdy nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Nie czas jednak na szukanie winnych czy pouczanie. Celem tego artykułu jest pomoc w ustaleniu, dlaczego nie tracisz na wadze. Niżej przedstawiamy najlepsze sposoby na osiągnięcie swoich celów.
Uważnie monitoruj dietę przez dwa tygodnie
Na początku musisz sprawdzić, ile dokładnie jesz i pijesz. Na tej podstawie będzie można wyliczyć, ile kalorii przyjmujesz. Następnie trzeba porównać ten wynik ze swoim zużyciem kalorii i sprawdzić, czy masz ich deficyt (albo nadwyżkę) – uczciwie, z ręką na sercu. Wszystko trzeba przeliczyć – nawet każdy przypadkowy kęs lub przekąski zjadane ukradkiem, do których się nikomu nie przyznajesz.
Oto kilka czynników, które rzadko bierzemy pod uwagę przy liczeniu spożywanych kalorii. Zapoznanie się z tą listą może pomóc w uniknięciu błędów i uzyskaniu dokładniejszego wyniku na koniec dwutygodniowego okresu.
Próbowanie podczas gotowania – jeśli gotujesz często i dla wielu osób, koniecznie uwzględnij wszystkie sytuacje, gdy bierzesz mały kęs lub łyk albo gdy oblizujesz łyżkę, ponieważ czynności te mogą skutkować spożyciem łącznie naprawdę wielu kalorii.
Alkohol – niektóre napoje alkoholowe mają mniej kalorii, a inne więcej – wszystkie trzeba wziąć pod uwagę.
Słodkie napoje – trzeba je wliczać niezależnie od tego, czy pijesz świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy czy colę.
Jedzenie poza domem – niektóre restauracje umieszczają informację o kaloriach w menu, a w innych trzeba o takie dane zapytać.
Weekendy – niestety w weekendy ludzie często jedzą więcej ze względu na dodatkowy wolny czas, więc koniecznie zwróć szczególną uwagę na swoją dietę w soboty i niedziele.
Przyprawy, sosy, oleje, masło – wszystkie te produkty są bogate w wysokokaloryczny tłuszcz, dlatego nawet jedna łyżeczka może mieć istotne znaczenie.
Dokończenie posiłku dziecka, skosztowanie deseru kolegi – pamiętaj, że posiłki innych osób również się liczą.
Śmietanka do kawy – sama kawa nie zawiera prawie żadnych kalorii, ale śmietanka ma ich naprawdę sporo.
Upewnij się, że zawsze bierzesz pod uwagę dokładną liczbę kalorii – sposoby takie jak zgadywanie lub określanie na oko nie są wystarczająco precyzyjne. Nawet najbardziej doświadczeni dietetycy nie radzą sobie z szacowaniem wartości kalorycznych za pomocą takich metod. Trzeba mieć świadomość, że będzie to ciężka praca. Liczenie każdej zjedzonej kalorii jest czasochłonne i prawdopodobnie szybko stanie się frustrujące, ale pozwala wyciągnąć cenne wnioski, więc jest naprawdę warte zachodu.
Wnioski po dwóch tygodniach obserwacji
Po dwóch tygodniach takiego wysiłku na pewno dowiesz się czegoś ciekawego. Istnieje kilka możliwości. W najlepszym scenariuszu zauważysz, że rzetelne monitorowanie diety pozwoliło wykryć wszystkie przeoczone dotychczas kalorie. Teraz możesz je wyeliminować, uzyskać deficyt kalorii i szybko cieszyć się niższymi wartościami na wadze.
Niestety znacznie częściej okazuje się, że osoby obserwujące swoją dietę przeoczyły niektóre posiłki lub pominęły nawet kilka dni w ciągu takiego dwutygodniowego okresu. Ale to przecież nic straconego – cała ta sytuacja pozwala przyjrzeć się czemuś zupełnie innemu, a mianowicie temu, co działo się w te pominięte dni. Bez względu na przyczynę trzeba mieć świadomość, że naprawdę trudno utrzymać duży deficyt kalorii. Być może nadszedł czas, aby spróbować różnych eksperymentów?
Spróbuj jeść więcej
Jeśli obecnie stosowany sposób nie działa, warto przetestować inną metodę. Spróbuj dodać 300–400 kcal do swojego dziennego celu kalorycznego i trzymaj się tego przez dwa tygodnie. Owszem – spożywanie tak dużej dawki kalorii tuż po stosowaniu diety niskokalorycznej brzmi zatrważająco, ale pamiętaj, że jeśli ten pomysł się nie sprawdzi, zawsze możesz się z niego wycofać. Eksperyment ma na celu sprawdzenie, czy organizm jednak lepiej nie toleruje mniejszego deficytu kalorii. Może się okazać, że taka zmiana okaże się bardziej zrównoważonym rozwiązaniem.
Śledź swoją dietę bez określania celu kalorycznego
Innym eksperymentem, któremu warto dać szansę, jest pominięcie celu kalorycznego i skupienie się na śledzeniu swojej zwykłej diety bez próby ograniczania spożycia kalorii. Oczywiście przez takie dwa tygodnie prawdopodobnie nie osiągniesz oczekiwanych efektów. Dzięki temu rozwiązaniu nauczysz się jednak dokładnie i konsekwentnie monitorować swoją dietę. Jeśli przeprowadzisz eksperyment we właściwy sposób, poznasz również wartość kaloryczną wszystkich dotychczas nieuwzględnianych posiłków i produktów. W rezultacie uzyskasz informacje o swoim podstawowym spożyciu kalorii, co w przyszłości znacznie ułatwi określenie realistycznego deficytu.
Wypróbuj zupełnie inne podejście
Jeśli powyższe sposoby (lub ich dowolne wariacje) nie przyniosły spodziewanych efektów, być może nadeszła pora na zupełnie inny eksperyment. Wygląda na to, że śledzenie poziomu spożycia kalorii nie jest metodą, która pasuje do Twojego charakteru i stylu życia. Na szczęście istnieje wiele sposobów na stworzenie deficytu kalorii i zrzucenie zbędnych kilogramów. Możesz na przykład skupić się na jakości swojej diety, m.in. jedząc więcej białka i warzyw, a mniej przetworzonej żywności. Warto też dać szansę tzw. skali głodu i sytości. W ostateczności możesz również całkowicie zrezygnować z diety i skoncentrować się na zwiększeniu wydatku energetycznego poprzez regularne ćwiczenia, poprawę jakości snu i znalezienie skuteczniejszych sposobów na radzenie sobie ze stresem.