Szampany wystrzeliły a Polka musiała odpuścić

Autor: Piotr Nowik

Nadzieje były ogromne, ale czasem nawet najwięksi sportowcy muszą powiedzieć „pas”. Katarzyna Niewiadoma była w wysokiej formie, seryjnie pokonywała rywalki, ale w najważniejszym momencie przegrała z chorobą. Z powodu infekcji dróg oddechowych Polka nie stanęła na starcie wyścigu ze startu wspólnego elity kobiet o mistrzostwo świata. Szampany wystrzeliły za to w Belgii. 

Katarzyna Niewiadoma miała prawo mieć duże oczekiwania przed mistrzostwami świata. Polka w ostatnich tygodniach prezentowała się bardzo dobrze, a udowodniła to, zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de France Femmes i wygrywając klasyfikację górską tego wyścigu. Kolejne rywalki pokonywała z łatwością, ale w końcu trafiła na przeciwnika, który potrafi zniweczyć wszystkie plany. 

„Wciąż ciężko jest pogodzić się z tą decyzją” 

– Mistrzostwa świata! Na ten dzień czekałam z niecierpliwością i dużym uśmiechem na twarzy przez ostatnie kilka miesięcy i z podwójną pewnością siebie po zakończeniu wyścigu TdFF. Od kilku dni czułam, że mój organizm zmaga się z problemami, które utrudniały trening i odpowiedni odpoczynek. Po ostatecznej konsultacji z naszym kadrowym Doktorem otrzymałam diagnozę infekcji górnych dróg oddechowych – poinformowała Niewiadoma na Instagramie. 

W tej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna – wycofanie z wyścigu – a stało się to kilka godzin przed startem. 

– Wciąż bardzo ciężko jest mi pogodzić się z tą decyzją […]. Wiem, że zdrowie jest najważniejsze, i chcę się skupić na totalnym odpoczynku, natomiast bardzo mi przykro, że wyścig odbędzie się beze mnie – dodała Niewiadoma. 

Pierwsza mistrzyni z Belgii od 50 lat 

W tej sytuacji polska kadra, pozbawiona swojej liderki, musiała szybko otrząsnąć się ze złych wieści, by powalczyć o jak najwyższe lokaty. Żadna z zawodniczek nie była pretendentką do podium, ale mimo to spisały się bardzo dobrze. Agnieszka Skalnika-Sójka zajęła 14. miejsce, Marta Lach – 21., Karolina Kumięga – 41., a Dominika Włodarczyk – 43.  

Wygrała Lotte Kopecky, pierwsza Belgijka od 50 lat, która sięgnęła po złoty medal mistrzostw świata. Drugie miejsce zajęła Holenderka Demi Vollering, a trzecie – Dunka Cecilie Ludwig. 

– Chyba jeszcze nie dochodzi do mnie, co udało się osiągnąć. To spełnienie marzeń. Będę cieszyć się jazdą w tęczowej koszulce w przyszłym roku – podkreślała na mecie Kopecky. 

Fantastyczne zwycięstwo 

Belgowie mieli jeszcze większe powody do radości, ponieważ dwa dni wcześniej mistrzem świata w jeździe indywidualnej na czas został także ich rodak – Remco Evenepoel. Pokonał on Włocha Filippo Gannę oraz Brytyjczyka Joshuę Tarlinga. Jedyny startujący Polak – Maciej Bodnar – zajął 31. miejsce. 

– To zwycięstwo jest dla mnie fantastyczne. Czułem się świetnie, utrzymywałem wysokie tempo i teraz bardzo cieszę się z wygranej – mówił na mecie Evenepoel. 

U kobiet czasówkę najszybciej przejechała Amerykanka Chloe Dygert, srebro zdobyła Australijka Grace Brown, a brąz – Austriaczka Christina Schweinberger. 

Z kolei mistrzem świata w wyścigu ze startu wspólnego mężczyzn został Holender Mathieu van der Poel, na drugim miejscu zameldował się kolejny reprezentant Belgii – Wout Van Aert, a na trzecim – Słoweniec Tadej Pogacar. 

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl