Jak jazda na rowerze wpływa na mózg

Autor: Andrea Champredonde

Wiele osób jeździ na rowerze dla przyjemności lub w ramach nowego reżimu ćwiczeń, żeby wzmocnić napięcie mięśniowe, schudnąć lub zadbać o układ krążenia. To jednak tylko część fizjologicznych korzyści płynących z tej aktywności. Wiedzieliście, że jazda na rowerze świetnie działa również na zdrowie psychiczne?

Badania naukowe dowodzą istnienia korelacji pomiędzy jeżdżeniem na rowerze a poprawą naszej kondycji psychicznej. Wystarczy tylko około 30 minut dziennie. Sama wiem, że przejażdżka poprawia mi nastrój. Ale dlaczego? Co dokładnie dzieje się z naszym mózgiem, kiedy pedałujemy? Sprawdźmy to.

Poprawa nastroju

Następnym razem, gdy poczujecie przypływ rozdrażnienia, wsiądźcie na rower. Nie trzeba zaraz wychodzić w plener. Równie dobrze sprawdzi się rowerek do ćwiczeń. Niezależnie od tego, gdzie i jak jeździcie, najważniejsze jest, żeby pobudzić serce do pracy i przyspieszyć krążenie krwi.

W naszych organizmach w naturalny sposób występuje anandamid, neuroprzekaźnik będący pochodną kwasu tłuszczowego, który przekazuje impulsy nerwowe pomiędzy nerwami albo do mięśnia lub gruczołu w ramach naszego układu endokannabinoidowego. Zapewne wyłapaliście słowo „kannabinoidowy” w ostatnim zdaniu. Czy coś Wam to przypomina?

Każdy rodzi się z receptorami kannabinoidowymi. Tak jest, to te same, które reagują na tetrahydrokannabinol, inaczej zwany THC, występujący w produktach wytwarzanych z konopi indyjskich, takich jak marihuana. Anandamid we krwi przyłącza się do tych samych receptorów. Jazda na rowerze zwiększa jego ilość w organizmie, wywołując fizjologiczną reakcję.

Osoby spoza rowerowego światka nazywają ją zwykle „euforią biegacza”. W naszym przypadku będzie to „euforia kolarza” – stan euforii fizycznej, który poprawia nastrój i samopoczucie oraz wzmacnia nasze zdrowie psychiczne. Niewielkie ilości anandamidu znajdują się również w czekoladzie, co wyjaśnia, dlaczego tak ją lubimy. Nawet kosteczka przynosi uczucie satysfakcji. Czekolada jest pyszna, ale jazda na rowerze jest z definicji zdrowsza.

Rowerowe przejażdżki to doskonała praktyka, którą można włączyć do rutyny dbania o własny organizm, ponieważ pozwalają utrzymać (lub zdobyć) kondycję, a jednocześnie dobrze się bawić i rozwijać pewność siebie dzięki nabywaniu nowej umiejętności. © Profimedia

Hamowanie starzenia się mózgu

Wiecie, że Wasz mózg to mięsień? I tak jak każdy mięsień wzmacnia się dzięki ćwiczeniom. Jeżdżąc na rowerze, poprawiacie zdolność mózgu do regeneracji neuronów i tworzenia nowych połączeń. Rośnie również produkcja białka potrzebnego do tworzenia nowych komórek mózgowych – nawet trzykrotnie w porównaniu z osobą prowadzącą siedzący tryb życia.

Niektóre badania wykazały wręcz, że jazda na rowerze spowalnia proces starzenia się nawet o pięć lat. Jej pozytywne działanie hamuje naturalne pogorszenie funkcji mózgu w miarę upływu lat. Wykazano, że jazda na rowerze ma korzystny wpływ na osoby z parkinsonem, chorobą neurodegeneracyjną, która atakuje hipokamp, ośrodek kontrolujący emocje i pamięć.

Już kilka minut jazdy na rowerze dziennie spowalnia skutki tego zwyrodnieniowego schorzenia poprzez stymulację naszego mózgu w taki sam sposób, w jaki stymulowałyby go leki, pobudzając komórki do wzrostu w miejsce postępującej chorobowej atrofii.

Wsparcie w leczeniu depresji oraz wzrost poczucia własnej wartości

Czujecie się przygnębieni? Krótka przejażdżka może uczynić cuda. Jazda na rowerze podnosi poziom serotoniny i dopaminy w naszym mózgu. Obie substancje są neuroprzekaźnikami, które odgrywają ważną rolę w tym, jak się czujemy i radzimy sobie ze stresem. U ludzi z depresją ich poziom zazwyczaj jest obniżony, co badania naukowe powiązały z pogorszeniem zdrowia psychicznego.

Jazda na rowerze poprawia samoocenę i ogólne poczucie szczęścia. W miarę postępów i pojawiania się zmian w sylwetce rośnie też pewność siebie. Poza tym, gdy pedałujemy, nasze ciała produkują hormony, endorfiny i owe cenne kannabinoidy, o których wspomniałam już wcześniej. Wszystko to przyczynia się do wystąpienia rowerowego haju, który odczuwamy po ćwiczeniach.

Jazda rowerem to zajęcie, któremu można oddawać się solo albo z rodziną i przyjaciółmi. Tak czy inaczej, rower pozwala skupić się na czymś innym niż problemy, które mamy na głowie. Rozkoszy osiągnięcia celu, jakim jest ukończenie jazdy, towarzyszy świadomość pozytywnego działania na rzecz własnego zdrowia i rozwoju zdolności mózgu do radzenia sobie ze stresem.

Powszechny dostęp

Jazda na rowerze jest dobra dla mózgu! A prawdopodobnie najlepszą rzeczą w pedałowaniu dla zdrowia psychicznego jest to, że aktywność ta jest dostępna dla wszystkich. W dzisiejszych czasach dzięki programom rowerów publicznych nietrudno jest znaleźć jednoślad, na którym można by jeździć. Można też po prostu pożyczyć go od przyjaciela lub członka rodziny.

Dla bardziej zaawansowanych wiekiem rowerzystów doskonałym wyborem będą rowery trójkołowe. Na początek mogą oni też wypróbować rower elektryczny, ręczny lub poziomy. Jeśli brakuje Wam motywacji do samotnych wycieczek, jazda na rowerze może być bardzo towarzyskim zajęciem – za pośrednictwem mediów społecznościowych, lokalnych klubów lub sklepów rowerowych organizowane są również grupowe przejażdżki dla osób o różnym stopniu zaawansowania. Rower nie musi być nowy ani wymyślny, wystarczy, że jest sprawny i ma odpowiednie rozmiary, abyście mogli na nim bezpiecznie jeździć. Możecie również zainwestować w nowe dwa kółka, jeśli uznacie, że przemawiają do Was ogólne korzyści zdrowotne płynące z pedałowania. Zresztą na rynku jest przecież mnóstwo używanych rowerów. Nie trzeba odejmować sobie jedzenia od ust, żeby włączyć się w uprawianie tego rodzaju sportu i poprawić swoje zdrowie psychiczne.

Nie czujcie się też przymuszeni, by jeździć szybko. Nie ma takiej potrzeby. Bawcie się dobrze i poznajcie własne granice. Jest mnóstwo rowerzystów takich jak Wy, którzy z chęcią poznaliby innych, podobnie myślących kolarzy. Być może nawet poznacie w ten sposób kogoś, kto będzie Wam bliski. Kto wie? Wniosek jest taki, że jazda na rowerze to doskonała aktywność, która pomoże usprawnić pracę mózgu, poprawi Wasze samopoczucie i jakość snu.

Jak dużo powinno się jeździć na rowerze? Na początek wystarczy 30–60 minut spokojnej jazdy kilka razy w tygodniu. Jeśli już dojeżdżacie do pracy, bierzecie udział w grupowych wycieczkach lub wyskakujecie w weekendy z rodziną, to jesteście na dobrej drodze. W razie wątpliwości lub problemów zdrowotnych skonsultujcie się z lekarzem, by opracować bezpieczny program ćwiczeń dostosowany do Waszych potrzeb. Społeczność miłośników dwóch kółek przyjmie Was z otwartymi ramionami, by wspólnie popedałować dla zdrowego mózgu i poprawy zdrowia psychicznego.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl