Zaczęło się na dobre… Niedoszły piłkarz znów triumfuje!

Autor: Piotr Nowik

Takie wygrane smakują szczególnie… Niedoszły piłkarz sprawił, że tym razem ekipa z Bliskiego Wschodu nie zdołała obronić czerwonej koszulki, a świat znów usłyszał o pokoleniu niezwykle utalentowanych kolarzy. 23-letni Remco Evenepoel (Soudal-Quick Step) wygrał piątą edycję UAE Tour!

– Jestem z siebie naprawdę dumny. To był pierwszy taki wyścig w tym roku, więc chciałem się pokazać z dobrej strony, a udało mi się wygrać klasyfikację generalną! – cieszył się na mecie Evenepoel, cytowany przez Cyclingnews.com.

Taka wygrana smakuje jeszcze lepiej

23-letni Belg ma co świętować, bo wygranie jedynego wyścigu na Bliskim Wschodzie w całym kalendarzu UCI World Tour wcale nie jest łatwe. Specyficzny klimat i niecodzienna otoczka zawodów sprawiają, że UAE Tour jest dobrym przetarciem na początek sezonu. A wygrana Belga powinna smakować tym lepiej, że pokonał zawodników UAE Team Emirates, którym zawsze zależy na wygranej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i którzy przez ostatnie dwa lata w tym wyścigu triumfowali.

Tym razem UAE Team Emirates do wyścigu nie zgłosiło jednak lidera Tadeja Pogacara, więc o zwycięstwo miał walczyć Adam Yates. Brytyjczyk szarpał, próbował i zgarnął nawet ostatni etap, ale mimo to górą był Evenepoel i jego ekipa, a Yates musiał zadowolić się najniższym stopniem podium (choć gdyby trochę później zaczął świętować na ostatnim etapie, to być może w klasyfikacji generalnej wyprzedziłby Luke’a Plappa, do którego stracił sekundę).

Evenepoel był jednak niezagrożony. Jeszcze kilka lat temu marzył o grze w piłkę nożną i zapowiadał się całkiem nieźle, bo otrzymywał powołania do młodzieżowej reprezentacji Belgii. W końcu jednak poszedł w ślady ojca, postawił na kolarstwo i dziś chyba nie żałuje, bo w zeszłym roku został mistrzem świata w wyścigu ze startu wspólnego.

„Mamy jeszcze rezerwy”

Już po drugim etapie UAE Tour Evenepoel był drugi w klasyfikacji generalnej, a nazajutrz także drugi zameldował się na mecie i przejął czerwoną koszulkę lidera. Nie oddał jej już do końca, a wyścig skończył z 59 sekundami przewagi nad Plappem.

– Jestem dumny i zadowolony z formy, jaką prezentuję. Zresztą cała moja ekipa pracuje bardzo dobrze, a to oznacza, że musimy trzymać tak dalej. Liczę, że po treningach w wysokich górach mogę się jeszcze poprawić. Mamy rezerwy – uważa Belg, dla którego najbliższym celem jest Giro d’Italia (6–28 maja).

Wiatry, bruki i 207 km

W weekend rozpoczęła się również seria jednodniowych klasyków. W wyścigu Omloop Het Nieuwsblad zawodnicy nie dość, że musieli zmierzyć się z liczącą 207 km trasą, to jeszcze stawiali czoła mocno wiejącemu wiatrowi i brukowej nawierzchni.

Taka mieszanka niektórych przerosła i momentami woleli prowadzić rowery, niż na nich jechać. Najlepiej w takich warunkach poradził sobie Dylan van Baarle (Jumbo-Visma), który wyprzedził Arnauda De Lie (Lotto Dstny) i Christophe’a Laporte’a (Jumbo-Visma). Filip Maciejuk (Bahrain Victorious) zajął 69. miejsce, a Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) – 106.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl