Oto kopalnia rowerowych przeżyć. Podejmujesz wyzwanie?

Autor: Piotr Jawor

To jedna z tras, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Zróżnicowanie jest tak wielkie, że uczęszczają ją pielgrzymi, ale uwielbiają również imprezowicze. Zobaczcie, co rowerzystom oferuje Eurovelo 3.

Ta trasa to kopalnia kontrastów. Przykład? Zaczyna się w Trondheim, gdzie w momencie pisania tego tekstu temperatura wynosiła 2 stopnie, a kończy w Santiago de Compostela, gdzie termometry wskazywały blisko 20. Do tego jedzie się fragmentami płaskimi, by później rozpocząć górską wspinaczkę.

Podobne zróżnicowanie jest w mijanych po drodze miastach. „Chcesz wsiąść na rower i poobcować z kulturą, ale równocześnie trochę poimprezować? Eurovelo 3 jest optymalnym rozwiązaniem” – piszą autorzy jednej z europejskich tras.

Kawior w nagrodę

Zaczyna się w Norwegii, a następnie wiedzie przez Szwecję i Danię. W tym pierwszym państwie pojawia się świetna propozycja na dłuższy pobyt. Między Oslo a Goeteborgiem znajduje się miasteczko Lysekil. Tam można pospacerować plażą  lub odpocząć w okolicach pięknego portu (w końcu w nogach będziemy mieli przejechane już 700 km).

„Urocze wille i słynny, przepyszny kawior z Lysekil sprawiają, że jest to bardzo popularny cel podróży i świetne miejsce odpoczynku dla pielgrzymów” – piszą twórcy Eurovelo 3.

Kolejne miejsca na tej trasie wiążą się właśnie z turystyką sakralną, która z jednej strony ma wzmocnić ducha, a z drugiej nacieszyć ciało, a szczególnie oczy. A jest czym, bo zabytki naprawdę robią ogromne wrażenie.

Poczuć się jak na Tour de France

Przenieśmy się do Niemiec. Tam znajduje się katedra w Akwizgranie, za której murami kryje się kaplica zbudowana w VIII w. Wielkie wrażenie robi też potężną katedra w Kolonii, która jednak schodzi w cień przy pięknej francuskiej Notre-Dame, która również znajduje się na trasie przejazdu i bez problemu można dotrzeć do niej rowerem.

Zresztą Paryż to miasto, w którym można wytyczyć nie 2-3 atrakcje turystyczne dla rowerzystów, ale całą osobną trasę, której pokonanie zajęłoby tydzień, a nawet dłużej.

Można poczuć się jak zwycięzca Tour de France w okolicach Wieży Eiffla, Pól Elizejskich i Łuku Triumfalnego, przejechać w okolicach budynków Sorbony, zwiedzieć opery i muzea, a wieczorem spróbować dostać się na spektakl do słynnego Moulin Rouge.

Rowerem przyjemnie zwiedza się również przedmieścia Paryża, a nawet dzielnice biznesowe. Słowem – trzeba uważać, by nasz pobyt w stolicy Francji nie przedłużył się o dobrych kilka dni.

Ulga po hiszpańsku

Szczególnie, że do mety Eurovelo 3 jeszcze blisko półtora tysiąca kilometrów i kolejne kapitalne miejsca do zobaczenia. Następnym kontrastem jest przeniesienie się z wielomilionowego Paryża do opactwa Saint-Savin-sur-Gartempe. Według historycznych podań założycielami wspólnoty byli bracia Savin i Cyprian, którzy osiedlili się tutaj uciekając przed prześladowaniami w Macedonii. W końcu jednak zostali schwytani i straceni przez ścięcie głów, a 300 lat później w miejscu ich mordu wybudowano opactwo, które czasami nazywane jest „romańską kaplicą sykstyńską”. „Tam też znajduje się największa w Europie kolekcja obrazów romańskich” – reklamują autorzy Eurovelo3.

Na koniec Hiszpania, o której rowerowych zaletach pisaliśmy m.in. tutaj:


Oprócz niezaprzeczalnych uroków życia nocnego (tapasy zajadane od zmierzchu do świtu oraz kolacje zaczynające się o godz. 22 i kończące nad ranem), warto też przeznaczyć czas na zwiedzanie klasztoru San Millán.

To, a także kilka innych miejsc są jednak tylko przystawką przed gwoździem programu, czyli wizytą w Santiago de Compostela. „Widok katedry wielu turystom i pielgrzymom przynosi poczucie ulgi” – piszą twórcy Eurovelo 3 i mają rację, bo jeśli ktoś przejechał całą proponowaną przez nich trasę, to znaczy, że w ma w nogach ponad… 5 tys. kilometrów.

„Pamiętaj jednak, że to tylko propozycja. Równie przyjemne jest przejechanie nawet bardzo krótkiego fragmentu tej trasy” – dodają.

*********************

Eurovelo to ogólnoeuropejska sieć tras rowerowych. Wiodą one przez 43 państwa i łącznie mają ponad 70 tys. km długości. To projekt Europejskiej Federacji Cyklistów, współfinansowany przez Unię Europejską. Całość ma być ukończona w 2020 r.