Kolarze światowej klasy i specjalne diety – Laura Kenny

Autor: Jiří Kaloč

Wszyscy staramy się w miarę możliwości naśladować najlepszych, czy to w zakresie sprzętu, treningu czy odżywiania. Jeśli lubisz kolarstwo torowe, warto spróbować być jak Laura Kenny (z domu Trott), czterokrotna mistrzyni olimpijska i siedmiokrotna mistrzyni świata w wyścigu drużynowym i omnium. Spójrzmy na jej typowy dzień, jeśli chodzi o jedzenie i trening oraz jej ulubione odstępstwa od diety.

Nauka zdrowego odżywiania

Podobnie jak w przypadku wielu osób zdrowe odżywianie nie było drugą naturą Laury. „Nigdy tak naprawdę nie myślałam o tym, co jem, a dieta nie była istotną częścią mojego życia, gdy w 2012 roku zostałam mistrzynią olimpijską” – powiedziała w wywiadzie dla BBC Sport. Nie wiedziała nic o białku po treningach ani o węglowodanach podczas jazdy. Jednak kiedy zdobyła srebrny medal w omnium na Mistrzostwach Świata w 2013 r., zdecydowała się wprowadzić pewne zmiany. Srebro w Rio było nie do przyjęcia.

Postanowiła popracować nad swoją dietą z pomocą dietetyka. „Lubię jeść możliwie jak najbardziej naturalne składniki, poza tym i tak jestem uczulona na większość rzeczy. Mleko jest dla mnie kluczowe i było ważne podczas całego procesu olimpijskiego. Piłam pół litra po treningu, a drugie pół przed snem. W rezultacie lepiej radzę sobie na rowerze i czuję się lepiej w swoim ciele, a naprawdę nigdy nie myślałam, że tak będzie. Ale nadal jem czekoladę – nie potrafię jej sobie odmówić”.

I ? my team .. Early Birthday Cake ?? #24 #gettingold #notuntilsunday

A post shared by Laura Kenny (@laurakenny31) on

Dzień jedzenia

Laura opisała swoje codzienne nawyki żywieniowe w wywiadzie dla magazynu „Women’s Health”. „Rano jem płatki Special K na śniadanie, a potem jakąś bułkę drożdżową lub bajgla. Potem zwykle wychodzę jeździć na rowerze, na jakieś 2 godziny. Później po powrocie jest pora lunchu, na który jem wszystko – od tostów z fasolą do omleta, coś takiego, ponieważ normalnie trenuję po południu, a wtedy chcesz zjeść raczej coś lekkostrawnego, co nie będzie długo ciążyć na brzuchu. Potem wracam na rower, biorę ze sobą baton zbożowy lub coś podobnego, aby wytrzymać do obiadokolacji. Wtedy już jem różnie, coś pieczonego, na przykład pieczonego tuńczyka lub pieczeń, jeśli jest niedziela, a Jason ma dobry dzień”.

My favourite meal cooked by Jase, homemade chicken pie ? #ihaveagoodhusband ?

A post shared by Laura Kenny (@laurakenny31) on

Nie musisz być dobrym kucharzem

Jedyną rzeczą, o której Laura mówi bez wahania, jest to, że jest okropnym kucharzem. Próbowała nawet zamawiania gotowych posiłków, ale nigdy nie znalazła odpowiadającej jej usługi. Wygląda na to, że Jason Kenny, mąż Laury i zdobywca złotego medalu olimpijskiego, spędza więcej czasu w kuchni i to z bardzo dobrego powodu.

Turns out 10 minutes for a sweet potato in the microwave is to long .. #fire #firealarmsdoingmyheadin #oooops

A post shared by Laura Kenny (@laurakenny31) on

Trudno krytykować kogoś, kto odniósł takie sukcesy, bo wyniki mówią same za siebie, ale gdybym musiał, poleciłbym Laurze zamianę porannej bułki i bajgla na jakieś pełnowartościowe źródło wolno trawiących się węglowodanów, takie jak owsianka lub słodkie ziemniaki. Poza tym jej dieta wygląda bardzo dobrze, jest pełna pożywnych potraw, a Laura wprowadziła dobre pory jedzenia, biorąc pod uwagę harmonogram treningowy. Wszyscy powinniśmy się nauczyć, które artykuły spożywcze działają lepiej w trakcie ciężkiego dnia treningowego, a które należy jeść później na obiad.