Sztuka bikepackingu: jak się spakować na weekendowy wypad rowerowy?

Autor: Martin Atanasov

Czy można sobie wyobrazić lepszy sposób na spędzenie weekendu niż jazda na rowerze? Oczywiście, że nie, bo lepszego sposobu nie ma. Ostatnio dużo rozmawialiśmy o bikepackingu i o tym, jak przygotować się do dłuższych podróży. Dziś poświęćmy trochę uwagi weekendowym wycieczkom – są to prawdopodobnie najczęściej organizowane eskapady. Zastanówmy się więc, co należy ze sobą zabrać i jak to wszystko na dwudniową wycieczkę rowerową spakować.

Najpierw się zastanówmy

Warto mieć plan. Jazda bez planu też ma swój urok, ale wtedy trzeba zabrać ze sobą więcej rzeczy (na wszelki wypadek). Dzisiaj spakujemy się na wycieczkę, którą można opisać następująco:

  • dwa dni jazdy (około 100 km),
  • przeważnie słonecznie i ciepło, ale wieczory są chłodne,
  • nocleg w namiocie – na łonie natury,
  • nigdzie nie można kupić jedzenia, ale będzie woda,
  • korzystać będziemy głównie z górskich ścieżek i szutrowych dróg,
  • będziemy trzymać się wysokości poniżej 1000 m, a obóz rozbijemy poniżej 500 m,
  • będziemy sami (wiem, że nikt nie jeździ na takie wycieczki sam, ale chodzi o to, by na tym przykładzie uwypuklić samowystarczalność).

Rower

Skoro planujemy wypad w góry, wybieramy rower górski typu hardtail. Biorąc pod uwagę trasę, rower szutrowy również będzie w porządku (oczywiście w zależności od stopnia trudności górskich tras). Jeśli jeszcze nie jechaliśmy tą trasą, weźmy rower MTB, ponieważ poradzi sobie w znacznie trud­niej­szym terenie. Im rower będzie lżejszy – tym lepiej (ale bez przesady – nie ma potrzeby kupowania zupełnie nowego roweru na jedną wycieczkę).

Torby, sakwy, podsiodłówki

Skoro planujemy nocleg pod namiotem, musimy zabrać rzeczy potrzebne do spania. To oznacza, że konfiguracja plecaka będzie podobna jak w przypadku 10-­dniowej wyprawy. Jedyna różnica polegać będzie na mniejszej ilości jedzenia i ubrań (prawdę mówiąc, potrzebny nam będzie tylko jeden zestaw na zmianę). Na weekendową wycieczkę zabierzmy więc podsiodłówkę i torbę na ramę. Można również dodać torbę na kierownicę – przy czym podsiodłówka i torba na ramę w zupełności wystarczą, bo akcesoria do spania przypniemy do roweru. Zabrałbym również co najmniej dwa bidony z wodą.

Zobaczmy więc, co włożyć do toreb.

W co się ubieramy?

Skoro pogoda będzie słoneczna i stosunkowo ciepła, bierzemy koszulkę, spodenki z szelkami i buty. Podczas takich wycieczek lepiej używać raczej płaskich pedałów niż zatrzasków, żeby nie zabierać ze sobą dodatkowej pary obuwia. Wystarczy jedna para solidnych, oddychających butów, aby zaoszczędzić na dodatkowym bagażu. Będziemy też na sobie mieli skarpety, kask i czapeczkę pod kask.

Inna odzież

Nie będziemy potrzebować zbyt wielu ubrań. Ponieważ jednak planujemy spać pod namiotem, będziemy potrzebować cieplejszych warstw. Najlepszym wyborem będą legginsy termiczne i wodoodporne spodnie turystyczne. Czy nosić legginsy wieczorem? Jak kto woli, ale na pewno świetnie się sprawdzą podczas snu – nawet w śpiworze.

Na wierzch przyda się bawełniana koszulka, bluza termiczna i wodo­odporna kurtka. Wziąłbym też cieplejszą czapkę zimową (tak na wszelki wypadek) – nie zajmie zbyt dużo miejsca, ale może okazać się niezastą­piona, jeśli pogoda się pogorszy. Potrzebna będzie również kurtka wiatro­szczelna. Dobrym pomysłem będzie zabranie bielizny na wieczór i dwóch par skarpet – bo skarpety mogą zawilgotnieć, a spać będzie się nam o niebo lepiej w suchych skarpetkach.

Lista ubrań

  1. Bielizna: 50 g
  2. Dwie pary skarpet: 50 g
  3. Bawełniana koszulka: 150 g
  4. Bluza termiczna: 100 g
  5. Kurtka wodoodporna: 250 g
  6. Kurtka wiatroszczelna: 80 g
  7. Legginsy termiczne: 70 g
  8. Wodoodporne spodnie: 150 g
  9. Czapka zimowa: 50 g

Razem: 950 g

Jak to spakować

Spodnie, legginsy, bluzę, koszulkę i zimową czapkę układamy jedno na drugim. Następnie wokół skarpetek owijamy bieliznę – i tak właśnie powstała roleczka, na którą nawiniemy pozostałe ubrania. Tak, pognieciemy je niemiłosiernie, ale leśne i górskie stworzenia na pewno nie zwrócą na to najmniejszej uwagi. W efekcie otrzymujemy jedną niewielką rolkę ze wszystkimi ubraniami (z wyjątkiem kurtki) – wkładamy ją do sakwy podsiodłowej (ale musi w niej jeszcze zostać wystarczająco dużo miejsca na jedzenie i wodoodporną kurtkę).

Kurtkę wiatroszczelną musimy mieć gdzieś pod ręką, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że skorzystamy z niej podczas jazdy. Spakowałbym ją razem z namiotem lub włożył do środkowej kieszeni koszulki.

Rzeczy do spania

Warto się postarać, żeby miejsce do spania było jak najlżejsze. © Profimedia

Nie ma sensu opowiadać o namiocie – ale o jednej najważniejszej rzeczy trzeba wspomnieć: namiot powinien być mały i lekki. Jego masa nie po­win­na przekraczać 2 kilogramów. Do zestawu trzeba dodać śpiwór i poduszkę, ale trzymajmy się granicy 5 kg. Można oczywiście wybrać lżejszy śpiwór (albo koc termiczny zamiast śpiwora), ale moim zdaniem nie warto zamie­niać komfortu snu na bagaż mniejszy o 1–2 kg. A jeśli nie chce się nam wozić rzeczy do spania, trzeba po prostu znaleźć sobie nocleg na trasie.

Lista rzeczy do spania

Namiot: 2 kg

Śpiwór: 2 kg

Podkładka do spania: 500 g

Nadmuchiwana poduszka: 50 g

Razem: 4,55 kg

Jak to spakować

Jeśli mamy wystarczająco dużo miejsca, przypnijmy namiot pod górną rurą ramy. Wtedy śpiwór i poduszkę do spania włożymy do torby na kierownicy. W przeciwnym razie można umieścić namiot na kierownicy, śpiwór pod sio­dełkiem (przypiąć go do przedniej części sztycy), a poduszkę do spania – pod górną rurą.

Części zamienne

Z perspektywy części zapasowych nie ma dużej różnicy między 10-dniową wycieczką a krótką weekendową wyprawą. Jedyna różnica polega na tym, że na weekend można pojechać tylko z jedną zapasową dętką i zestawem do naprawy opon. Potrzebne będzie również narzędzie wielofunkcyjne, ogniwa łańcucha, pompka, opaski zaciskowe i taśma. Smar też trzeba ze sobą zabrać.

Lista

  1. Dętka: 156 g
  2. Zestaw do naprawy opon: 25 g
  3. Smar: 20 g
  4. Pompka: 100 g
  5. Narzędzie wielofunkcyjne: 95 g
  6. Ogniwa łańcucha i zestaw naprawczy: 80 g

Razem: 476 g

Jak to spakować

Pompkę i zapasową dętkę można przypiąć do ramy albo włożyć do sakwy na górnej rurze ramy.

Przybory toaletowe i inne akcesoria

Przyda się nam też kilka dodatków. Chusteczki nawilżane i papier toaletowy są zdecydowanie najważniejsze, ale nie tylko o nich trzeba pamiętać. Potrzebna będzie również zapalniczka do rozpalenia ogniska, przybory kuchenne i kubek kempingowy. Nie zapominamy o odstraszaczu na psy i sprayu na owady – będziemy musieli powalczyć z siłami natury.

Lista

  1. Widelec, łyżka i nóż: 80 g
  2. Chusteczki nawilżane: 30 g
  3. Papier toaletowy: 10 g
  4. Zapalniczka: 30 g
  5. Kubek kempingowy: 50 g
  6. Szczoteczka i pasta do zębów: 50 g
  7. Mydło: 20 g
  8. Spray przeciw psom: 100 g
  9. Środek odstraszający owady: 50 g

Razem: 420 g

Jak to spakować

Chusteczki, środek na owady i papier toaletowy można włożyć do kieszeni koszulki. Szczoteczka do zębów, pasta do zębów i mydło zmieszczą się w rolce naszych ubrań. Spray przeciw psom powinien być przypięty do roweru – powinniśmy mieć do niego bardzo łatwy dostęp. Ja zawsze trzymam go tuż pod siodełkiem, z rozpylaczem skierowanym w dół – tak na wszelki wypadek. Kubek kempingowy można przypiąć do śpiwora lub namiotu (w zależności od tego, który z nich znajduje się na kierownicy). Widelec, łyżka i nóż mogą znaleźć swoje miejsce w torbie na górnej rurze ramy albo możemy je przy­piąć do namiotu lub śpiwora.

Elektronika

Na dwudniową wycieczce nie przyda się nam zbyt wiele urządzeń elektro­nicznych. Koniecznie jednak zabierzmy ze sobą mocny powerbank i potrzebny kabelek. Przyda się też latarka czołowa i oświetlenie rowerowe. Cała reszta zależy od naszych preferencji.

Lista

Smartfon: 200 g

Latarka czołowa: 75 g

Power bank: 260 g

Razem: 535 g

Jak to spakować

Telefon można przypiąć do kierownicy z użyciem specjalnego uchwytu – w ten sposób nie będzie zajmował miejsca w plecaku. Powerbank i czołówkę włóżmy do torby na rurze ramy.

Pierwsza pomoc

Skoro zabieramy rzeczy do spania, nie potrzebujemy koca termicznego. Weźmy ze sobą stale przyjmowane leki plus jedną dzienną dawkę magnezu. Na wszelki wypadek zabierzmy też leki przeciwhistaminowe, przeciwbólowe i wystarczającą ilość kremu z filtrem przeciwsłonecznym. Jeśli jesteśmy osobami z podwyższonym ryzykiem ostrej reakcji uczuleniowej – do tej listy dołóżmy EpiPen.

Lista

  1. Materiały medyczne: 10 g
  2. Balsam z filtrem przeciwsłonecznym: 90 g

Razem: 100 g

Jak to spakować

Magnez wkładamy do kieszeni koszulki, podobnie jak krem z filtrem i EpiPen. Reszta może trafić do pojemnika na górnej rurze lub do podsiodłówki (jeśli cokolwiek tam się jeszcze zmieści)

Żywność i woda

Zabieramy też ze sobą jedzenie, pamiętając o odpowiednich proporcjach białka i węglowodanów. Choć nie jest to najsmaczniejsza opcja, sugero­wałbym jedzenie w puszkach. Można je podgrzać wieczorem przy ognisku – otrzymamy prawie pełnowartościowy posiłek. Dobrym wyborem będzie też suszone mięso, batony i białko w proszku – można je wypić z wodą od razu po rozbiciu obozu, aby wesprzeć zmęczony organizm. Batony można spożywać podczas jazdy. Dawka białka w proszku to również świetny spo­sób na rozpoczęcie kolejnego dnia – na przykład wraz z bananem czy innym owocem.

Lista

  1. Jedzenie w puszkach: 500 g
  2. 10 batonów energetycznych: 600 g
  3. Suszone mięso: 200 g
  4. Banan: 100 g
  5. Białko w proszku: 60 g (2 dawki)

Razem: 1,4 kg

Jak to spakować

Puszkę z jedzeniem i białko pakujemy do podsiodłówki, a następnie nakładamy na nią kurtkę przeciwdeszczową. Banana możemy przypiąć do ramy. Przekąski mięsne umieszczamy przy namiocie (jeśli jest miejsce) lub w sakwie przyczepionej do ramy.

Batony najlepiej włożyć do kieszeni koszulki, aby mieć do nich stały dostęp. Musimy zostawić kilka batonów energetycznych również na następny dzień. Co prawda wieczorem zjemy kolację w domu, ale najpierw musimy do niego dotrzeć.

Więc dokąd?

Teraz już wiemy, jak spakować się na weekendową wycieczkę. To, co ze sobą zabierzemy i czy powinniśmy wziąć jeszcze jakąś dodatkową sakwę, zależy od warunków, w jakich będziemy jeździć i nocować. Głównym celem jest jednak lekkość ekwipunku – ale bez uszczerbku dla naszego dobrego samopoczucia. Zabierzmy więc ze sobą wystarczającą ilość jedzenia i ciepłych ubrań – i dobrze się bawmy.

A jeśli najdzie nas ochota na więcej, dodam, że ekwipunek weekendowej wycieczki nie jest dużo lżejszy niż 10-dniowej lub miesięcznej wyprawy. Całkowita waga naszego dzisiejszego zestawu to 8,43 kg. Z 13-kilogramowym rowerem łącznie otrzymujemy około 21,5 kg – nieźle, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że na noc zabieramy ze sobą cały dom.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl