Między Tour de France a Vueltą… Tour de Pologne dał radę!

Autor: Piotr Nowik

Poprzeczka zawieszona była wysoko, ale podołano wyzwaniu. Tour de Pologne do końca trzymał w napięciu, a klasyfikację generalną wygrał Ethan Hayter (Ineos Grenadiers). Teraz trwa już odliczanie do startu Vuelta a España.

W tym roku Tour de Pologne stanął przed wyjątkowo trudnym zadaniem, bo nadjechał w kalendarzu zaraz po największym wyścigu świata, czyli Tour de France. I to w wykonaniu panów oraz – po wielu latach oczekiwania – także pań.

Lider wrzucił wyższy bieg

Mimo to podczas wyścigu działo się całkiem sporo. Kolarze zaczęli w Kielcach, a pierwszy etap i żółtą koszulkę zgarnął Olav Kooij (Jumbo-Visma), tym samym udowadniając, że holenderskie kolarstwo ma się dobrze także w wykonaniu panów (panie na Tour de France zgarnęły niemal wszystko).

Po drugim dniu prowadził już jednak Norweg Jonas Abrahamsen (Uno-X Pro Cycling Team), ale kolejny etap wygrał Sergio Higuita (Bora-Hansgrohe). Kolumbijczyk przejął żółtą koszulkę, nie oddał jej przez kolejne dwa dni i zaczęto się zastanawiać, czy udźwignie trykot lidera podczas jazdy na czas oraz podczas finałowego etapu. Wtedy jednak wyższy bieg wrzucił Ethan Hayter. Czasówkę zakończył na trzecim miejscu i na etapie ze Skawiny do Krakowa bronił pierwszej pozycji.

„To coś niesamowitego”

Ten ostatni etap zgarnął Arnaud Démare (Groupama-FDJ), ale Hayter cały czas jechał jak po swoje. Żółta koszulka nie zostawała z tyłu, a wręcz przeciwnie – Brytyjczyk kontrolował sytuację. Nie dał odjeżdżać największym rywalom i na metę wpadł wraz z peletonem, co dało mu zwycięstwo w Tour de Pologne!

– Moja wygrana to coś niesamowitego, ale także jako drużyna możemy być zadowoleni z całego wyścigu – cieszył się na mecie Hayter.

W kolarstwie szosowym to jeden z jego największych sukcesów, ale w torowym jest wicemistrzem olimpijskim z 2020 r. Wiele jednak wskazuje, że niespełna 24-letni Brytyjczyk dopiero zaczyna się rozkręcać. Jako młodzieniec stawiał tylko na jazdę po torze, później znalazł się w drugim szeregu zawodników Ineos Grenadiers, ale od 2020 r. jest już zawodowcem pełną gębą. I ten krok się opłacił, bo teraz ma na koncie także zwycięstwo w Tour de Pologne.

Klasyfikację sprinterską wygrał Démare, górską Jarrad Drizners (Lotto Soudal), a drużynową zwyciężyła ekipa Ineos Grenadiers. Z kolei najaktywniejszym zawodnikiem został Patryk Stosz.

Czas na Vuelta a España

Teraz Hayter dostanie kolejną szansę pokazania się, tym razem na jednym z tzw. Wielkich Tourów, ponieważ przymierza się do walki w Vuelta a España. Tam jednak konkurencja będzie znacznie większa niż podczas Tour de Pologne, jako że obecność zapowiedział m.in. Primož Roglič, który w Hiszpanii znów spróbuje powetować sobie niepowodzenia w Tour de France.

Przypomnijmy, że Słoweniec w tym oraz w poprzednim roku musiał się wycofać, ale rok temu zdążył przygotować się na wyścig Dookoła Hiszpanii i wygrał klasyfikację generalną. W tym sezonie planuje zrobić to samo, choć konkurencja tanio skóry nie sprzeda.

Vuelta a España zaczyna się 19 sierpnia, a trzy pierwsze wyścigi zostaną rozegrane w Holandii. Z kolei w Hiszpanii etapy górzyste będą mieszały się z pagórkowatymi, a kolejną część zmagań zacznie jazda na czas. Później zawodników czekają następne wspinaczki, ale też pięć etapów płaskich. Zakończenie wyścigu zaplanowano na 11 września w Madrycie.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl