By nagrać swój kolejny album, zespół wyruszył do Francji po inspiracje i stworzył jedną z najbardziej klasycznych rowerowych piosenek w dziejach. „Bicycle Race” jest tak znana, że Škoda wykorzystuje ją do przywołania ogromnej radości związanej z jazdą na rowerze – zobaczcie dlaczego.
Freddiemu Mercury’emu nieobce były polityczne teksty i metafory, ale „Bicycle Race” cechuje surrealizm nietypowy nawet dla Queen.
Legenda głosi, że Mercury’ego zainspirował peleton Tour de France przejeżdżający pod jego hotelowym oknem – struktura piosenki oddaje jego nagłe i zaskakujące pojawienie się.
Dziewczyny z dużymi tyłkami
„Bicycle Race” zostało wydane na podwójnym singlu z „Fat Bottomed Girls” (Dziewczyny z dużymi tyłkami), który Queen promowali w prawdziwie rockandrollowym stylu. Zespół zorganizował żeński wyścig wokół stadionu Wimbledon tylko po to, żeby zwrócić uwagę prasy.
Zdjęcia z tego wydarzenia zostały wykorzystane na okładkach. Niektóre kraje i media, z powodu braku odpowiedniego poczucia humoru lub ze względu na kwestie prawne, zdecydowały się na zastosowanie cenzury.
Fani rowerów zauważą w teledysku wręcz nieprzyzwoitą ilość rowerów ze stalowymi ramami – w większości są to klasyczne rowery szosowe. Panie preferowały części Campagnoli i ramy wyprodukowane przez Gitane, Peugeota, Raleigha i Colnago. Teraz możecie wziąć zimny prysznic, żeby ochłonąć.
Dzwoni w uszach
Jednym z kluczowych elementów „Bicycle Race” jest chór dzwonków rowerowych – sklepy rowerowe w Anglii musiały zamawiać ich dodatkowe dostawy, kiedy Queen grali w okolicy, żeby sprostać zapotrzebowaniu.
I want to ride my bicycle
Mercury śpiewa o wielu moralnych dylematach i dobitnie mówi, co jest rozwiązaniem dla wszystkich problemów: ROWER. Pewność, z jaką chór głosów raz za razem wykrzykuje to słowo, potwierdza zamiłowanie Queen do kolarstwa i fakt, że na swoim rowerze chcą jeździć, GDZIEKOLWIEK IM SIĘ PODOBA!