Blisko, blisko, coraz bliżej! Tadej Pogačar wygrał czwarty Tour de France w karierze i do legend tego wyścigu brakuje mu już tylko jednego triumfu. Bardzo obiecująco Wielką Pętlę rozpoczęła także Katarzyna Niewiadoma.
https://x.com/LeTour/status/1949526740864491886
Jeśli Tadej Pogačar (UAE Team Emirates XRG) nagle nie wciśnie hamulca, to nie tylko dogoni największe legendy Tour de France, ale będzie miał też szansę – jako pierwszy kolarz – wygrać sześć lub więcej razy Wielką Pętlę. W niedzielę Słoweniec po raz czwarty paradował w żółtej koszulce po Polach Elizejskich, a trzeba pamiętać, że rocznikowo ma dopiero 27 lat!
https://x.com/LeTour/status/1949574098146992177
Pogačar tradycyjnie należał do faworytów, ale kilku kolarzy ostrzyło sobie zęby, by pokrzyżować mu plany. Słoweniec jednak niemal od początku wyścigu pokazywał moc, a od siódmego etapu tylko raz oddał pozycję lidera. Nieźle radził sobie na płaskich odcinkach i rządził w górach. Klasyfikację generalną wygrał z ponad czterominutową przewagą nad Jonasem Vingegaardem (Visma–Lease a Bike), a od trzeciego Floriana Lipowitza (Red Bull–Bora–Hansgrohe) był lepszy aż o 11 minut!
Duma, szczęście i szacunek
– Muszę przyznać, że to honor i przyjemność stać na tym podium, mając z boku dwóch tak świetnych przeciwników. Panowie, wielki szacunek za wspaniałą walkę. To był naprawdę trudny Tour de France, jestem bardzo szczęśliwy i dumny ze zwycięstwa – podkreślał Pogačar podczas przemowy na Polach Elizejskich.
https://x.com/LeTour/status/1949549337605968019
– Muszę podziękować każdemu, kto był zaangażowany w ten wyścig: mojej rodzinie, przyjaciołom, zespołowi. A także wszystkim kibicom, którzy zjawili się na trasie, bo byli niesamowici. Przez 21 etapów nie spotkałem się prawie z żadnym hejtem. Fani wspierali wszystkich, a nie tylko jednego zawodnika. To był jeden z najtrudniejszych wyścigów Tour de France, w których występowałem, ale możliwe, że jeszcze kiedyś tu wrócę – dodał z uśmiechem Słoweniec.
Tym samym Pogačar puścił oko w stronę kibiców, bo nie jest żadną tajemnicą, że w niedzielę zrobił kolejny krok do spełnienia wielkiego marzenia, czyli wygrania co najmniej pięciu Wielkich Pętli w karierze. To osiągnęło bowiem tylko czterech kolarzy w historii: Jacques Anquetil, Eddy Merckx, Bernard Hinault i Miguel Indurain.
https://x.com/LeTour/status/1949574098146992177
Dobry start Katarzyny Niewiadomej w Tour de France Femmes
Ciekawie rozpoczęła się także rywalizacja pań. Tytułu z poprzedniego sezonu broni Katarzyna Niewiadoma (CANYON//SRAM zondacrypto) i na razie idzie jej całkiem nieźle. Polka pierwszy etap skończyła na czwartym miejscu, a drugi na szóstym i w klasyfikacji generalnej jest czwarta, z 10 sekundami straty do Kim Le Court (AG Insurance-Soudal Team).
https://x.com/LeTourFemmes/status/1949481901917458582
Przed zawodniczkami jeszcze siedem etapów. W poniedziałek najdłuższy przejazd (162 km) z La Gacilly do Angers, a nazajutrz z Saumur do Poitiers. Prawdziwa walka rozpocznie się w drugiej części wyścigu, bo aż cztery z pięciu etapów zostaną rozegrane w górach. Zakończenie Tour de France Femmes w niedzielę etapem z Praz-sur-Arly do Chatel.
Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl




