Fe-no-men! Tadej Pogačar w kapitalnym stylu wygrał 111. Tour de France i z nieprawdopodobnym wynikiem przeszedł do historii. Na koniec Słoweniec zgarnął królewski etap oraz czasówkę i tym samym udowodnił, że w takiej formie nie ma sobie równych.
https://x.com/LeTour/status/1815079698071703902
To był show jednego zawodnika. Tadej Pogačar (UAE Team Emirates) już przed wyścigiem zapowiadał, że w tym sezonie stawia na Wielką Pętlę, ale takiej eksplozji formy chyba nawet on się nie spodziewał. Dwudziestosześcioletni Słoweniec nie tylko pokazywał rywalom plecy, ale też błyskawicznie pozbawiał ich złudzeń co do szans na nawiązanie walki.
„Wyścig ułożył się perfekcyjnie”
Pogačar jechał jak człowiek z innej planety i z uśmiechem na ustach wygrał swój trzeci Tour de France. Przy okazji pobił kilka rekordów i wysłał jasny sygnał, że te największe są zdecydowanie w jego zasięgu.
– Jestem niesamowicie szczęśliwy, bo po dwóch latach znów wygrałem Tour de France. Wyścig ułożył się dla mnie perfekcyjnie. Codziennie czułem się pewnie i traktowałem ten wyścig jak wielką przygodę – cieszył się po wygranej Pogačar.
https://x.com/LeTour/status/1815091364587311283
Niewiele będzie zdjęć z tegorocznego Tour de France, na których Słoweniec będzie w innej koszulce niż żółty trykot lidera. Nie miał go na sobie tylko przez dwa dni – po pierwszym etapie oraz po trzecim. Później jakby przykleił do siebie najcenniejszą koszulkę w kolarstwie i nikt nie był w stanie jej dotknąć, o przejęciu nie wspominając.
https://x.com/UCI_cycling/status/1815095541740843169
Rekordy Tadeja Pogačara
Łącznie Pogačar na czele klasyfikacji generalnej był przez dziewiętnaście dni i tym samym ustanowił rekord pod względem jazdy w koszulce lidera wielkich tourów w jednym sezonie. Wcześniej bowiem dwadzieścia razy zakładał różową koszulkę Giro d’Italia i dzięki temu liderem był łącznie przez trzydzieści dziewięć dni, czyli o dwa dłużej od legendarnego Eddy’ego Merckxa, który po trasach Włoch oraz Francji szalał w 1970 r. i na prowadzeniu był przez trzydzieści siedem dni.
Ale to nie wszystko. Dzięki zwycięstwu w tegorocznym Tour de France oraz Giro d’Italia Pogačar jako pierwszy zawodnik w XXI w. wygrał dwa wielkie toury w jednym sezonie. Po raz ostatni udało się to Marcowi Pantaniemu w 1998 r., a wówczas Słoweńca nie było jeszcze na świecie…
https://x.com/LeTour/status/1815082527226519787
– Już samo wygranie Giro było niesamowite, ale tak naprawdę to nie myślałem o zwycięstwie w dwóch wielkich tourach. Jestem dumny z tego, co wraz z zespołem udało nam się osiągnąć. To coś niesamowitego – mówił na mecie szczęśliwy Pogačar.
W pogoni za legendami
Teraz Słoweniec marzy o wygraniu mistrzostw świata, ale w Tour de France może śmiało stawiać sobie kolejne cele. W tym ten największy – pobić rekord w liczbie wygranych Wielkich Pętli. Do tej pory Pogačar triumfował trzykrotnie (wcześniej w 2020 i 2021), a członkowie legendarnego kwartetu (Jacques Anquetil, Eddy Merckx, Bernard Hinault i Miguel Indurain) mają na koncie po pięć wygranych w klasyfikacji generalnej Tour de France.
https://x.com/LeTour/status/1815077243825119319
Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej tegorocznej Wielkiej Pętli zajął Duńczyk Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma), a trzecie – Belg Remco Evenepoel (Soudal Quick-Step). Klasyfikację górską wygrał Ekwadorczyk Richard Carapaz (EF Education-EasyPost), który został także najbardziej walecznym kolarzem wyścigu. Z kolei zieloną koszulkę dla najlepiej punktującego zawodnika otrzymał Erytrejczyk Biniam Girmay (Intermarché-Wanty), który jest pierwszym afrykańskim zwycięzcą klasyfikacji w historii Wielkiej Pętli. Najlepszym młodzieżowcem został Evenepoel.
https://x.com/IntermarcheW/status/1815131393736974556