Mocne otwarcie Katarzyny Niewiadomej. Jest moc!

Autor: Piotr Nowik

Już na starcie sezonu Katarzyna Niewiadoma pokazała pazur i świetnie spisała się w Setmana Ciclista Valenciana. Polka fantastycznie zaprezentowała się na etapach i do końca walczyła o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, ale ostatecznie skończyła wyścig na drugim miejscu. Z kolei mężczyźni dziś zaczynają rywalizację w UAE Tour.

Już na początku sezonu Katarzyna Niewiadoma (Canyon/Sram) wysłała mocny sygnał swoim rywalkom. Po bardzo udanym poprzednim sezonie Polka najwyraźniej nie zamierza się zatrzymywać, a udowodniła to podczas właśnie zakończonego Setmana Ciclista Valenciana.

Osiem sekund Katarzyny Niewiadomej

Polka już pierwszego dnia mocno nacisnęła na pedały i w czwartek zajęła czwarte miejsce, a tuż za nią uplasowała się Marta Lach (Ceratizit-Wnt Pro Cycling). Nazajutrz Niewiadoma znów pojechała bardzo dobrze (piąte miejsce), a w sobotę już wskoczyła na podium. To dało niespełna 30-letniej zawodniczce z Limanowej drugie miejsce w klasyfikacji generalnej przed decydującym etapem, z ośmioma sekundami straty do Hiszpanki Marlen Reusser (Team SD Worx-Protime).

W niedzielę Niewiadoma próbowała przechytrzyć liderkę, ale Reusser był bardzo czujna. W efekcie etap rozstrzygnęły sprinterki, a Niewiadoma klasyfikację generalną skończyła na drugim miejscu. Z kolei Lach uplasowała się na 68. pozycji, a Karolina Kumięga (UAE Team ADQ) – na 73.

Fatalna wpadka Norwega

Największym przegranym minionego tygodnia został Tobias Halland Johannessen (Uno-X Mobility), który zajął dopiero drugie miejsce w jednodniowym Classic Var. „Dopiero”, ponieważ Norweg po zaciętej walce zostawił w tyle rywali i tuż przed metą podniósł już nawet rękę w geście triumfu. Na ostatnich metrach pewny zwycięstwa Johannessen niemal przestał pedałować, co postanowił wykorzystać Lenny Martinez (Groupama – FDJ). Francuz nie stracił nadziei, zdecydował się na mocny finisz i przeciął linię mety jako pierwszy, zostawiając za plecami zaskoczonego Johannessena. A cała sytuacja wyglądała tak:

– 300 metrów przed metą myślałem, że już nie mam szans, ale dałem z siebie wszystko i to była dobra decyzja – cieszył się Martinez.

Startuje UAE Tour

Teraz jednak wszystkie oczy zwrócone są już na Zjednoczone Emiraty Arabskie, gdzie dziś zaczyna się UAE Tour. Wystąpią w nim najmocniejsze ekipy na świecie, które będą rywalizowały przez siedem dni.

Wyścig zacznie się płaskim etapem Al Dhafra Walk do Liwa Palace, nazajutrz kolarze pojadą czasówkę, a w środę po raz pierwszy wjadą w góry. Kolejne trzy etapy będą należały do płaskich. Wszystko znów rozstrzygną góry, a dokładnie niedzielny 161-kilometrowy etap z Al Ain do Jebel Hafeet.

Faworyci? Zwycięstwo za punkt honoru zawsze stawiają sobie gospodarze – UAE Team Emirates. W poprzednim roku wygrana należała jednak do Remco Evenepoela z Soudal Quick-Step. Niebezpieczni mogą być też Ineos Grenadiers oraz Team Visma Lease a Bike.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl