Śmietanka kolarstwa zjechała do Polski… Startuje Tour de Pologne!

Autor: Piotr Nowik

154 zawodników, 5 dni rywalizacji i ponad 900 km do przejechania. W środę rozpoczyna się największy wyścig w Polsce – Tour de Pologne.

Światowy peleton rozkręca się na dobre. W sobotę wyścigiem Strade Bianche została wznowiona rywalizacja w UCI World Tour, a w środę zacznie się pierwszy wyścig wieloetapowy – Tour de Pologne.

Potwierdzenia w ostatniej chwili

Strade Bianche wygrał Belg Wout Van Aert (Jumbo-Visma), przed Davidem Formolo (UAE Team Emirates) i Maksem Schachmannem (Bora-hansgrohe). Jedyny Polak – Michał Kwiatkowski (Ineos) – zajął 12. miejsce.

Znacznie więcej Polaków stanie na starcie 77. Tour de Pologne. Będą wśród nich m.in. Rafał Majka (Bora-hansgrohe), Tomasz Marczyński (Lotto Soudal), czy Michał Gołaś (Ineos). Do Polski przyjadą także inni świetni zawodnicy, jak Remco Evenepoel (Deceuninck-Quick Step), Jakob Fuglsang (Astana), Mads Pedersen (Trek-Segafredo), czy Dylan Groenewegen (Jumbo-Visma), który w taki sposób zapowiedział swoją obecność:

Z kolei ekipa Ineos w ostatniej chwili potwierdziła start w Polsce Richarda Carapaza, ubiegłorocznego zwycięzcy Giro d’Italia.

Łącznie na starcie stanie 154 kolarzy z 22 ekip.

Duże wyróżnienie

W tym roku Tour de Pologne utrzymał się w zmodyfikowanym kalendarzu UCI. Co więcej, jest też przedostatnią próbą wieloetapową przed Tour de France, który zostanie rozegrane w dniach 29 sierpnia – 20 września.

– Patrzymy na kalendarz i pozostało w nim kilku graczy, takich jak Tour de France, czy Giro d’Italia… Wiele mniejszych wyścigów wypadło, ale my zostaliśmy i to na takim honorowym miejscu – mówił na antenie TVP Sport Czesław Lang, organizator wyścigu.

W tym roku przygotowanie Tour de Pologne jest dla jego ekipy szczególnym wyzwaniem. Z powodu pandemii koronawirusa organizatorzy muszą dołożyć wszelkich starań, by zawodnicy nie mieli kontaktu z przypadkowymi osobami. Do tego każda drużyna nocuje i przemieszcza się osobno, a kolarze na podium będą pojawiali się pojedynczo. Wokół nich nie będzie ani hostess, ani osób, które wręczają nagrody.

W oczekiwaniu na Pola Elizejskie

Start wyścigu odbędzie się w środę o godz. 13:55 na Stadionie Śląskim. Następnie zawodnicy pojadą do Piekar Śląskich, Ogrodzieńca, Sosnowca, Siemianowic Śląskich, a meta usytuowana jest w Katowicach. „ Pierwszy etap to dynamiczny i wymagający odcinek o długości 196 kilometrów” – informują organizatorzy.

Nazajutrz kolarze pojadą szybką trasą z Opola do Zabrza (151 km), gdzie będą musieli zmierzyć się z trudnym podjazdem na Górę Świętej Anny.

W piątek czeka ich przejazd Wadowice – Bielsko-Biała (203 km)…

… a w sobotę królewski etap Tour de Pologne w okolicach Bukowiny Tatrzańskiej (153 km).

„Po pokonaniu sześciu niezwykle wymagających podjazdów kolarze zafiniszują w Bukowinie Tatrzańskiej. Ten etap może być decydujący w walce o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej” – przewidują organizatorzy.

Finałowy, niedzielny etap rozpocznie się w Zakopanem, a zakończy w Krakowie przy Błoniach, które Czesław Lang nazywa „Polami Elizejskimi” w nawiązaniu do miejsca, w którym kończy się największy wyścig świata – Tour de France.

Zmagania zawodników podczas Tour de Pologne będzie można oglądać w Telewizji Polskiej oraz Eurosporcie. – Ten wyścig to duże wyzwanie dla organizatorów, ale także całej Polski, bo Tour de Pologne jest wizytówką całego państwa. Oczy całego kolarskiego świata są na nas zwrócone. Pod wieloma względami to wyjątkowy wyścig, więc i wyzwanie jest wyjątkowe – przyznał Czesław Lang w Polskim Radiu.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl