Największe błędy, które prawdopodobnie popełniasz na podjazdach

Autor: Christopher Ashley

Taniec na pedałach

Zsiadanie z siodełka i taniec jak Pantani sprawia, że wyglądasz cool. Zdecydowanie. Ale wyrzucenie z drużyny kolarskiej już nie jest takie cool. Pozostawanie w siodełku jest najskuteczniejszym sposobem na pokonywanie podjazdów, pod warunkiem że Twoje siodełko jest prawidłowo ustawione, więc trzymaj swoje pośladki na siodle.

Są również momenty, kiedy opłaca się wstać z siodełka – gdy zaczną Cię piec mięśnie czworogłowe, możesz im ulżyć, stając na pedałach, angażując ścięgna podkolanowe i łydki. Innym przypadkiem, kiedy możesz rozważyć wstanie z siodełka, jest sytuacja, gdy czujesz, że masz wystarczająco dużo siły, by zacząć ucieczkę.

Kręcenie biodrami

Kręcenie biodrami podczas jazdy ma niekorzystne działanie na organizm – przeciąża mięśnie w sposób, który nie przynosi długoterminowych korzyści. Być może będziesz w stanie pokonać nachylenie 8% przez kilka kilometrów, ale po 20 kilometrach zaczniesz się męczyć.

Marco Pantani 1., a Lance Armstrong 2. na mecie na odcinku Mt Ventoux

Przełącz się na niższą przerzutkę 

Jeśli jest wystarczająco dobra dla profesjonalistów, będzie dobra dla Ciebie. Spójrz na poniższy tweet opublikowany przez Shimano przed tym, jak team Sky wspiął się na podjazd w fazie 17. La Vuelta. Shimano zarekomendowali korzystanie z mniejszych przerzutek na dłuższych podjazdach. Weź sobie to do serca.

Podjazdy są nie tylko dla fanatyków kolarstwa – to najlepszy sposób dla każdego, kto chce zintensyfikować swój trening. Od sztukmistrzów na MTB-ach do downhillowców, im sprawniejszy jesteś, tym bardziej skupiasz się na technice, zamiast analizować oddech, którego Ci brak. Więc dlaczego nie połączyć tego z interwałami?

 

Nagłe przyspieszenia, po których następuje czas odpoczynku, delikatnie obciążają Twój układ oddechowy. Połącz interwały z podjeżdżaniem, a wykonasz godzinny trening w 20 minut, zyskując czas na inne pasje.

Napinanie się i odczuwanie stresu

Jeśli jesteś początkowym wspinaczem, duże wzniesienie może być zniechęcające – nie pozwól, by stres przeniósł się na Twoje kończyny. Najszybszym sposobem na ocenę, czy nie napinają Ci się mięśnie podczas podjazdu, jest sprawdzenie dłoni. Jeśli kurczowo trzymają się kierownicy, będziesz musiał je rozluźnić.

Im więcej będziesz trenował poza jazdą na rowerze, tym wydajniej Twój organizm będzie utrzymywał kondycję. Dzięki temu siła będzie skutecznie przechodziła z nóg na pedały. Oznacza to mnóstwo przysiadów, podciągnięć i gimnastyki – im większą wyrobisz siłę w mięśniach tułowia, tym bardziej zrelaksowany staniesz się podczas podjazdu.

Zapominanie, by zatankować paliwo

To naprawdę zdarza się nawet najlepszym z nas. W 2017 roku Froome opowiedział o swojej przeprawie przez Peyresourde, gdzie nie tylko stracił miejsce na podium, ale mógł przegrać cały Tour de France, i to mimo posiadania najsilniejszego i najlepiej zgranego teamu w całym wyścigu.

Froome opisał „bonking”, czyli nagły spadek energii, którego obawiają się wszyscy kolarze. „Poczułem, jak gdyby ktoś przełączył we mnie pstryczek z energią. Jechało mi się dobrze… i nagle poczułem pustkę – opadłem z sił, szczególnie w nogach. Każde naciśnięcie na pedał sprawiało mi ból”. Bądź dobry dla siebie i pamiętaj, aby wypić i zjeść dużą ilość kalorii.