7 typów rowerzystów, których lepiej unikać

Autor: Adam Marsal

Z niektórymi ludźmi warto jeździć na rowerze. Jednak są też rowerzyści, których według nas lepiej unikać.

Rowerzyści jeżdżący bez świateł po zmroku

Podczas jazdy na rowerze czyha na nas wiele zagrożeń. Dlaczego więc niektórzy ludzie narażają się jeszcze bardziej? Rowerzyści jeżdżący nocą bez odpowiedniego oświetlenia zachowują się jak samobójcy. To nie jest kwestia tego, „czy”, ale „kiedy” coś się wydarzy. Trzeba współczuć biednym kierowcom, którzy w ostatniej chwili zauważają takie widmo, zanim nastąpi nieuniknione zderzenie. Być może uda im się w ostatniej chwili odbić na bok, ale równie dobrze mogą uderzyć rowerzystę. W obu przypadkach rowerzyści bez świateł przyczyniają się do złych relacji między nami a kierowcami.

Rowerzysta, który wyprzedza cię pod samymi światłami

To nic innego jak podstawa dobrego zachowania, aby stać tam, gdzie się zatrzymasz. Pewnie pamiętasz to z własnego doświadczenia. Jedziesz do pracy i trochę się spieszysz. Nagle musisz zatrzymać się na światłach, bo zapaliło się czerwone. A tu ktoś z tyłu przedziera się pomiędzy wszystkimi zgromadzonymi rowerzystami i wciska się na przód. Nie ma do tego powodu. Po prostu musi zająć jak najlepszą pozycję, aby wygrać w tegorocznych Mistrzostwach Świata z Valentinem Rossim. Kretyn. Powiedz mu, że to naprawdę głupie.

Rowerzysta, który wrzuca do sieci beznadziejne nagrania

Pomimo tylu pięknych zdjęć i filmów wideo zawodowych ekip niektórzy rowerzyści nadal wierzą, że ktoś jest zainteresowany ich prywatnymi nagraniami na YouTube. Jeśli stoisz na szczycie góry, gotowy do zjazdu na Red Bull Rampage, to tak – zdecydowanie chcemy zobaczyć nagranie zjazdu widzianego twoimi oczami. Ale jeśli jest to kolejna szalona dziesięciominutowa nudna przejażdżka terenowa, możesz ją zapisać w programie GoPro do samodzielnego przeglądania. Dzięki bardzo.

Rowerzysta, który chodzi na randki z własnym rowerem

Wrzuca selfie z rowerem. Codziennie go pielęgnuje. Mówi o nim, jakby to było jego dziecko, dziewczyna, kochanie… cokolwiek. Znasz takich gości? My tak. Pomimo tego, że też kochamy rowery, warto pamiętać, że to tylko sprzęt, która zapewnia szybkość i przenoszenie momentu obrotowego z pedałów na koła. To, że zapłaciłeś za niego cztery pensje wcale nie oznacza, że mamy mniej frajdy z jazdy na rowerach z lombardu.

Rowerzyści, którym wydaje się, że każda jazda to wyścig

Bez wątpienia jazda na rowerze to świetny sport, ale też niesamowita zabawa. Większość z nas spędza czas na rowerze, ponieważ jest to znacznie lepsza rozrywka niż większość innych naszych zajęć. Czasem wystarczy przejechać się z grupą znajomych. Nawet podczas jazdy na rowerze można rozmawiać i spędzać czas razem, co jest lepszym rozwiązaniem niż przesiadywanie w pubie. Cóż, czasami… Są też przejażdżki organizowane z myślą o celach charytatywnych lub walce o prawa rowerzystów, podczas których nie ma pośpiechu. Jednak możecie założyć się na swoje koszulki, że znajdzie się kilku idiotów, którzy nie przeżyją, jeśli nie zmienią wszystkiego w zawody. Czy ktoś wie, dlaczego?

Rowerzysta, który nie zajmuje się rowerem

To trochę dziwne, gdy ktoś troszczy się o rower jak o dziecko. Ale pozostawianie roweru, aż się rozpadnie również nie jest eleganckie. Myj rower i jego ruchome części, czyść łańcuch za pomocą pędzla i smaruj go. Zrób to po każdej jeździe w brudnych warunkach. Kiedy widzimy twój włoski stalowy rower z lat 80-tych pokryty rdzą, boli nas serce.

Rowerzyści, którzy zawsze mają coś lepszego (niż reszta z nas)

To gość, który pyta cię o coś tylko po to, by mieć okazję wyjaśnić, o ile lepiej lub gorzej mu się wiedzie. Jego rower był droższy, dotarł na szczyt z większą średnią prędkością, jego zapisy Strava pokazały, że osiągnął wyższe poziomy, wiatr z przodu miał silniejszy, a jego zimowe treningi, oczywiście, będą odbywać się w miejscu, o którym ty możesz tylko pomarzyć.

(źródło zdjęcia: welovecycling.com)