Martin Drazil: flatland to nie sport, to sposób na życie

Autor: We Love Cycling

Bob Haro wypromował freestyle BMX flatland w 1980 roku z pomocą magazynu „Action Now”, dawniej „Skateboarder”. Gdy na świecie popularne była fryzura na czeskiego piłkarza, walkmany i Duran Duran, sport flatland BMX zyskał ogromną popularność. Ale w miarę upływu lat i wraz z rozwojem sportów rowerowych, gdy coraz więcej osób z BMX-ami dołączało do skaterów w skateparkach i rynnach, styl flatland odchodził w cień. Sport osiągnął szczyt popularności w latach 90-tych wraz z X Games, po którym oficjele zdecydowali się usunąć flatland w 2001 roku.

Jednak był to rok, w którym Martin Drazil, nasz ambasador i zaangażowany współpracownik, zetknął się z tym sportem po raz pierwszy. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. I choć ma on na koncie osiągnięcia, z których jest bardzo dumny, na przykład 1 miejsce na Nokia FUSE lub 17 miejsce w światowym cyklu BMX flatland world circuit, nadal ma normalną pracę. Flatland to dla niego nie tylko sport, ale sposób na życie, który przejawia się we wszystkim, co robi.

DCIM109GOPRO

„Pamiętam wszystko, jakby to było dziś. Pracowałem w Slavii, znanej kawiarni, w której godzinami przesiadywał pierwszy prezydent Czech Václav Havel, a pewnego dnia zobaczyłem kilku dzieciaków robiących triki na otwartej przestrzeni za nowoczesnym budynkiem Nowej Sceny, która jest częścią Czeskiego Teatru Narodowego w Pradze. Byłem na to kompletnie nakręcone, to była najfajniejsza rzecz na świecie, a ja od razu się w tym zakochałem. Wciąż czuję dokładnie to samo, piętnaście lat później” – mówi Martin.

Martin zainteresował się stylem flatland, ponieważ akrobacje, które robiły te dzieciaki wyglądały niesamowicie. Jest to bardzo skomplikowana forma BMX, która polega na wykorzystaniu umysłu i roweru do wymyślania oryginalnych sztuczek. „Nigdy wcześniej nie widziałam niczego podobnego” – wspomina Martin.

Gdy tylko Martin zebrał wystarczającą ilość pieniędzy, kupił swój pierwszy rower. Nie był to dokładnie model flatland, ale jednak był to BMX. Potrzeba było czasu, zanim podszkolił się na tyle, aby wejść na pewien poziom i odważył się przyjść pod Nową Scenę po raz pierwszy. „Wiesz, nie miałem wtedy za bardzo odwagi, by pokazywać swoje umiejętności przed bardziej doświadczonymi kolesiami” – mówi Martin. Od tego dnia można go tam znaleźć, zawsze jak ma wolny czas. „Jeździmy na powietrzu, więc ogranicza nas pogoda. Jeśli nie pada deszcz, śnieg lub nie ma mrozu, jesteśmy tam” – wyjaśnia Martin. To chyba nie może to być przypadek, że jedno z niewielu dobrych miejsc do uprawiania flatlandu w Pradze znajduje się tuż przy placyku Czeskiego Teatru Narodowego. To prawie tak, jakby jakiś magiczny magnes przyciągał kolarzy do tego miejsca pełnego sztuki. I z pewnego punktu widzenia ich sport można opisać podobnie.

We wczesnych latach internetu trudniej było czerpać odpowiednią inspirację. Najbardziej istotne dla ewolucji stylu Martina były filmy na kasetach VHS, które przywiózł jego przyjaciel z podróży do USA. „Jeśli miałbym wymienić dwóch największych bohaterów, bez wątpienia byliby to Martti Kuoppa i Viki Gomez. Obaj są powszechnie uznawani za najbardziej oryginalnych zawodników w historii tego sportu. Chcąc się wyróżnić, opracowali i unowocześnili wiele trików” – mówi Martin. Według Martina styl jest kluczowym elementem w zawodach, ponieważ sędziowie oceniają zawodników głównie pod kątem ich wyjątkowego i oryginalnego stylu jazdy. Swój własny styl opisuje jako gładki i płynny.

Profesjonaliści tacy jak Martin są często bardzo oddani i spędzają kilka godzin dziennie na doskonaleniu swoich technik. Bardzo łatwo można doznać kontuzji przy uderzeniu w kołki, pedały lub ramę, jeśli straci się równowagę. W zawodach talent i umiejętności oceniane są pod kątem zdolności do utrzymania równowagi i koordynacji podczas wykonywania różnych trudnych i eleganckich ruchów. Według Martina nauczenie się świetnego triku zajmuje co najmniej miesiąc, jeśli ma się już na koncie kilkuletnie doświadczenie.

„Jeśli chcesz manewrować rowerem na bardziej wymyślnych pozycjach, bez upadku, musisz być cierpliwy. Trenuję niemal codziennie od co najmniej czternastu lat! I nadal czuję się szczęśliwy, gdy po raz pierwszy wyjdzie mi nowy trik” – wyjaśnia Martin.

Dla Martina flatland to nie tylko sport, to przede wszystkim sposób na życie. Dzięki freestyle BMX Martin miał okazję podróżować do wielu krajów i poznać wielu nowych przyjaciół. „Gdybym siedział w domu lub w pubie, nie byłoby to możliwe” – uważa Martin. Barcelona i Paryż to jego ulubione miejsca. „Zwykle jest tam słonecznie i oba te miasta mają niezwykle urokliwą atmosferę” – mówi Martin. W trakcie swojej kariery Martin brał udział w ponad stu zawodach w wielu krajach w Europie. Do swoich największych osiągnięć Martin zalicza drugie miejsce w krajowych mistrzostwach Czech i Słowacji. Jeszcze w tym roku weźmie udział w co najmniej dziesięciu zawodach międzynarodowych, a punktem kulminacyjnym będą Mistrzostwa Świata iBMXff na festiwalu NASS niedaleko Bristolu w Wielkiej Brytanii. „Chciałbym jeździć tak długo, jak będę w stanie. Są faceci, którzy uprawiają flatland nawet grubo po czterdziestce, więc dlaczego i ja bym tak nie mógł?” – uśmiecha się.

drazil-2

Łączy nas kolarska pasja! Škoda napędza Tour de France.