Tour de France: taktyka drużynowa – objaśnienie

Autor: We Love Cycling

Zastanawiasz się czasem jak to jest jechać w Wielkiej Pętli? Bez względu na to, czy masz zamiar walczyć o żółtą koszulkę klasyfikacji generalnej, tytuł króla gór, czy wygrywasz etapy, żeby zdobyć zieloną koszulkę, podczas wyścigu zawsze musisz mieć ekipę, który Cię prowadzi. Zapraszamy do przeglądu taktyk podczas najbardziej znanego wyścigu świata – Tour de France.

Pomocnicy muszą chronić lidera

Kolarze pomocnicy pracują dwa razy ciężej niż pretendenci przez 90% wyścigu, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Dzięki temu są twardzi jak skały, ale w praktyce są zawodnikami jednorazowego użytku, gdyż nie oczekuje się od nich wygranej. Pomocnicy wiozą wodę dla innych kolarzy, uważają na wyboje, osłaniają lidera od wiatru i zapewniają wsparcie siłowe w przepychankach o pozycję.  Umieszczają swojego lidera we właściwym miejscu i we właściwym czasie.

1

Oszczędzanie energii przez jazdę blisko siebie

Im szybciej ekipa jest razem, tym mniej energii musi włożyć w dalszej części wyścigu, więc zespoły przepychają się, by zdominować przód peletonu już od samego początku. Za każdym razem, gdy podwajasz swoją prędkość na rowerze, potrzebujesz osiem razy więcej wysiłku fizycznego, by pokonać napór powietrza.  Pomocnicy tworzą ścianę, która chroni lidera jadącego w cieniu aerodynamicznym. Jazda w odległości kilku milimetrów od pomocnika jest ryzykowna, stąd właśnie kraksy w wyścigach kolarskich. Jaka jest z tego korzyść?  Zmniejszasz wysiłek nawet o 80%.

2

Walka z przeciwnym wiatrem

Kiedy pojawia się przeciwny wiatr, ekipy grupują się razem w peleton.  Pomocnicy po kolei jadą przed liderem i krążą wokół niego, aby zapewnić mu ochronę przed wiatrem.

Boczny wiatr naraża ekipę

Jeśli wiatr wieje z boku, peleton podzieli się na ukośne linie w poprzek drogi, ustawiając się w formację eszelonową. Podczas wiatru bocznego, ekipy są narażone, gdy podzielą się na dwa eszelony, zwłaszcza jeśli ich lider jest w złym eszelonie. Jeśli ekipa zauważy, że jest razem, a inny zespół jest podzielony, ekipa zaatakuje.

Podjazdy są dla specjalistów

Walka o tytuł króla gór to jedyna walką o koszulkę, którą można rzetelnie wygrać dzięki indywidualnym staraniom.  Co zrozumiałe, kolarze u szczytów Alp nie są wystarczająco szybcy, by opór wiatru stanowił problem, więc każdy kolega z zespołu jadący przy specjaliście jest tam tylko po to, by zapewnić wsparcie moralne i wieźć wodę, dopóki nie zabraknie mu sił.

Uwolnić sprinterów

Celem ekipy, która chce, by jej pretendent zdobył zieloną koszulkę jest to, by utrzymać swojego głównego kolarza na smyczy, dopóki meta sprintu nie znajdzie się w zasięgu wzroku.   Prowadzi zawodnik, który wyczerpie całą ich energię, aż na ostatnich kilkuset metrach wpuści sprintera na odpowiednie miejsce.  Dobry sprinter może po prostu zostawić swoją ekipę, by trzymać się za najszybszym kolarzem, aż ruszy własnym sprintem do mety.

Mała wyrwa

W pewnym momencie samotny kolarz lub kilku kolarzy oderwie się od reszty peletonu i zyska kilka minut przewagi. Nikt nie wierzy, że ucieczka się uda, bo wtedy ochrona przed wiatrem jest mniejsza, więc najczęściej peleton łatwo ich dogania. Jednak gdy ucieczka powiedzie się, jest to wydarzenie szczególne – wysiłek może cię zrujnować, ale właśnie dzięki ucieczkom rodzą się legendy.

3

Škoda napędza Tour de France. Ze wszystkimi, którzy tak jak my kibicują kolarzom Wielkiej Pętli, łączy nas kolarska pasja.