Wspólne spędzanie czasu jest sednem każdego zdrowego związku. Pary, które jeżdżą razem na rowerze, będą miały go mnóstwo. Przy odrobinie chęci Wasze przejażdżki mogą stać się czymś więcej niż tylko treningiem – zapewnią Wam cudowne wspólne wspomnienia. Oto kilka wskazówek, które pomogą do maksimum wykorzystać spędzony razem rowerowy czas.
Emocjonalna więź podczas wspólnych przejażdżek
Najwspanialsza rzecz we wspólnym jeżdżeniu na rowerze polega na tym, że nie tylko miło spędza się czas na rozmowie, ale także razem gromadzi się doświadczenia, pokonuje trudności i rozkoszuje jazdą. Właśnie dlatego wycieczki na dwóch kółkach mają tak wielki potencjał, jeśli chodzi o wspólne spędzanie czasu.
Podczas jazdy oboje napotykacie te same wyzwania, znosicie tę samą pogodę, pokonujecie ten sam teren, razem walczycie ze zmęczeniem, bólem i usterkami. Wspólne doświadczenia tworzą więzi emocjonalne, ponieważ ramię w ramię radzicie sobie z przeszkodami.
Choć w kolarstwie zdarzają się trudne chwile, znacznie więcej jest tych radosnych i pozytywnych. Jazda na rowerze relaksuje, wyzwala przypływ endorfin i skłania do otwarcia się przed drugim człowiekiem w sposób, jakiego nie uda się osiągnąć, siedząc przy stole. Nie ograniczajcie się do wspólnych kawiarnianych rundek. Wybierzcie się na szlaki wymagające lub takie, które oferują wiele okazji do jazdy obok siebie i rozmowy. W ten sposób wydobędziecie z jazdy na rowerze to, co najlepsze.
Tworzenie własnych rytuałów i tradycji związanych z jazdą na rowerze
Jeżdżę rowerem z moją dziewczyną – i wymyśliliśmy wiele związanych z tym rytuałów i tradycji. To naprawdę wspaniałe, bo te przejażdżki wzbogaciły nasz związek. Nie ma reguł, co to powinno być, ale podam kilka przykładów z własnego doświadczenia, które mogą Was zainspirować.
Odkrywanie nowej kawiarni podczas weekendowej przejażdżki przynajmniej raz w miesiącu. Czy kiedykolwiek zabraknie nam nowych kawiarni? Zobaczymy.
Przybicie piątki jako wyraz uznania za zdobycie każdego większego wzniesienia. Podjazdy, które zasługują na przybicie piątki, z czasem stały się bardziej strome i nasza tradycja trwa.
Wspólne rowerowe selfie podczas niemal każdej przejażdżki i wieloletnie budowanie albumu. Czasami nagrywamy też krótkie filmiki z jazdy – miło się do nich wraca!
Wspólna wigilijna przejażdżka, bez względu na pogodę. Zimy są coraz łagodniejsze, więc nie jest to zbyt duże wyzwanie, ale coś, na co można czekać z niecierpliwością.
Wspólne oglądanie naszych ukochanych wyścigów kolarskich i nabijanie się z komentatorów – poza Mattem Stephensem, bo on jest najlepszy i jego uwielbiamy.
Wspólne planowanie przejażdżek
Jednym z najważniejszych czynników wspólnego podróżowania jest wspólne planowanie trasy. Atmosfera łatwo się psuje, jeśli jedna osoba ma ochotę na forsowny trening, a druga liczy na spacerową rundkę w malowniczym krajobrazie. Dobre planowanie polega na wspólnym udzieleniu odpowiedzi na dwa poniższe pytania:
– Jaki jest dzisiejszy cel? Budowanie kondycji, regeneracja, eksploracja?
– Czy są jakieś warunki niepodlegające negocjacjom? Przystanek w ulubionej kawiarni, uniknięcie intensywnego ruchu drogowego, pominięcie morderczego podjazdu itp.
Planowanie trasy z uwzględnieniem obu odpowiedzi dowodzi wzajemnego szacunku – a także sprawia, że wycieczka jest wspólnym doświadczeniem bez rywalizacji i kompromisów.
Komunikacja na rowerze
Dobra komunikacja podczas jazdy buduje nawyk jasnego, życzliwego i sprawnego przekazywania informacji, który przenosi się także na życie „pozarowerowe”. A to dlatego, że na rowerze słaba komunikacja ma bardziej bezpośrednie konsekwencje. Wyobraźcie sobie, że nie zauważacie zmęczenia swojego partnera, a nagle okazuje się, że całkiem opadł już z sił, chociaż jesteście daleko od domu. Czasami możecie jechać powoli i swobodnie rozmawiać, innym razem jednak pojawi się konieczność szybkiej wymiany informacji pomimo fizycznego i psychicznego zmęczenia.
Nauka dobrej komunikacji na rowerze – bez krytyki, zniecierpliwienia, zbędnych wyjaśnień – umacnia zaufanie. Uczy, jak aktywnie słuchać i dostosowywać się do potrzeb drugiej osoby, nawet tych niewypowiedzianych.
Wspólne spędzanie czasu na rowerze
Wspólna jazda na rowerze nie sprowadza się do pedałowania zawsze z tą samą prędkością ani do doskonale zaplanowanych wycieczek. Chodzi o dzielenie się wrażeniami, spędzanie razem lepszych i gorszych dni – oraz wszystkich tych dni pomiędzy. Przy odrobinie chęci, szczypcie humoru i gotowości do pewnych ustępstw można zamienić czas spędzony na siodełku w jedne z najbardziej satysfakcjonujących chwil w związku. Zaplanujcie więc przejażdżkę i świętujcie małe zwycięstwa.




