Rowery elektryczne już dziś są wyposażone w cyfrowe wyświetlacze, a wiele z nich umożliwia wymianę informacji z aplikacjami na smartfonach kolarzy. Jednak ilość obsługiwanych danych i częstotliwość ich wymiany mają wkrótce znacząco wzrosnąć. Sprawdźmy, jakie funkcje już niedługo będą oferować tzw. e-rowery.
W ostatnim czasie rynek rowerów elektrycznych gwałtownie się rozwija. Analitycy zakładają, że do 2030 r. jego wartość wzrośnie do imponującego poziomu 112,73 mld USD. Wraz z rozkwitem tej branży coraz więcej zasobów przeznacza się na rozwój e-rowerów, który nabiera zawrotnego tempa.
Podczas niedawnej konferencji prasowej, zorganizowanej w ramach targów Eurobike, przedstawiciele Bosch eBike Systems ogłosili, że cała seria tegorocznych produktów firmy opiera się na rozwiązaniach cyfrowych. Ma to związek z wprowadzonym przez firmę systemem Connected Biking, który zapewnia połączenie e-rowerów ze światem cyfrowym. Rowery elektryczne mają zatem pełnić rolę inteligentnych towarzyszy, stale połączonych z siecią. Co więcej, takie pojazdy nieustannie ewoluują dzięki aktualizacjom, uczą się na podstawie kolejnych przejażdżek i przy każdym użyciu sprawiają wrażenie, jakby były zupełnie nowe.
Co czeka użytkowników e-rowerów w najbliższej przyszłości? Przede wszystkim już wkrótce uzyskają dostęp do danych o innych uczestnikach ruchu oraz infrastrukturze drogowej, co znacznie zwiększy bezpieczeństwo podczas jazdy. Obsługa szerszego zakresu danych pomoże również w planowaniu tras i zarządzaniu ładowaniem akumulatora. Zamiast zmieniać biegi ręcznie, rowerzyści będą mogli polegać na systemie automatycznej zmiany przełożeń. Nie są to jednak jedyne innowacje, które niedługo pojawią się na rynku. Przyjrzyjmy się zatem innym nadchodzącym rozwiązaniom.
E-rowery będą jeszcze lepiej zintegrowane z inteligentnymi urządzeniami i staną się bardziej interaktywne. Podczas postoju kolarz będzie mógł sprawdzić, ile czasu pozostało do pełnego naładowania akumulatora, i użyć telefonu, by zablokować swój rower. Aplikacja wyśle też alert, jeśli ktoś spróbuje go ukraść. Rowerzyści sami zdecydują, do jakich informacji chcą mieć dostęp – będą mogli na przykład sprawdzić, ile wysiłku sami włożyli w jazdę, a w jakim stopniu wyręczyło ich wspomaganie elektryczne.
Wymiana informacji staje się wielokierunkowa. Za zgodą użytkowników producenci układów napędowych zbierają cenne dane dotyczące nawyków związanych z jazdą i użytkowania silnika, a następnie wykorzystują te informacje w celu zwiększania jego wydajności.
Czołowi producenci angażują się również w rozwój nowych sieci, które umożliwią komunikację między e-rowerami, samochodami, sygnalizacją świetlną i innymi elementami infrastruktury transportowej, aby zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Inicjatywę tę wspiera m.in. organizacja Cyclists’ Safety Coalition (Koalicja na Rzecz Bezpieczeństwa Rowerzystów), która podejmuje w tym celu skoordynowane wysiłki i wykorzystuje ustandaryzowane technologie. Jednocześnie trwają prace nad rozwojem pojazdów autonomicznych. Kluczową rolę w tym procesie odgrywa technologia Vehicle-to-Everything (V2X). Polega to na tym, że pojazdy wykrywają się nawzajem za pomocą czujników i wymieniają między sobą dane dotyczące pozycji na drodze i innych aspektów jazdy, co pomaga unikać kolizji. Elementy takie jak sygnalizacja świetlna, znaki drogowe czy przejścia dla pieszych również stanowią część tej sieci komunikacyjnej.
Dziś mało kogo dziwi fakt, że w rowerach wykorzystywane są technologie pierwotnie stosowane w innych pojazdach. Dobrym przykładem jest system ABS – wspomaganie hamowania najpierw stało się standardowym wyposażeniem samochodów i motocykli, a obecnie zostało zaadaptowane w mniejszej i lżejszej wersji do e-rowerów, by pomóc optymalizować siłę hamowania i zapobiegać upadkom. ABS umożliwia bezpieczne hamowanie nawet na nieutwardzonym lub śliskim podłożu, a dzięki aplikacji mobilnej rowerzyści wiedzą, jak często system był aktywowany.
Z kolei funkcja Range Control ułatwia kolarzom planowanie trasy za pomocą aplikacji mobilnej połączonej z rowerem. System przewiduje m.in., ile energii zostanie zużyte w czasie podróży i jaki będzie poziom naładowania akumulatora po dotarciu do celu. W dokonywaniu jak najdokładniejszych szacunków pomaga sztuczna inteligencja, a obliczenia opierają się na wielu zmiennych, takich jak profil trasy, temperatura, ciśnienie w oponach, siła wiatru, masa ciała rowerzysty i inne czynniki. Jeśli często jeździmy w tej samej okolicy, system uwzględni to w swoim algorytmie.
Podczas tegorocznych targów Eurobike zaprezentowano również kilka interesujących nowości w zakresie automatycznej zmiany przełożeń. Najciekawszym i najbardziej innowacyjnym rozwiązaniem jest nowa przerzutka TRP E.A.S.I. A12 od firmy Tektro Racing Parts, zaprojektowana z myślą o elektrycznych rowerach MTB. W trybie automatycznym system eShift samodzielnie zmienia przełożenia, dostosowując je do kadencji preferowanej przez użytkownika. System wykrywa nawet momenty, gdy jedziemy bez pedałowania, aby określić, czy prędkość w tym czasie rośnie, czy maleje, a następnie wybrać przełożenie, które umożliwi jak najpłynniejsze wznowienie pedałowania.
W rowerach elektrycznych nieustannie wdrażane są najnowocześniejsze technologie, dzięki czemu jazda staje się bardziej płynna i intuicyjna, a kolarze mają do dyspozycji coraz ciekawsze rozwiązania cyfrowe. Patrząc na innowacje, które mają pojawić się na rynku w 2025 r. i kolejnych latach, można bez cienia wątpliwości stwierdzić, że e-rowery nie tylko ewoluują, lecz także wyznaczają kierunek zmian, wprowadzając nas w nową erę inteligentnych, połączonych doświadczeń.