Kolarze nabierają prędkości! Przed nami wielkie emocje

Autor: Piotr Nowik

Sezon kolarski się rozpędza! Na horyzoncie jednodniowy wyścig Strade Bianche, a także słynny Paryż–Nicea, nazywany „rozgrzewką przed Tour de France”. No to jedziemy!

Za nami już dwa wyścigi z serii UCI World Tour 2022. Siedmiodniowy UAE Tour zgodnie z oczekiwaniami wygrał Słoweniec Tadej Pogačar (UAE Team Emirates), a jednodniowy Omloop Het Nieuwsblad – Belg Wout van Aert (Jumbo-Visma). Teraz jednak czas na kolejne wyścigi.

Zapraszamy do pięknej Toskanii

Już w sobotę startuje włoski Strade Bianche, czyli słynny wyścig po pięknej Toskanii. Choć nie są to zawody z wielką historią (pierwsza edycja odbyła się w 2007 r.), to dobra organizacja, rosnąca popularność i przede wszystkim otoczenie pięknej przyrody sprawiły, że zostały one szybko włączone do serii UCI World Tour.

Strade Bianche to jeden z ulubionych wyścigów Michała Kwiatkowskiego, który najszybszy na mecie na urokliwym placu w Sienie był w 2014 i 2017 r. Wydawało się, że teraz również będzie miał szansę na udane otwarcie sezonu, ale w ostatniej chwili jego występ został odwołany. Co prawda Polak znajdował się na wstępnych listach startowych, jednak w składzie ogłoszonym przez Ineos Grenadiers już się nie znalazł, a to oznacza, że w sobotę nie będziemy oglądali żadnego Polaka.

Podczas Strade Bianche rywalizują także panie, które wystartują przed mężczyznami (ok. godz. 9:10). Tu polskie kolarstwo będzie już obficie reprezentowane, ponieważ do wyścigu zostały zgłoszone trzy zawodniczki: Katarzyna Niewiadoma (Canyon//SRAM Racing), Marta Lach (Ceratizit-WNT) i Marta Jaskulska (Liv Racing Xstra).

Czas na jubileuszowy Paryż–Nicea

Natomiast w niedzielę rozpoczyna się Paryż–Nicea, czyli „wyścig w stronę słońca”. Zawody organizowane są przez ASO, które również odpowiada za Tour de France, więc Paryż–Nicea czasem nazywany jest także „rozgrzewką przed Wielką Pętlą”. Zawody mają zdecydowanie dłuższą tradycję, bo po raz pierwszy kolarze na starcie stanęli w 1933 r., a w tym roku wyścig będzie miał swoją 80. edycję. Do tej pory Polacy nie odgrywali w nim kluczowej roli, ale w 1959 r. najlepszy był Jean Graczyk, Francuz polskiego pochodzenia.

Czołówka kolarstwa zamknięta w jednym tygodniu

Tegoroczny Paryż–Nicea zaczyna się w Mantes-la-Ville etapem liczącym 160 km. Następnie zawodnicy będą mieli do przejechania kolejny płaski etap (Auffargis–Orléans), a później etap pagórkowaty (Vierzon–Dun-le-Palestel). Ważne rzeczy będą działy się podczas środkowej czasówki (Domérat–Montluçon), a po niej czekają nas dwa etapy pagórkowate (Saint-Just-Saint-Rambert–Saint-Sauveur-de-Montagut oraz Courthézon–Aubagne). Kandydaci do zwycięstwa całego wyścigu wyłonią się w sobotę podczas górskiej wspinaczki (Nicea–Col de Turini–La Bollene-Vesubie), a ostatni etap zacznie się i zakończy w niedzielę w Nicei.

Niewykluczone, że to właśnie w wyścigu Paryż–Nicea wystartuje Michał Kwiatkowski, ale na razie nie ma oficjalnej listy zawodników.

W poprzednim roku zawody wygrał Maximilian Schachmann (Bora-Hansgrohe), a kto teraz będzie najszybszy? Start już w niedzielę!

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl