Jazda na rowerze w trakcie ciąży

Autor: Charlotte Murray

Ty jesteś w ciąży – Ty decydujesz. My możemy jedynie pokazać zalety pedałowania w tym szczególnym czasie. Najważniejsze, że jazda na rowerze jest bezpieczna, a ponieważ to mało wymagające ćwiczenie o niewielkim obciążeniu, stanowi skuteczny sposób na utrzymanie aktywności.

NHS potwierdza: „Ćwiczenia fizyczne nie są niebezpieczne dla Twojego dziecka. Istnieją dowody na to, że aktywne kobiety rzadziej doświadczają problemów na późniejszym etapie ciąży i przy porodzie”. Wszystkie zasady, których powinniśmy przestrzegać podczas ćwiczeń, ale które czasami ignorujemy, okazują się szczególnie prawdziwe podczas ciąży. Trzeba mieć dobrze dopasowany rower, często się nawadniać i jeździć ostrożnie! Nadmierny wysiłek i przegrzanie to dwie rzeczy, których należy unikać, ale poza tym rower ma dla ciężarnej kobiety wiele zalet.

Jazda na dwóch kółkach to decyzja indywidualna, ale warto posłuchać o doświadczeniach innych kobiet. Ceci, rowerzystka mieszkająca w Lake District, podzieliła się swoimi doświadczeniami z jazdy terenowej przez całą ciążę.

Pregnant woman cycling
Ceci w 35. tygodniu ciąży.

Jaka była najistotniejsza rzecz, którą zauważyłaś podczas jazdy na rowerze w ciąży?

– Początkowo byłam zaskoczona, jak niewiele się zmieniło! Zdecydowanie jednak czułam się bardziej bezbronna na drogach, więc z czasem zaczęłam jeździć wyłącznie w terenie. Czuję, że nie mogę ufać uczestnikom ruchu drogowego, nad czym ubolewam.

Po pewnym czasie zaczęłam miewać zadyszkę i wjechanie pod górę zaczęło wymagać większego wysiłku. Potem byłam o wiele bardziej wyzuta z energii. Z drugiej strony byłam silniejsza niż zwykle i czułam się jak twardzielka, gdy ruszałam na szlak z grupą niesamowitych kobiet, a wszystko to robiłam, podczas gdy w moim brzuchu rósł człowiek! Właściwie jazda na rowerze stała się w pewnym momencie wygodniejsza niż chodzenie.

Pod koniec trzymałam się ćwiczeń ciążowych proponowanych przez Dani King i Kristin Armstrong w Zwifcie i czułam, że są one dla mnie jak najbardziej osiągalne.

To doświadczenie pomogło mi przygotować się psychicznie do porodu. Pomyślałam, że jeśli mogę wjeżdżać pod górę lub mierzyć się z trudnym, nierównym szlakiem na moim gravelu (nie oszukujmy się, jedno i drugie wydaje się czasem niemożliwe), to powinnam być znacznie silniejsza psychicznie i gotowa stawić czoła wyzwaniu, jakim jest rodzenie dziecka. Wiem, jak to jest przekraczać swoje granice fizyczne.

Jakie zmiany wprowadziłaś do swojej jazdy?

­– Po pierwsze zmniejszyłam swoje oczekiwania. Byłam mniej zorientowana na cel, patrzyłam, jak się czuję, i świętowałam wszystkie swoje osiągnięcia, duże i małe. Na początku ciąży, kiedy czułam się całkiem nieźle, mogłam funkcjonować normalnie. Ale gdy ciężar, który dźwigałam, zwiększył się, stwierdziłam, że potrzebuję więcej przerw na przekąski i odzyskanie oddechu. Działało to dobrze podczas jazdy z lokalną grupą szutrową (Lakes Gravel Gang), ponieważ często zatrzymywaliśmy się na pogawędkę!

W końcu musiałam przesunąć mostek i stworzyć więcej miejsca na brzuch. W czasie ciąży zdarzały się momenty, kiedy jazda na gravelu była naprawdę niewygodna dla mojego stale rosnącego brzucha, a nagle w następnym tygodniu znów czułam się dobrze. Dyskomfort pojawiał się i znikał.

Zsiadałam z roweru na każdym fragmencie szlaku, na którym nie czułam się wystarczająco pewnie, żeby zmniejszyć ryzyko upadku. W tamtych momentach płaskie pedały byłyby dobrym rozwiązaniem, ponieważ w kilku przypadkach nie mogłam wystarczająco szybko się wypiąć!

A co ze sprzętem? Czy ubrania rowerowe dla kobiet w ciąży są dostępne?

– Mam szczęście, że mój strój nadal pasuje (w 39. tygodniu!), ale jest to jedyny zestaw – lycra ma swoje zalety! Było mi jednak ciężko, gdy mój brzuch przestał się mieścić w odzież przeciwdeszczową – zwłaszcza w Lake District, gdzie pada dużo więcej niż w innych miejscach. Aby rozwiązać ten problem, kupiłam na eBayu używaną kurtkę Gore-Tex o dwa rozmiary za dużą, która służyła mi przez resztę ciąży, ale nie jest to idealne rozwiązanie.

Marki mają przed sobą długą drogę, jeśli chodzi o zapewnienie technicznej i praktycznej odzieży dla kobiet w ciąży, które chcą prowadzić aktywny tryb życia na świeżym powietrzu. Obecnie nie ma prawie nic dla takich klientek. Bardzo pomocna byłaby odzież, którą można dopasowywać i która nadal spełniałaby wymagania techniczne, czyli zapobiegała zmarznięciu i przemoczeniu. Taka oferta powinna być dostępna u największych technicznych marek outdoorowych. Na przykład firma Alpkit wykonała niestandardowy panel zapinany na zamek do moich wodoodpornych spodni, ale nie jest to ogólnodostępne rozwiązanie.

Jakie masz trzy najważniejsze wskazówki dla kobiet, kto rozważają jazdę na rowerze podczas ciąży?

– Bądź dumna z tego, co osiągasz, niezależnie od tego, czy jest to duże, czy małe osiągniecie. Wykonywanie jakiejkolwiek aktywności, kiedy w brzuchu rośnie Ci stale mały człowiek, jest naprawdę trudne!

Jeśli dojdziesz do momentu, w którym jazda stanie się trudna lub niewygodna, nie rezygnuj i nie poddawaj się, spróbuj jeszcze raz za tydzień. Odkryłam, że mój poziom komfortu i zmęczenia zmieniał się z dnia na dzień i z tygodnia na tydzień, ale udało mi się jeździć do samego końca, tylko musiałam wprowadzać pewne modyfikacje. Utrzymywało mnie to przy zdrowych zmysłach, kiedy chodzenie stawało się coraz bardziej niewygodne.

Wypróbuj e-rower! Wynajęłam e-MTB w 35. tygodniu, żeby dołączyć do grupowej przejażdżki na świeżym powietrzu, i to, co było niemożliwe na moim rowerze, stało się osiągalne na e-MTB. Tryb turbo jest naprawdę niesamowity!

Doświadczenia Ceci są oczywiście niepowtarzalne i każda kobieta będzie miała inne. Koniec końców to Ty najlepiej wiesz, jak się czujesz i jaki poziom aktywności miałaś przed ciążą. Słuchaj swojego ciała i nie bój się wypróbować turbotrenażer lub e-rower, jeśli jeszcze na nich nie jeździłaś.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl