13 długich lat i dość. Panie wracają na Tour de France!

Autor: Piotr Nowik

– Tour de France kobiet to klejnot, który musimy pielęgnować – mówi dyrektorka wyścigu Marion Rousse. Panie na Wielką Pętlę wracają po 13 latach i chcą się w niej rozgościć na dobre.

– Nie sądziłam, że w mojej karierze będę miała jeszcze okazję wystąpić na Tour de France. Już sam fakt, że mogłam być obecna na prezentacji trasy był dla mnie czymś wyjątkowym. Wspaniale dostać możliwość jazdy w takim wyścigu i miejmy nadzieję, że wiele innych dziewczyn będzie mogło cieszyć się podobnym przywilejem przez kolejne lata – mówiła w Cycling News Katarzyna Niewiadoma, najlepsza polska zawodniczka, która została zaproszona na oficjalną prezentację trasy do Pałacu Kongresowego w Paryżu.

Nie zawsze było tak uroczyście

Panie długo jednak musiały czekać, nim stały się częścią największego wyścigu świata. Pierwszy Tour de France mężczyzn wystartował w 1903 r., a kobiet dopiero 81 lat później. Przez lata impreza zmieniała nazwy i format, bo nie było nią wielkiego zainteresowania. Miasta chętniej gościły panów, ponieważ rywalizacja kobiet nie pociągała za sobą całej machiny komercyjno – reklamowej.

Tour de France Femmes brakowało także stabilizacji. Wyścig nie był organizowany regularnie. Raz liczył kilkanaście etapów, a np. w 2009 r. trwał tylko cztery dni. To właśnie wtedy wyścig pojechał po raz ostatni, a zawodniczki nazywały go nie Wielką Pętlą, ale… maleńką.

Wiele jednak wskazuje, że w przyszłym roku wszystko się zmieni. Już październikowa prezentacja trasy żeńskiego Tour de France została potraktowana z honorami. Do Pałacu Kongresowego w Paryżu zaproszono czołowe zawodniczki świata, wyścig zaprezentowano równie atrakcyjnie co przejazd panów, a także oficjalnie przedstawiono poważnego sponsora wyścigu – firmę Zwift, znaną fanom kolarstwa m.in. z wprowadzenia na rynek aplikacji do wirtualnego treningu.

– Chcemy stworzyć coś trwałego, co będzie działało także za sto lat – mówi Christian Prudhomme, dyrektor Tour de France mężczyzn.

Z kolei dyrektorką Tour de France kobiet została była zawodniczka Marion Rousse.
– To prawdziwy zaszczyt być pierwszym dyrektorem. Odkąd wycofałam się z wyścigów, widzę więcej żeńskich zespołów, więcej zawodniczek i więcej pieniędzy w wyścigach kolarskich kobiet. To klejnot, który musimy pielęgnować – podkreślała Rousse.

Osiem dni rywalizacji

Panie ściganie rozpoczną 24 lipca, czyli w dniu, gdy ostatni etap przejadą panowie. Tour de France Femmes 2022 potrwa osiem dni, a zawodniczki pokonają 1029 km. W planie wyścigu są dwa płaskie odcinki, cztery pagórkowate, a na zakończenie – dwa górskie.

„Mimo że trasa nie zawiera jazdy na czas, a wszystkie pozostałe etapy będą odbywały się we wschodniej Francji, to odzew zawodniczek był taki, że wyścig zapowiada się na wyrównany i jest zgodny z tym, czego spodziewał się kobiecy peleton” – napisał Cycling News.

– Już marzymy o wygraniu jednego z tych pięknych odcinków. Osobiście bardzo się cieszę, że każdy znajdzie coś dla siebie! Etapy sprinterskie, techniczne, pagórkowate, górskie – każdy ma szansę stać się częścią tej wyjątkowej historii – oceniła trasę Niewiadoma.

Wiele wskazuje na to, że paniom na trasie kibicował będzie tegoroczny zwycięzca Tour de France – Tadej Pogacar. I zrobi to w dość oryginalny sposób. – Kiedy skończy się nasz Tour, to najprawdopodobniej wsiądę do kampera i pojadę kibicować na Tour de France kobiet – zapowiedział Pogacar.

Start Tour de France mężczyzn zaplanowano na 1 lipca, a kobiet 24 lipca.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl