Kolarski świat w różowych barwach… Startuje Giro d’Italia!

Autor: Piotr Nowik

Kibice i zawodnicy jeszcze nie złapali oddechu po Tour de France, a już nadjeżdżają kolejne emocje. W sobotę rozpoczyna się Giro d’Italia!

W tym roku wielkie kolarskie wyścigi pędzą jak Tadej Pogacar po wygraną w Wielkiej Pętli. Niespełna dwa tygodnie temu zakończył się Tour de France, a już startuje drugi z największych wyścigów na świecie. A jakby tego było mało, to Vuelta a Espana rozpocznie się za niespełna trzy tygodnie, czyli jeszcze w trakcie Giro d’Italia (20 października)!

Na razie cały kolarski świat kieruje jednak oczy w stronę Włoch. A będzie tam kogo i co oglądać, bo ekipy posyłają do boju naprawdę mocne składy. Na kolejne wielkie emocje liczą polscy fani kolarstwa. Po historycznym wygraniu etapu Tour de France przez Michała Kwiatkowskiego (Team Ineos), teraz Rafał Majka (Bora-hansgrohe) powalczy o jak najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej.

Specjalista od górskich etapów ma prawo marzyć nawet o podium, bo już kilka razy był blisko pierwszej trójki Giro d’Italia. Do tej pory w klasyfikacji generalnej tego wyścigu zdobywał piąte, dwa razy szóste i raz siódme miejsce. Majce będą pomagali inni Polacy: Maciej Poljański i Maciej Bodnar. Z kolei w ekipie CCC pojadą Kamil Gradek i Kamil Małecki.

We Włoszech niepowodzenie podczas Tour de France będzie chciał powetować sobie kolega z zespołu Majki – Peter Sagan, który w Wielkiej Pętli przegrał zieloną koszulkę najlepszego sprintera sponsorowaną przez Škodę.

W Giro d’Italia łzy spróbują otrzeć też inni wielcy przegrani Tour de France, czyli zawodnicy Team Ineos. Tym razem bez Richarda Carapaza i Egana Bernala, ale z Geraintem Thomasem jako liderem spróbują zdominować wyścig. Walijczyk cel ma jeden – zdobyć różową koszulkę lidera klasyfikacji generalnej.

– Jestem podekscytowany, że znów będę liderem zespołu podczas wyścigu we Włoszech. Jestem na to gotowy. To dziwny sezon dla wszystkich, ale wspaniale mieć przed sobą tak wielki cel – przyznaje Thomas.

103. Giro d’Itlaia rozpocznie się w sobotę 15-kilometrową czasówką z Monreale do Palermo

Później będzie etap płaski, a w poniedziałek kolarze rozpoczną wspinaczkę na słynny wulkan Etna. Wygląda na to, że tę trasę nieźle opanował już Rafał Majka

https://www.facebook.com/rafalmajkaofficial/posts/3313938548695121

Dwa dni później zawodnicy opuszczą Sycylię i pojadą najdłuższy etap tegorocznego wyścigu – 225 km z Mileto do Camigliatello Silano.

Pierwszy dzień przerwy 12 października, a po nim skala trudności już tylko będzie szła w górę.  Kolejna czasówka zostanie rozegrana na odcinku Conegliano – Valdobbiadene, a później zacznie się mordercza walka w górach, gdzie wiele się rozstrzygnie.

Wszystko będzie jasne jednak dopiero 25 października, po czasówce z Cernusco sul Naviglio do Mediolanu.

Podczas Giro d’Italia zawodników czeka 21 etapów i 3498 km do przejechania. Z kolei kibice liczą na wielkie emocje.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl