5 trików, które pomogą Ci znów cieszyć się z jazdy

Autor: Jiri Kaloc

Główny powód, dla którego jeździmy, jest taki, że po prostu to kochamy! Jazda na rowerze może być wymagająca lub zupełnie nieskomplikowana, dawać w kość lub stanowić czystą przyjemność, ale nigdy nie powinna stresować czy wywoływać. Niestety czasami można postrzegać ją w ten właśnie sposób. Przyjrzyjmy się najczęstszym powodom, dla których tak się dzieje, i znajdźmy sposoby na to, aby jazda na rowerze dawała nam radość.

Nie porównuj się z innymi

Łatwo jest odczuwać frustrację, gdy podczas jazdy w grupie zaliczysz wywrotkę lub polegniesz przy podjeździe pod górkę. Traktuj takie sytuacje jako motywację do dalszych treningów i doskonalenia umiejętności zamiast martwić się tym, że zepsuły Ci przyjemność z jazdy. Przeanalizuj swoje osiągnięcia czasowe na tej samej trasie z zeszłego roku. Im mniej porównujesz się z innymi, tym łatwiej ucieszysz się z lepszych osobistych wyników.

Nie ścigaj się z zawodowcami, ciesz się swoimi własnymi osiągnięciami w jeździe. © Profimedia

Mniej patrz na dane

Czasami wystarczy rzut oka na dane, żeby zniechęcić się do jazdy. Strava to świetne narzędzie wyświetlające mnóstwo statystyk i liczb motywujących do jazdy. Z drugiej strony może się okazać, że przeglądając te dane uznasz, że nie robisz wystarczających postępów. Jeśli zbytnio pochłonęły Cię dane i pomiary i zauważyłeś, że Cię to frustruje, spróbuj przeprowadzić mały eksperyment. Idź na przejażdżkę bez śledzenia Stravy! Na początku możesz to uważać za stratę czasu, ale nie odpuszczaj. Skoncentruj się tylko na tym, jak się czujesz i jak przyjemna jest sama jazda. Jest szansa, że ponownie odkryjesz to coś, co straciłeś z oczu, wpatrując się w liczby.

Unikaj irytujących Cię tras

Niektóre trasy są bardzo dobre do treningów: mają odpowiednią kombinację wzgórz, a nawierzchnie są świetne. Problem w tym, że niekoniecznie są dobre w innych aspektach. Może musisz przejechać przez całe miasto, żeby się tam dostać, może jest zbyt duży ruch uliczny i hałas lub po prostu sceneria po drodze jest nieciekawa. Wszystko to ma znaczenie. Jeśli po takim treningu wracasz do domu zirytowany, spróbuj odkryć inną trasę, aby poczuć się dobrze po przejażdżce.

Zmień sposób patrzenia na podjazdy

Czasami z trasami jest odwrotny problem. Lubisz krajobraz, widoki lub ostateczny cel, ale wiesz, że w trakcie czeka Cię wspinaczka.Podjazdy są męczące i naturalne jest, że chcesz ich uniknąć, ale jeśli obawiasz się ich, zanim jeszcze wsiądziesz na rower, sprawiasz sobie dodatkowy ból. Nie myśl o tym, ciesz się wyzwaniem, zmierz się z nim twarzą w twarz. Jeśli zmienisz swoje nastawienie, poczujesz się lepiej ze sobą, a nawet będziesz odczuwać mniejszy ból podczas samej wspinaczki. Badania pokazują, że ból związany z negatywnymi emocjami jest gorszy niż ten związany z pozytywnymi myślami.

Jeśli nie czujesz motywacji wewnętrznej, zrób sobie przerwę

Po zapisaniu się na ekscytujący wyścig łatwo jest poczuć motywację, jednak może to nie trwać długo. Czasami nie jest to oznaka lenistwa, tylko Twoje ciało mówi ci, że musisz więcej odpoczywać. Słuchaj go i traktuj te znaki poważnie. Zdrowi, wypoczęci rowerzyści powinni przeważnie czuć się podekscytowani i zadowoleni z jazdy. Jeśli nie czujesz się tak od tygodni, to powinna Ci się zapalić czerwona lampka. Nie forsuj się na siłę, bo możesz nie tylko stracić radość z jazdy na rowerze, ale także wpaść w kłopoty zdrowotne.

Wierzymy, że nawet jeżeli dopadła Cię chwilowa lub nawet przedłużająca się niechęć do wsiadania na rower tych 5 prostych trików pomoże Ci ją przezwyciężyć.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl