Jak transportować rower elektryczny?

Autor: Adam Marsal

Biorąc pod uwagę najświeższe rozwiązania, wcale nie jest łatwo odróżnić nowoczesny e-rower od tradycyjnego. Pozostało jednak kilka różnic: większa waga roweru elektrycznego, przepisy dotyczące obsługi akumulatorów i wrażliwość poszczególnych części elektronicznych. To trzy najważniejsze aspekty, które należy wziąć pod uwagę podczas transportu elektryka samochodem, pociągiem lub samolotem.

Bagażniki dachowe czy hakowe?

Średnia waga e-roweru może być nawet dwa razy wyższa w stosunku do konwencjonalnego. Podnoszenie i umieszczanie ciężkiego metalowego pojazdu na dachu to trudne zadanie nawet dla najtwardszych rowerzystów. Niektóre elektryki mogą ważyć do 25 kilogramów, dlatego bagażnik z hakiem wydaje się lepszym rozwiązaniem niż dachowy. Co więcej, próbując umieścić rower na bagażniku dachowym, możesz zranić się lub uszkodzić nie tylko samochód, ale również rower. I wreszcie, każdy bagażnik ma maksymalną podaną nośność, którą też trzeba wziąć pod uwagę.

Niektóre elektryki ważą nawet do 25 kilogramów i dlatego bagażnik na hak wydaje się lepszym rozwiązaniem

Spełniaj wymagania dotyczące wagi

Przed transportem e-roweru po raz pierwszy przeczytaj dokładnie instrukcję, aby uniknąć niespodziewanych problemów. Łapanie na autostradzie zsuwających się z bagażnika rowerów z pewnością nie jest tym, co chciałbyś robić na wakacjach. Transport dwóch pojazdów szosowych o łącznej wadze 20 kg to całkowicie inny podział masy w porównaniu z parą rowerów elektrycznych ważących 50 kg. Właśnie z uwagi na ciężar e-rowerów przymocuj koła tak mocno, jak to tylko możliwe, używając pasów, aby zapobiec niepożądanemu kołysaniu. Podczas transportu rowerów na bagażniku zamontowanym na haku upewnij się, czy koła nie wychodzą poza krawędzie tyłu samochodu o więcej niż 20 cm po obu stronach.

O co dbać szczególnie

Pomimo pogłosek, że transport e-rowerów z akumulatorami na bagażnikach dachowych zostanie wkrótce zakazany w niektórych krajach europejskich, obawy te okazały się w rzeczywistości bezpodstawne. Za to wyjęcie akumulatora przed transportem zmniejszy całkowite obciążenie stelaża, której to wartości lepiej przestrzegać. Zdjęcie zarówno akumulatora, jak i sterownika silnika nie tylko odciąży bagażnik, ale także pozwoli przechować wrażliwe elementy w suchym miejscu, dobrze chronionym przed deszczem. Po usunięciu którejkolwiek z części nie zapomnij zakryć styków gumowymi nakładkami dostarczanymi przez autoryzowanych sprzedawców, aby zapobiec ich zamoczeniu. Wyjmowanie akumulatora może wydawać się dodatkową komplikacją, ale większość producentów i tak to zaleca, jeśli rower nie jest używany. Upewnij się również, że rower jest zablokowany za każdym razem, gdy zostawiasz go bez nadzoru.

Trek Powerfly 5

Podróżuj z rowerem koleją

Na stronach internetowych europejskich przewoźników kolejowych, takich jak niemiecki Deutsche Bahn, austriacki ÖBB lub szwajcarski SBB, znajdziesz szczegółowe przepisy dotyczące transportu e-rowerów pociągiem. Podróżowanie koleją z rowerem jest możliwe, wystarczy kupić odpowiedni bilet i mieć na uwadze fakt, że rower będzie transportowany na wieszakach lub w oddzielnym wagonie. Podczas planowania podróży uwzględnij dodatkowy czas potrzebny na wsiadanie i wysiadanie z pociągu z rowerem.

Latanie z e-rowerem raczej odpadaAkumulator roweru elektrycznego należy do niebezpiecznych przedmiotów i jako taki jest wykluczony z samolotów bez względu na to, czy jest przymocowany do roweru, czy przechowywany w bagażu. Ten przepis uniemożliwia latanie z rowerami elektrycznymi. Można wysłać e-rower z wyprzedzeniem samolotem towarowym, ale nawet w takim przypadku trzeba osobno zapakować akumulator i dołączyć specjalny certyfikat bezpieczeństwa. Podejrzewamy, że prawie każdy rowerzysta zrobi wszystko, aby uniknąć takich biurokratycznych problemów. Zatem jedynym sensownym rozwiązaniem jest wypożyczenie roweru elektrycznego w miejscu docelowym.

Zachęcamy również do lektury innych artykułów na WeLoveCycling, z których możesz dowiedzieć się między innymi jak przewozić bagaże na rowerze.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl