Przód, tył, bagażnik, siodło, kierownica. Jak przewozić bagaż na rowerze?

Autor: Piotr Nowik

Na co dzień wrzucisz tam laptopa i portfel, podczas wycieczki – smakołyki na piknik, a na rowerowej wyprawie są po prostu niezbędne. Sakwy to jedna z najlepszych rowerowych inwestycji! Podpowiemy Wam, jak dokonać właściwego wyboru.

Kto z nas w trakcie pakowania nie miał podobnych dylematów:

– Kurtka przeciwdeszczowa? Może się przydać, ale gdzie ja ją zmieszczę?!

– Dodatkowa butelka z wodą? Ma być upalnie, ale nie mam gdzie jej zapakować.

– A narzędzia, zapasowa dętka, a nawet laptop do pracy? Fajnie, ale gdzie to wszystko upchnąć?!

Rozwiązanie jest proste – sakwa rowerowa, która przyda się zarówno w trakcie wyprawy, jak i podczas codziennej jazdy po mieście.

Możemy próbować innych rozwiązań, ale wieszanie siatek na kierownicy jest niebezpieczne i bardzo niewygodne. Wożenie plecaka natomiast źle wpływa na kręgosłup i wzmaga pocenie na plecach. Za to sakwy na ogół są banalne w montażu, bardzo pojemne i szybko okazują się jednym z najbardziej trafionych akcesoriów rowerowych. Zanim jednak się w nie wyposażymy, musimy zdecydować, które będą dla nas odpowiednie.

Gdzie zamontować?

Najczęściej sakwy montujemy na bagażniku oraz tylnym kole. Mogą być to sakwy pojedyncze, dzięki którym możemy wozić dwie sakwy po obu stronach roweru, ale gdy bagaż nie jest duży, to wystarczy zapiąć tylko jedną.

Innym rozwiązaniem są sakwy łączone,  które oprócz dwóch dużych kieszeni po bokach (połączonych na stałe), z góry mogą mieć jeszcze odpinaną torbę. Przydaje się ona np. podczas jazdy do pracy, bo można do niej wrzucić laptop, który później w torbie przetransportujemy do biura.

Zupełnie innym i rzadziej spotykanym rozwiązaniem są sakwy na kierownicę. Ich niewątpliwym plusem jest łatwość dostępu do rzeczy, które się w nich znajdują. Można tam wrzucić telefon, portfel, małą torebkę, ale też coś do jedzenia, picia, czy ubrania. Należy jednak pamiętać o jednym – waga takiej zapakowanej sakwy nie powinna przekraczać 4-5 kg, ponieważ powyżej tego ciężaru prowadzenie roweru jest utrudnione i może być niebezpieczne.

Dlatego, w poszukiwaniu wyposażenia roweru do przewożenia mniejszych rzeczy, warto zastanowić się nad sakwą podsiodłową. Kiedyś pod siodełkiem montowało się tylko niewielkie torebki, ale dziś takie sakwy mają pojemność nawet do kilkunastu litrów. Takie rozwiązanie odpada jednak, gdy np. wozimy dziecko na foteliku.

Istnieje również możliwość zamontowania sakw na przednich kołach, choć to rozwiązanie na ogół stosowane jest przy dużych wyprawach, gdy tylne koło i bagażnik mamy już zajęte.

© Profimedia

Na co jeszcze zwrócić uwagę?

Przy wyborze sakwy ważna jest wielkość, która powinna być dostosowana do naszych potrzeb. Należy jednak pamiętać, że gdy posiada się sakwy, to często zaczyna się pakowanie w stylu „a nuż się przyda”, dlatego tę kwestię należy dobrze przemyśleć.

Warto również zwrócić uwagę na liczbę kieszeni. Z doświadczenia wiem, że im ich więcej, tym lepiej. Niezbyt wygodne jest bowiem szukanie małego klucza imbusowego między kanapkami, dętkami, swetrem i kluczami. Dlatego lepiej, żeby było jak najwięcej możliwości rozdzielenia tych rzeczy.

Ważny aspektem jest również wodoszczelność. Niektóre sakwy w ogóle nie przepuszczają wody (dzięki temu mogą się sprawdzić także np. podczas spływu kajakowego), a niektóre mają specjalne pokrowce.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to sakwy powinny być jeszcze dodatkowo wyposażone w odblaskowe paski, a przed ich zakupem sprawdźmy, czy po założeniu na pewno nie zasłaniają nam świateł.

Ceny sakw są bardzo różne, ale najprostsze modele można kupić już poniżej 100 zł. To niezbyt wygórowany koszt za sprzęt, który przez lata zadba o wygodę i bezpieczeństwo przewożenia wielu rzeczy.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl