Czy słuchawki kostne to sposób na bezpieczniejszą jazdę na rowerze podczas słuchania muzyki?

Autor: Frantiska Blazkova

Choć nazwa może brzmieć nieco futurystycznie, to technologia i zasady działania przewodzenia kostnego nie należą do nowych. Istnieją już od około 200 lat, a mający problemy ze słuchem Beethoven korzystał z tego podczas komponowania swoich słynnych utworów. Przyjrzyjmy się, jak sprawdzają się słuchawki kostne podczas aktywności sportowych i w ruchliwym otoczeniu – w trakcie jazdy rowerem na terenie miasta.

Zanim przejdziemy do samych słuchawek, rzućmy okiem na mechanikę przewodnictwa i dziedziny, w których się jej używa. Dźwięk wędruje w formie fali, która wnika do ucha zewnętrznego, przechodzi przez ucho środkowe, a kończy się w uchu wewnętrznym, które przekształca ją w sygnały elektryczne i przekazuje do mózgu. Jak sama nazwa wskazuje, technologia przewodzenia kostnego pozwala słyszeć dźwięk przy pomocy szczęki i kości policzkowych, które przenoszą wibracje przez kości czaszki bezpośrednio do ucha wewnętrznego (narządu słuchu) i ślimaka, aktywnie omijając przewód słuchowy i błonę bębenkową. Technologia ta jest szeroko stosowana w aparatach słuchowych, komunikacji wojskowej i nurkowaniu oraz, oczywiście, w wielu sportach.

AfterShokz Trekz Air – $149.95

 

Słuchawki mają postać opaski wokół głowy, która opiera się na uszach, co nadaje im nieco futurystyczny wygląd. Porównajmy wszystkie za i przeciw korzystania z tych słuchawek, aby uzyskać pełny obraz sytuacji.

 

Plusy

Większość ludzi cierpiących na uszkodzenie ucha zewnętrznego lub środkowego może korzystać ze słuchawek kostnych, o ile mają co najmniej jednego funkcjonującego ślimaka. Mogą je nosić równolegle z normalnymi aparatami słuchowymi! Dla osób niedosłyszących mają one kilka zalet. Po pierwsze pozwalają użytkownikowi zachować pełną świadomość dźwięków otoczenia. Ponieważ nie zatykają ani nie dotykają kanału słuchowego, umożliwiają słyszenie wszystkiego, co dzieje się dookoła: pieszych, rowerzystów, przejeżdżających samochodów i wszelkich innych potencjalnych zagrożeń – tłumienie dźwięków zewnętrznych może spowodować dłuższy czas reakcji i zniekształcać orientację przestrzenną. Jakość dźwięku nie będzie idealna (to największy minus) i nie można „zanurzyć się” w muzyce, ale jeśli jest się tego świadomym, to dzięki pozostałym zaletom nie sposób się tymi słuchawkami rozczarować.

Pyle PSWBT550 – $74.90

 

Po drugie, jeśli czujesz się nieswojo, gdy masz zasłonięte uszy lub zatkane kanały uszne, słuchawki kostne pozwalają Twoim uszom „oddychać”, nie wspominając już o tym, że stosowane regularnie słuchawki douszne są doskonałą pożywką dla bakterii (szczególnie gdy się spocisz).

AfterShokz Trekz Titanium – $99.95

 

Minusy

Jak wspomnieliśmy powyżej, dla audiofilów słuchawki kostne mogą nie być wystarczające. Ich największą zaletą jest to, że jesteś świadomy otaczających Cię dźwięków (np. samochodów), co daje Ci więcej czasu na reakcję na potencjalne niebezpieczeństwo. Odbija się to jednak na jakości dźwięku, która spada. Twoje bębenki nie są odizolowane od zewnętrznego zgiełku, ponieważ żadna część uszu nie jest zakryta. Jeśli oczekujesz wiernego odtwarzania dźwięków oraz mocnego basu, słuchawki kostne nie są dla ciebie. Ponadto słuchawki równoważą swój ciężar jedynie na małej części ucha, więc wykonywanie energicznych czynności, takich jak bieganie czy downhill, mogą sprawić, że będą się ruszać i powodować dyskomfort.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl