We wtorek zawodnicy mieli wolne. Niektórzy nadrabiali rodzinne zaległości, inni w końcu mogli spędzić więcej czasu przed komputerami, ale wszyscy zadanie dostali jedno – jak najefektywniej zregenerować się przed pięcioma ostatnimi etapami, bo na czołowych pozycjach zakończą je tylko najmocniejsi.
Pożegnanie wyjadacza
Doskonale wie o tym stary wyjadacz Mark Cavendish i dlatego… wycofał się z Tour de France! Mimo że w tym roku miał swoje wielkie chwile (wygrał pierwszy, trzeci, szósty i czternasty etap), to jednak zdecydował się odpuścić ostatnie dni ścigania, bo chce jak najlepiej przygotować się do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.
„Po tylu wspaniałych dniach na Tour de France naprawdę trudno podjąć taką decyzję. Przeanalizowaliśmy jednak moje wyniki po ostatnich intensywnych etapach i uznaliśmy, że kolejny wysiłek mógłby się odbić na występie na Igrzyskach Olimpijskich. Będę tęsknił za emocjami związanymi z Tour de France. Dziękuję kibicom za wsparcie, a wszystkim zawodnikom życzę powodzenia” – napisał Cavendish na oficjalnej stronie swoje zespołu – Dimension Data.
Góry, jeziora i kolarze
Decyzja kolarza urodzonego na wyspie Man nie jest jednak oznaką słabości, ale zdrowego rozsądku. Niby zawodnicy przejechali już zdecydowaną większość Tour de France (16 etapów), ale dopiero teraz zaczyna się walka na całego. I to nie tylko z rywalami, ale też swoimi słabościami.
Dowody? Oto one: meta 17. etapu znajduje się w Szwajcarii, na szczycie Finhaut – Emosson. Wystarczy wpisać tę nazwę w internetowej wyszukiwarce, by zobaczyć zdjęcia pięknych jezior, strzelistych gór, ale także kolarzy, którzy z grymasem bólu na twarzy próbują wspiąć się na szczyt.
W czwartek zawodników czeka 17-kilometrowa czasówka, ale z blisko 10-kilometrowym podjazdem. Na kolejnym etapie kolarze będą musieli zaliczyć dwie ciężkie wspinaczki, a w sobotę m. in. cztery premie górskie.
Pościg za Froome’em
Tradycyjnie Tour de France zakończy się w niedzielę na Polach Elizejskich w Paryżu. „To szczególne miejsce. Niestety, emocji z nim związanych w tym sezonie nie doświadczę” – dodał Cavendish w oświadczeniu.
Blisko wygranie Wielkiej Pętli jest Chris Froome, który w klasyfikacji generalnej ma minutę i 47 sekund przewagi nad Bauke Mollemą oraz 2 minuty i 45 sekund nad Adamem Yatesem. Broni nie składa także czwarty Nairo Quintana, ale ma blisko trzy minuty straty.
O swoje będzie walczył także Rafał Majka, który jest liderem klasyfikacji górskiej. Polak ma 37 punktów przewagi nad Thomasem De Gendtem i otrzymał od swojego zespołu zielonego światło w walce o dojechanie do mety w koszulce w grochy.