Daj sobie szansę – bądź widoczny na drodze!

Autor: Bartosz Huzarski

Temat odpowiedniej, jak najlepiej widocznej z daleka kolorystyki strojów był już przeze mnie poruszany na łamach We Love Cycling. Podobnie jak oświetlenie, którego polecam używać tak jak kasku, czyli przy każdej jeździe – bez znaczenia, czy wybieramy się w teren, na szosę czy do centrum miasta. Z perspektywy rowerzysty, w której zakładam, że się znajdujemy, pogoda, z jaką mamy do czynienia w naszym kraju, jest dużo bardziej wymagająca niż w zachodniej części kontynentu. Ale nic sobie z tego nie robią co bardziej wprawieni rowerzyści. Znam takich twardzieli, którzy jeżdżą przez cały rok, a okres od jesieni do wiosny traktują jako dodatkowe wyzwanie oraz pewną odskocznię od utartych treningów robionych głównie na szosie.

Bardzo dużo wciąż jest do zrobienia w kwestii bezpieczeństwa. Dlatego korzystając z faktu, że obecny rok jest w Škodzie rokiem bezpieczeństwa, po raz kolejny wracamy z małym résumé tego, co my jako rowerzyści powinniśmy zrobić, by czuć się bezpieczniej na drodze. Połączenie kilku detali spowoduje, że znacząco wzrośnie to, jak szybko zostaniemy zauważeni przez kierujących innymi pojazdami. A przecież jest to sprawa kluczowa w kwestii naszego bezpieczeństwa, reakcji kierowców oraz płynności ruchu samochodów. Mówić będziemy głównie o rowerzystach poruszających się po drogach, przy których nie ma ścieżek rowerowych, ale i tak, biorąc pod uwagę liczne skrzyżowania ścieżek rowerowych z drogami i chodnikami, dobrze zadbać o odpowiednie strój oraz oświetlenie, nawet mając w planie poruszanie się tylko ścieżkami.

Od czego zacząć


Przede wszystkim my jako rowerzyści powinniśmy się postawić na miejscu kierowcy samochodu. Dlatego tak ważna jest zmiana perspektywy, kiedy to kierowca staje się na chwilę rowerzystą, a rowerzysta – kierowcą. Takich osób nie obawiamy się za bardzo, gdyż są świadome zagrożeń oraz tego, jak powinny się ubrać oraz oświetlić, szczególnie wiedząc, że skończą swoją jazdę po zmroku. Sprawa moim zdaniem najbardziej istotna to widoczny z daleka strój. Zgodnie z zamieszczoną poniżej grafiką najlepiej, czyli najbezpieczniej, ubierać się w jaskrawozieloną odzież. Nie musi być to pełny komplet, ale przynajmniej górna jego część lub jak najwięcej akcentów w tym kolorze na naszym ubraniu. Pamiętajcie, proszę, że rowerzysta musi być widoczny z przodu, z boku oraz z tyłu. Więc ogólnie jaskrawa kurtka zapewnia nam ten pierwszy ważny element naszego stroju i wyposażenia. Mniej widoczne kolory, ale wciąż lepsze niż czarny, to biały, żółty lub czerwony. Wiadomo, że przez okres jesieni, zimy i wiosny staramy się znaleźć jak najlepszy konsensus pomiędzy kolorem odzieży a jej praktycznością. Absolutnie nie namawiam nikogo do noszenia białego ubrania, które może stać się odzieniem jednorazowego użytku. Jednak zamontowanie w rowerze błotników już pozwala zabezpieczyć nasz ubiór przed pobrudzeniem tym, co mamy akurat pod kołami. A często jest to błoto, więc takie dodatki czy to w postaci pełnych błotników, czy takich krótkich, szybko montowanych pod siedzeniem, są bardzo praktyczne.

Lampki


To bardzo ważne wyposażenie każdego szanującego się rowerzysty. Dobre lampki ustawione w tryb pulsujący powodują, że my rowerzyści jesteśmy widoczni z bardzo daleka. Lampki sprawdzają się tak naprawdę o każdej porze dnia. Pełnią funkcję ostrzegawczą i informacyjną dla innych uczestników ruchu. Za dnia nie dają nam może realnych korzyści, jeśli chodzi o poprawę widoczności drogi, ale używajmy ich dla własnego bezpieczeństwa, gdyż takie migające światło potrafi być dostrzegalne z odległości nawet kilometra. Oczywiście lampki to nie wszystko – pomagają, ale głównie dla kierunków równoległych z ruchem rowerzysty, sprawiając, że jesteśmy z bardzo daleka widoczni z przodu oraz z tyłu. Nie jest to rozwiązanie w 100% idealne, ale i tak wnosi bardzo dużo do ogólnej poprawy bezpieczeństwa. Natomiast z boku, na przykład dojeżdżając do skrzyżowania, ciągle jesteśmy słabo widoczni bez odpowiedniego stroju, na co pomóc może kolejny element, o którym kilka słów poniżej.

Odblaski

Elementy odblaskowe mogą śmiało uzupełnić nasz asortyment bezpieczeństwa. Oczywiście odblaski są jak księżyc – świecą światłem odbitym, więc najlepiej się sprawdzą po zmroku. Razem z dobrą kurtką oraz lampkami odblaski znacząco zwiększają nasze bezpieczeństwo na szosie.

Podobny zestaw powinien być obowiązkowy dla każdego, kto chce dać sobie szansę na spokojne i bezpieczne rowerowe wypady. To w sumie taki must-have na każdy rowerowy wyjazd i nie ma tutaj znaczenia jego długość. Ważne, żeby eliminować jak najwięcej sytuacji ryzykownych. Najnowsze modele Škody są wyposażone w system rozpoznawania nie tylko innych pojazdów, ale również pieszych i rowerzystów. Jednak to wciąż pewna nowość i zakładam, że obecnie tylko niewielki odsetek samochodów na naszych drogach jest w stanie zawczasu ostrzec kierowcę przed potencjalnym niebezpieczeństwem potrącenia rowerzysty. Takiego marginesu ryzyka raczej nikt z nas nie zaakceptuje.

Na koniec zapraszam Was jeszcze do zapoznania się z materiałem wideo podsumowującym oraz pokazującym w praktyce rzeczy, o których pisałem. Wyraźniej widać tutaj działanie oświetlenia oraz jaskrawych kolorów strojów. Dla porównania rowerzysta w czarnej kurtce i nawet bez lampki, który zlewa się z otoczeniem. Pamiętajcie również, że obecnie słońce, jeśli już się pokaże, jest nisko, więc dość mocno razi kierowców, przez co szybciej stają się oni zmęczeni oraz mają mocno ograniczoną widoczność i opóźnioną reakcję.

Poprzednie materiały na łamach WLC, w których poruszamy tę kwestię:
–  Safety first, czyli o bezpieczeństwie na drodze.

Rowerem o zmroku.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl