René Vietto i jego najbardziej szalone poświęcenia w historii profesjonalnego kolarstwa

Autor: Tereza Antonova

Czy uważasz się za lojalnego i zdeterminowanego rowerzystę? Jeśli tak, zastanów się, na jakie poświęcenia byłbyś gotów w sprawie, którą uważasz za ważną w swoim życiu. A teraz porównajmy to z poświęceniem ze strony dwóch Francuzów: Apo Lazaridesa i René Vietta.

Jean-Apôtre Lazaridès (nazywany Apo) urodził się w 1925 roku. Jazda na rowerze nie tylko sprawiała mu radość, ale odnalazł także inne korzyści z niej płynące. Podczas niemieckiej okupacji Apo stał się jednym z rowerowych posłańców francuskiego ruchu oporu. My skupimy się jednak na jego zawodowej karierze kolarskiej.

Młody Apo został protegowanym słynnego francuskiego mistrza René Vietta, człowieka znanego z poświęcenia swojej drużynie oraz dążenia do zwycięstwa. W 1934 roku 20-letni obiecujący kolarz Vietto wspinał się po pirenejskich stokach w Tour de France z żółtą koszulką na wyciągnięcie ręki. To wtedy marszałek na motocyklu poinformował go, że lider jego zespołu uległ wypadkowi, uszkodził przednie koło i nie może kontynuować wyścigu. Vietto zawrócił, podjechał do kolegi i oddał mu swoje przednie koło. Zdjęcie przedstawiające go siedzącego na kamieniu, obserwującego wyścig i szlochającego stało się znane na całym świecie.

René Vietto w 1946 roku. © Profimedia

Dzięki temu René stał się idolem Francuzów, ale był jeszcze jeden „wyczyn”, z powodu którego został zapamiętany. Po 12 latach, podczas Tour 1947, René miał posocznicę w palcu, co oznaczało tylko jedno: tym razem nie da rady się ścigać. Okazało się jednak, że nic nie może przeszkodzić Viettowi w uczestnictwie w TdF, nawet jego własny palec. René udał się do lekarza, który amputował mu palec u nogi. Następnego dnia Vietto wrócił na trasę.

Wróćmy teraz do pierwszego bohatera naszej opowieści, odważnego Apo. Jako uczeń słynnego Vietta musiał przestrzegać swojego surowego i często okrutnego programu treningowego. Obejmował on niejedzenie niczego lub jedzenie trawy, gdy był głodny, oraz brak snu. Ponieważ Vietto uważał sen za stratę czasu – Apo również. Pozostała mu jednak jeszcze jedna sprawa, której należało się podporządkować. Swoje oddanie dla kolarstwa udowodnił, odcinając palec u nogi.

Jean-Apôtre Lazaridès
Jean-Apôtre Lazarides podczas wyścigu. © Profimedia

Tok rozumowania był w tym przypadku następujący: aby pojąć ból zawodowego kolarstwa i poświęcenie, jakie muszą ponieść kolarze podczas TdF, Apo powinien dorównać swojemu mistrzowi. I po raz kolejny Apo wziął przykład z Vietta. Spędził resztę swojego życia, kulejąc podczas chodzenia.

Zostawmy jednak wszystkie osądy na boku i wróćmy do początku historii. Czy właśnie takie poświęcenia sobie wyobrażałeś?

PS Ani Vietto, ani Apo nigdy nie wygrali Tour de France. Najlepszym wynikiem Vietta było 2. miejsce w Tour w 1939 roku, Apo zajął 9. miejsce w 1949 roku.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl