„Gdzie ja to wszystko zmieszczę?!”. Radzimy, co zabrać na rowerową przejażdżkę

Autor: Piotr Nowik

Nie musimy być obwieszeni jak wielbłąd przemierzający pustynię, ale już niewielki pakunek z niezbędnymi akcesoriami sprawi, że podczas przejażdżki nie będziemy musieli rozpaczliwie poszukiwać pomocy. Co zabrać ze sobą na wycieczkę rowerową? Wszystkiego dowiecie się poniżej.

Nie chcemy snuć czarnych wizji wypadków, ale wyobraźmy sobie taką sytuację:

Wyjeżdżamy na wakacje i samotnie wybieramy się krótką przejażdżkę w zupełnie nieznany teren. Jedziemy asfaltem, później polną drogą, a po kwadransie jesteśmy już w lesie.

Piękne widoki, przyjemny chłód, śpiew ptaków i błogie zapomnienie. Niestety, nagle wjeżdżamy na wystający korzeń, przewracamy się i mocno tłuczemy kolano. Środek nieznanego lasu, rower niezdatny do jazdy, ból coraz silniejszy. Co robić?

Podstawa to telefon!

Co zrobić w takich sytuacjach, uczono nas kiedyś na obozach harcerskich, ale dziś sposób na wybrnięcie z nich jest znacznie prostszy, czyli działający i w pełni naładowany telefon komórkowy. A jeśli wiesz, że twój aparat szybko wykorzystuje baterię, to przydatny będzie także przenośny akumulator w postaci powerbanka.

Dzięki telefonowi, nie dość, że jesteś w stanie wezwać pomoc, to dodatkowo możesz udostępnić swoją aktualną lokalizację (np. poprzez Google Maps). Najlepszym sposobem jest włączenie ciągłego udostępniania lokalizacji (np. poprzez WhatsApp), co pozwala wybranej osobie śledzić nasze położenie.

Oczywiście musimy pamiętać, że nawet taka zdobycz techniki jak telefon komórkowy nie jest bez wad, ponieważ nie mamy pewności, że w pewnym momencie w tej leśnej głuszy nie zabraknie nam zasięgu…

Awaria sprzętu? Żaden problem

Na szczęście w większości przypadków jesteśmy w stanie sami zaradzić problemom. Najczęstszymi są proste awarie roweru. Tzn. są proste, jeśli posiadamy odpowiedni sprzęt, by je zażegnać.

Co więc warto ze sobą wziąć? Na pewno dętkę. Co prawda można też zdecydować się na łatki, ale znalezienie i załatanie dziury trwa znacznie dłużej niż wymiana dętki. Skoro jest dętka, to musi być też pompka, a przydatne mogą okazać się również łyżki do opon.

Niemal w każdym sklepie rowerowym możecie też zakupić tzw. multitool, czyli poręczny zestaw kluczy, które powinny być wystarczające podczas przejażdżki. Umożliwią one wykonanie wielu czynności: od zmiany wysokości siodełka, przez regulację hamulców, po ściągnięcie koła. Zanim jednak zakupisz mutitoola, to upewnij się, że na pewno zawiera on wszystkie klucze wymagane przy Twoim rowerze.

Niektórzy rowerzyści podczas krótkich wycieczek rezygnują z multitoola na rzecz tańszego rozwiązania, czyli… dwóch podstawowych kluczy, które często są wystarczające do podstawowych napraw. To ciekawe rozwiązanie, ale ma duży minus – takie klucze często lubią się gdzieś zapodziać.

Dzięki takiemu prostemu wyposażeniu mamy wszystkie narzędzia, które są potrzebne podczas krótkiej przejażdżki. Oczywiście, niektórzy na co dzień wożą ze sobą też smary, zapasowe szprychy, linki, czy klucz do zdejmowania wolnobiegu, ale pytanie, czy na krótką wycieczkę warto obciążać się całym warsztatem?

Mini apteczka, woda, coś na ząb

Lepiej w sakwie lub plecaku zostawić miejsce na… apteczkę. Na krótkich wyjazdach często o niej zapominamy, tymczasem może się okazać na wagę złota. I nie trzeba nawet zabierać ze sobą apteczki dedykowanej na długie wyprawy, ale wystarczy jej podstawowe wyposażenie, czyli plastry z opatrunkiem, woda utleniona, bandaż i ew. jakiś środek przeciwbólowy. Wszystko to zmieści się w niewielkim worku strunowym. Dzięki temu wszystko będzie zabezpieczone przed ewentualnym zamoknięciem.

Rowerzystom polecamy jednak apteczki „na stałe” montowane do roweru, o których napiszemy już wkrótce.

I jeszcze jedna rzecz – podczas krótkich przejażdżek czujność niektórych rowerzystów zostaje na tyle uśpiona, że zapominają nawet o czymś do picia. Tymczasem bidon zawsze powinien być pełny! Przy sobie powinniśmy mieć również jakiś wysokokaloryczny batonik, który jest lekki, nie zabiera wiele miejsca, a gwarantuje zastrzyk energii, który może okazać się niezbędny.

Spakowani? Macie wszystko? No to w drogę!

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl