4 niezwykłe kobiety, o których powinien usłyszeć kolarski świat

Autor: Megan Flottorp

Świat kolarstwa kobiet pełen jest godnych podziwu postaci. Marianne Vos i Annemiek van Vleuten, wciąż przekraczają granice tego, co można osiągnąć na rowerze. Będące już na emeryturze, ale wciąż pracujące na rzecz walki o równouprawnienie kobiet w kolarstwie, Iris Slappendel i Inie-Yoko Teutenberg. Prócz nich jest jeszcze mnóstwo innych liderek, które warto naśladować. Pionierki są spadkobierczyniami bogatej historii, która pokazuje usamodzielnienie się kobiet, a rower już od dawna jest z tą kwestią społeczną mocno powiązany. Od Alfonsiny Strady po Beryl Burton – lista znaczących kobiet jest długa i sięga ponad stu lat.

Przy tak wielkiej liczbie wpływowych kobiet, które współtworzyły ten sport, łatwo jest którąś z nich przeoczyć. Chociaż w tym sezonie możemy nie zobaczyć wyścigów, do których byliśmy przyzwyczajeni, to teraz jest świetny czas, aby poznać kobiety, które miały i nadal mają wpływ na świat kolarstwa i nie tylko. Zagłębiliśmy się w historie życia niezwykłych kolarek i spośród wielu z nich byliśmy zmuszeni wybrać zaledwie kilka, choć lista jest niezwykle długa.

Kristina Vogel

Życie Kristiny Vogel, dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej i 11-krotnej mistrzyni świata, zmieniło się nieodwracalnie w czerwcu 2018 r. Podczas treningu na welodromie Gottbus w Niemczech zderzyła się z innym zawodnikiem i doznała urazów kręgosłupa, które ostatecznie spowodowały sparaliżowanie ciała od klatki piersiowej w dół. Zmierzenie się z dramatycznym dla każdego człowieka doświadczeniem nie zajęło Vogel dużo czasu, czym udowodniła, że ​​nie jest osobą ulegającą życiowym niepowodzeniom, niezależnie od ich rangi. Wróciła do życia społecznego zaledwie kilka miesięcy po wypadku po to, by opowiedzieć o swoich doświadczeniach, planować swoje następne ruchy i pokazać, że jeszcze nie skończyła z przekraczaniem własnych granic.

Kristina Vogel komentuje wieczorną sesję mistrzostw świata w kolarstwie torowym UCI, 28 lutego 2019 r. © SWpix.com / Shutterstock Editorial / Profimedia

Mimo paraliżu nie chciała zwolnić, więc podjęła pracę jako policjantka w miejscowym wydziale, w którym stanowi źródło siły i motywacji dla innych członków zespołu. Oprócz pracy w policji jest także lokalną polityczką, mówczynią motywacyjną i komentatorką telewizyjną oraz zasiada w dwóch komisjach UCI. Zdumiewający jest brak gniewu i zdolność Vogel do zaakceptowania niesprzyjających okoliczności. Są one prawdziwym świadectwem jej siły ducha i charakteru. Ciągła obecność Kristiny w kolarstwie i kolarskiej społeczności bez wątpienia będzie dodawać odwagi osobom napotykającym różnorodne przeszkody w swoim życiu.

Leontien van Moorsel

Leontien van Moorsel zaczęła jeździć na rowerze w wieku siedmiu lat, a w wieku 20 była już mistrzynią świata na trasie i torze. Wydawała się nie do powstrzymania, gdy wygrała mistrzostwa świata w wyścigach szosowych w 1993 r., dlatego zarówno fani, jak i koledzy sportowcy byli zaskoczeni, gdy nagle zniknęła z blasku reflektorów. Zgodnie z tym, co podejrzewali bliscy van Moorsel, ta obiecująca młoda zawodniczka walczyła z poważnym zaburzeniem odżywiania, które spowodowało u niej niebezpiecznie niską wagę, w wyniku czego mogłaby nawet umrzeć.

Van Moorsel, wystarczająco silna, by przyznać, że potrzebuje pomocy, wycofała się ze sportu, który kochała, i poddała się leczeniu. Po nieobecności w trzech sezonach i ostatecznym pokonaniu choroby wróciła do międzynarodowej konkurencji. Wyglądała na silniejszą niż kiedykolwiek i zaliczyła wiele imponujących występów, a podczas igrzysk olimpijskich w 2000 r. pobiła rekord świata w półfinale wyścigu i z łatwością przystąpiła do finału.

W 2004 r. Leontien wycofała się z wyścigów i poświęciła promowaniu kobiet jeżdżących na rowerze oraz pomaganiu ludziom. Założyła własną klinikę leczenia zaburzeń odżywania, które miały tak dramatyczny wpływ na jej życie i karierę kolarską. Bezpośrednie zaangażowanie w ten problemem i zwrócenie uwagi na chorobę, z którą zmaga się wielu sportowców, bez wątpienia zapewniło jej zasłużone miejsce w sercach i umysłach fanów kolarstwa na całym świecie.

Pauline Ferrand-Prévot

Kolejny przykład pokonywania przeciwności, aby uprawiać ukochany sport, to Pauline Ferrand, która nadal udowadnia, że ​​nie pozwoli, by cokolwiek powstrzymało ją przed jazdą na rowerze. W sezonie 2015, w wieku zaledwie 23 lat, stała się pierwszą w historii kolarstwa osobą, która jednocześnie zdobyła tytuł mistrza świata w jeździe na rowerze, tytuł mistrza świata w kolarstwie przełajowym i tytuł mistrza świata w rowerach górskich. Jej chwała była jednak krótkotrwała i mimo zdobycia tylu tytułów, na igrzyskach olimpijskich 2016 w Rio, gdzie walczyła w kobiecym XCO, jej występ rozdzierał serce. Dolegliwości, które się tam zaczęły, utrzymywały się przez następne lata, aż ostatecznie zdiagnozowano u niej zwłóknienie biodrowe, który tłumaczyło jej nieregularny ból nóg i niezdolność do uzyskania stałej mocy.

Pauline Ferrand-Prevot w Pucharze Świata Rowerów Górskich UCI Beaupre Canada 2019. © Pixathlon / Shutterstock Editorial / Profimedia

Ferrand poddała się skomplikowanej operacji, która miała naprawić uszkodzoną tętnicę w nodze, przez co pierwszą część 2019 r. spędziła z dala od wyścigów. Wkrótce udowodniła swoją niezachwianą determinację bardzo szybkim powrotem do zdrowia i wygrała rundę Pucharu Świata w Val di Sole i – wreszcie – mistrzostwa świata w kolarstwie górskim XCO. Niesamowity powrót do formy Pauline przypomniał światu, że jest naprawdę utalentowaną zawodniczką.

Nicole Cooke

Równie imponujące dokonania ma na swoim koncie Nicole Cooke, która zdobyła olimpijskie i światowe złoto, 10 tytułów krajowych, dwa Grande Boucle Féminine, Giro i dwa Puchary Świata Kobiet w UCI. Jej osiągnięcia wykraczają daleko poza to, co udało jej się osiągnąć na rowerze, gdyż wyrobiła sobie markę, wypowiadając się przeciwko narkotykom, seksizmowi i wykorzystywaniu obecnym w kolarstwie zawodowym.

W 2013 r. Cooke ogłosiła przejście na emeryturę w wieku 29 lat. W ramach kontynuowania swojej misji poprawy sytuacji kobiet w kolarstwie na całym świecie, opublikowała oświadczenie, które zszokowało społeczność, gdyż ujawniło nieciekawą rzeczywistość charakteryzującą ten sport. Wierząc w sens tego, co robi, nadal walczy o generalne i strukturalne zmiany, które rozwiązałyby problem szowinizmu panującego w zawodowym kolarstwie. Cooke nie boi się wysuwać oskarżeń na temat dopingu i seksizmu i niewątpliwie zainspirowała inne kobiety do stanięcia we własnej obronie i domagania się skuteczności w działaniu od decydentów.

Sport taki jak jazda na rowerze to nie tylko aktywność fizyczna, ale też możliwość rozwoju duchowego. Niech te historie będą dla Was inspiracją w pokonywaniu własnych słabości, oraz w dążeniu do wyznaczonych celów.