Cztery mało znane historie wyjątkowych kobiet kolarek

Autor: Megan Flottorp

Odkąd odkryto zalety dwóch kółek, jazda na rowerze zaczęła przyciągać kobiety o różnych zainteresowaniach i pochodzeniu. Rower odegrał ważną rolę w zachęcaniu kobiet do wychodzenia poza tradycyjne role płciowe i kwestionowaniu granic ich wolności. I nadal działa jako katalizator zmian – w tym artykule chcemy złożyć hołd tym kobietom, które są częścią historii kolarstwa, ponieważ w którymś momencie zakwestionowały normy i utorowały drogę do tego, gdzie jesteśmy dzisiaj.

 

Kto nosi spodnie?

W 1851 roku, kiedy Amelia Bloomer zaczęła nosić spodnie, liczyła się zapewne z tym, że wielu ludzi będzie unosić ze zdumienia ​​brew, ale prawdopodobnie nie miała pojęcia o tym, że ​​użyczy swojego imienia tej rewolucyjnej dla kobiet odzieży, w której uprawiała swoje hobby. Liderka praw kobiet, Bloomer, nie wymyśliła sama spodni, ale uczyniła je popularnymi wśród kobiet.

Bloomer opowiadała się za reformami w damskiej modzie i podkreślała, że w przyszłości projektowanie powinno koncentrować się na większej mobilności, funkcjonalności i wygodzie. Podczas boomu kolarskiego w połowie XIX wieku wielu ludzi było oburzonych na widok kobiet na rowerach w spodniach, mimo że sukienki i długie spódnice znacznie utrudniały wsiadanie na siodełko. Na szczęście Bloomer nie uległa temu powszechnemu oburzeniu i to głównie dzięki jej poparciu negatywne nastawienie do kobiet w spodniach powoli zaczęło się zmieniać.

 

Wyprzedzając mężczyzn i to jakby od niechcenia

Status Beryl Burton jako legendy rowerowej jest w pełni uzasadniony. Z dziesiątkami tytułów mistrzowskich i rekordów narodowych na koncie z pewnością zasłużyła na swoje miejsce w historii kolarstwa. Znamy kilka wspaniałych opowieści, które lepiej ukazują jej osobowość, ale nie są szeroko rozpowszechnione. Wspomnimy tutaj o jednej. Przy okazji sytuacji podczas Omloop Het Nieuwsblad w Belgii, gdy liderka wyścigu kobiet dogoniła na trasie mężczyzn (miała 10-minutową przewagę na starcie), warto wspomnieć o niecodziennym manewrze Burton.

Burton, słynąca wśród koleżanek z poczucia humoru i robienia dowcipów, gdy pokonywała ze swoim kolegą, Mikiem McNamarą, 12-godzinną trasę, w którymś momencie poczęstowała go różnymi rodzajami lukrecji. Prawda, że to bardzo rycerski gest?

 

Po jeździe wśród gruzów i dziur po bombach wyścigi to dla niej pestka

Nie wszystkie drogi do jazdy na rowerze są równe. Chociaż Eileen Gray została jedną z pionierek i mistrzyń w wyścigach kobiet, to początkowo rower był dla niej środkiem transportu w trakcie II wojny światowej. Jako inżynier jeździła po całej Kopenhadze wśród gruzów, dziur po bombach i w ogólnym chaosie. Pomimo niebezpiecznych warunków, w jakich zaczynała swoją przygodę z rowerem, zdała sobie sprawę z tego, że kocha kolarstwo, i po wojnie była jedną z trzech kobiet, które stanowiły pierwszą w historii Międzynarodową Drużynę Kolarską Kobiet.

Kobiety szybko zaczęły naciskać na UCI, aby uznawano rekordy kolarek i pozwolono im ścigać się zawodowo. Gray została prezeską Brytyjskiej Federacji Kolarskiej, a w późniejszych latach zastępcą komendanta różnych drużyn British Olympic. Jej unikalne podejście do budowania kolarstwa kobiecego jest realizowane do dziś, a wrażliwość w kwestiach organizacyjnych cały czas znajduje odbicie w tej dyscyplinie sportu.

 

Ktoś podał tej kobiecie klucz

Nawet w dzisiejszych czasach wizerunek kobiety z zestawem narzędzi może wywołać lekkie poruszenie. I choć na świecie jest mnóstwo kobiet, które jeżdżąc na rowerze lub robiąc inne rzeczy, próbują to zmienić, można śmiało powiedzieć, że to Maria Ward wyprzedziła swój czas. Jej opublikowana w 1896 r. książka „Jazda na rowerze dla pań” była kompleksowym przewodnikiem obejmującym różnorodne zagadnienia związane z tym tematem: od wyboru roweru po korzyści zdrowotne wynikające z uprawiania sportu. Jej podręcznik, choć powstał w czasie, kiedy kobiety już jeździły masowo na rowerach, był nietypowy, ponieważ zawierał obszerną wiedzę o szczegółach technicznych pojazdu.

Do bardziej progresywnych rozdziałów książki należały „Kobiety i narzędzia” oraz „Mechanika jazdy na rowerze”. Ward powiedziała, że ​​jej celem jest usamodzielnienie się rowerzystek, dlatego chciała nauczyć je praw mechaniki. W rozdziale „Kobiety i narzędzia” napisała: „Uważam, że każda kobieta, która jest w stanie użyć igły lub nożyczek, może równie dobrze używać innych narzędzi. Bardzo ważne jest, aby zapoznać się ze wszystkimi częściami roweru, ich zastosowaniem i regulacją”. Poświęcając trochę uwagi swojemu pojazdowi, można zaoszczędzić wiele czasu i spożytkować go na samą jazdę. Szerokiej drogi!

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl