Kim są dziewczyny z podium Tour de France?

Autor: Megan Flottorp

Wiele mówiło się w marcu o tym, że Tour de France będzie się żegnało w tym roku z owianymi skandalem Hôtesses du Tour, inaczej “dziewczynami z podium”. Pomimo istnienia tradycji zakładającej obecność uśmiechniętej, młodej kobiety z kwiatami na końcu każdego etapu, pojawił się duży nacisk aby pójść w ślady innych dużych imprez sportowych i ukrócić zwyczaj, który według wielu nie stawia kobiet w najlepszym świetle.

Pomimo tego, Kolumbijczyk Fernando Gaviria wygrał pierwszy etap 7 lipca, przyjął swoją żółtą koszulkę w otoczeniu dwóch pięknych kobiet. Reakcja społeczności kolarskiej odnośnie zachowania tej tradycji była mieszana – między innymi dlatego, że dziewczyny z podium robią za kulisami dużo więcej, niż sugeruje nieadekwatna do tego nazwa. Pamiętając o tym, że widujemy je wciąż na wyścigach – zebraliśmy poniżej kilka uwag dotyczących roli  dziewczyn z podium podczas La Grande Boucle.

Nie są przeważnie modelkami

Niektórzy mogą myśleć, że te hostessy są przyzwyczajone do życia przed kamerą – ale dla wielu, Tour jest jedynie corocznym, jedynym takim wydarzeniem. Jak wyjaśniła dla WeLoveCycling Carmen García Giménez, hiszpańska koordynatorka wydarzenia i tłumaczka pracująca jako „dziewczyna z podium” od 4 lat, największym błędnym wyobrażeniem o hostessach jest to, że gotowość do pracy przed kamerą jest ich główną umiejętnością. Przed pracą dla Tour nie wykonywała żadnej pracy modelki ani hostessy – ale mimo wszystko zdecydowała się zgłosić po tym, jak jej kuzynka opowiedziała o takiej możliwości. Zdobyła w końcu pracę, przebywszy złożone procedury rekrutacyjne – w tym kilka rozmów oceniających takie zdolności jak umiejętności językowe i doświadczenie zawodowe.

O wiele więcej niż włosy i makijaż

Uśmiechanie się do kamery u boku zwycięzcy etapu jest bardzo niewielkim wycinkiem życia hostessy Tour. „Nie tylko dajemy kwiaty i trofeum, jesteśmy częścią dużego zespołu”, mówi Giménez. Panie są odpowiedzialne za sprzątanie i przygotowywanie terenu wsi startowej, serwowanie jedzenia i napojów gościom wydarzenia, oraz za zapewnianie serdecznej atmosfery przez cały czas.

Czas się dłuży

Hostessy wstają razem z zawodnikami – często około czwartej lub piątej rano. Giménez wyjaśnia, że przez to że pokonują inną trasę do linii mety niż zawodnicy, każdy dzień jest wyzwaniem logistycznym zakładającym dobry timing i koordynację z peletonem. Po całym dniu pracy, muszą jeszcze stawić się na linii mety, żeby przywitać gości i zawodników – nienagannie przy tym wyglądając. „Po wszystkim wracamy do następnego hotelu, co oznacza że docieramy tam mniej więcej o 20:30 lub 21:00 (jeżeli mamy szczęście i nie trafimy na korki)”. Długie dni, brak snu i wysokie temperatury czynią to wszystko dosyć wyczerpującą pracą.

Mają własną sieć

Pomimo długich godzin pracy, dla wielu kobiet praca przy Tour stała się czymś wyczekiwanym każdego lata. Są uczciwie nagradzane za swoją ciężką pracę; stworzyły również przyjazną społeczność, która zapewnia świetne warunki i atmosferę. „Wszyscy się dogadujemy, świetnie się przy tym bawiąc” – jak mówi Giménez – „pracujemy ciężko, lecz tworzymy dobry zespół, który lubi ze sobą pracować”.

Romain Bardet podczas ceremonii prezentacji zespołów w Dusseldorfie 29 czerwca 2017 roku

W oczekiwaniu na zmiany

Tak więc – te uśmiechnięte panie które widzimy na Tour de France rzeczywiście bardzo ciężko pracują za kulisami – wszystko po to, by impreza przebiegła bezproblemowo. W każdym razie, biorąc pod uwagę fakt, iż równouprawnienie płci w kolarstwie zawodowym nie ma się najlepiej, chyba najwyższa pora na to, żebyśmy zobaczyli w końcu więcej przedstawicielek płci pięknej na rowerach. Czy widujemy przystojnych, młodych mężczyzn wręczających kwiaty kobietom podczas zawodów? W telewizji nic na ten temat nie było – trudno więc powiedzieć…