Górskie szlaki czy bikeparki?

Autor: Ewa Kania

Jeżeli zostaliśmy już dumnym posiadaczem roweru enduro, a nasze opcje spędzania wolnego czasu na rowerze są praktycznie nieograniczone, w naturalny sposób nasuwa się pytanie – gdzie najlepiej spędzić ten czas? Najczęściej wybieranymi alternatywami są kompleksy enduro, bikeparki oraz pętle mtb wiodące po szczytach okolicznych gór. Ktoś mógłby powiedzieć, że to “klęska urodzaju”, ale często jest to przedmiot długich rozterek i dylematów.

Aby ciut ułatwić ten wybór postaram się pokrótce przedstawić wady i zalety oraz różnice pomiędzy poszczególnymi opcjami.

Kompleksy enduro

Powstające najczęściej z inicjatyw obywatelskich lub pod patronatem miasta trasy, obecnie znacznie zyskujące na popularności. Na niektóre z nich możliwa jest opcja wjazdu tarpanem, a na inne wyznaczone są techniczne trasy podjazdowe. Cechują się dużą różnorodnością, będąc przeznaczone głównie dla rider’ów enduro, stale poszukujących nowych wyzwań i skoków adrenaliny. Atutem takich kompleksów są bez wątpienia ich ciągłe, naturalne modyfikacje, które z roku na rok powstają na poszczególnych trasach, dzięki czemu szybko nie popadniemy w monotonię. Patrząc z perspektywy użytkownika tras, ciężko tutaj mówić o jakiś łatwo zauważalnych wadach, choć oczywiście wszystko zależy od sposobu ich wykonania. Dzięki różnym poziomom trudności każdy rider znajdzie tu coś dla siebie. Za wadę można tu uznać dość spore zatłoczenie, które czasami uniemożliwia płynny zjazd.

Bikeparki

Chyba każdy rider enduro czasami marzy o dniu bez podjazdów. Najczęściej, właśnie wtedy zapada decyzja o wizycie w bike parku. Choć coraz częściej pojawiają się specjalne trasy enduro, to nadal takie tracki są rzadkością. W takim razie jak nasz rower poradzi sobie na trasach dedykowanych do downhillu? Tutaj oczywiście wiele zależy od indywidualnych umiejętności. Jeśli nauczyliśmy się już w pełni wykorzystywać możliwości naszego roweru, to zjazd po trasach downhillowych przyniesie nam wiele frajdy, a niejednokrotnie też skupi na nas uwagę innych zjazdowców. Bikepark ma zdecydowanie tę przewagę nad kompleksami enduro, że wielokrotnie w ciągu dnia możemy pokonać jedną trasę wyłączając męczący podjazd. Dzięki temu będziemy w stanie nie tylko dobrze poznać samą trasę, ale także zrobić solidny zjazdowy progress. Co ważne, trasy w bikeparkach zazwyczaj są dobrze oznaczone; w trudnych sekcjach na drzewach pojawiają się zabezpieczające siatki i materace. Trasy są również zauważalnie szersze niż te, z którymi spotykamy się na oesach enduro. Do wad zaliczyć należy mogącą pojawić się monotonię, w którą możemy wpaść podczas częstych wizyt w bikeparku, a także koszty oraz brak treningu podjazdowego. Nie wolno także zapomnieć, że taka monotonia często osłabia nasze skupienie na trasie lub działa w sposób przeciwny – staramy się za wszelką cenę przekroczyć nasze możliwości. W oby przypadkach może zakończyć się to wypadkiem.

Górskie szlaki MTB oraz single.

Ta opcja zdecydowanie pozwala na wykorzystanie naszego sprzętu w 100%.  Eksploracja górskich ścieżek zawsze jest ekscytująca, a zjazdy i satysfakcja ze zdobycia kilku szczytów rekompensuje długie godziny podjazdu. Tej formie jazdy towarzyszą piękne widoki i przytulne schroniska, a przede wszystkim to my decydujemy gdzie i kiedy chcemy dojechać.

Minusem tego typu wycieczek są niestety turyści, którzy często nie do końca akceptują kolarzy, a także same szlaki, które czasami okazują się bardziej zbliżone do ulic niż leśnych ścieżek.

Wszystkie powyższe alternatywy są na swój sposób atrakcyjne, jednak najlepiej nie koncentrować się wyłącznie na jednej z nich. Jeżeli wyjazdy do bikeparku będziemy przeplatać całodziennymi wycieczkami oraz jazdą w kompleksach enduro, nasza jazda cały czas będzie dawać nam ogromną satysfakcję. Dzięki temu poprawimy swoje ogólnie umiejętności, we wszystkich aspektach jazdy.