Jak trenować do wyścigu ultradługodystansowego

Autor: Jiri Kaloc

Wyścigi ultradługodystansowe zyskują w ostatnich latach na popularności. Być może zamiłowanie do pokonywania dużych dystansów przy użyciu wyłącznie mięśni i mózgu to nasza pierwotna potrzeba. A może chodzi o to szczególne uczucie kompletnego wyczerpania spory kawałek drogi od mety? Długodystansowe wyścigi dla niektórych to sposób na to, by dowiedzieć się, kim są naprawdę. Bez względu na przyczynę, podróż zawsze zaczyna się od treningu. Jak trenować do wyścigu ultradługodystansowego?

Każdy wyścig o długości powyżej 160 km (100 mil) można uznać za ultradługodystansowy. Zawsze dobrze jest zacząć od krótszych tras i stopniowo zwiększać dystans. Jeśli lubisz skrajności, możesz celować w wyścig transkontynentalny Transcontinental Race na około 4 tys. km (2,5 tys. mil) po Europie lub wyścig Trans Am Bike Race, który jest obecnie najdłuższym trwającym bez przerw wyścigiem kolarskim na świecie, liczącym 6,8 tys. km (4,2 tys. mil). Nie są to zwyczajne wyścigi, zatem trenowanie do nich też nie może być zwyczajne.

Trenuj pomimo zmęczenia

Musisz nauczyć swój organizm, by kontynuował wysiłek jeszcze długo po przekroczeniu momentu wyczerpania. Świetnym sposobem jest jeżdżenie po wyczerpaniu zapasu węglowodanów. Na przykład możesz jechać na długą przejażdżkę rano bez jedzenia lub wcześnie rano odbyć intensywną sesję treningową, a następnego dnia powtórzyć to samo, ale z drugą jazdą, zanim w pełni odzyskasz siły. Możesz też eksperymentować z bardzo ciężkimi sesjami treningowymi przez dwa dni z rzędu.

Zwiększaj wysiłek stopniowo

Dobrym pomysłem jest przejeżdżanie co najmniej pół dystansu wyścigu w ramach treningu lub około 12 godzin jazdy bez przerwy, jeśli wybierasz się na zawody wielodniowe. Pamiętaj jednak, aby stopniowo zwiększać natężenie treningu, nie więcej niż o 10% co tydzień, aby się nie przetrenować.

„Przeniesienie mojego roweru na drugą stronę plaży było jednym z najbardziej wyczerpujących fizycznie momentów wyścigu Trans Am” – Mark Thompson

Naucz się pokonywać samego siebie

Zastanów się nad kupnem monitora tętna i watomierza do swojego roweru. Zdawanie się na własne odczucia może być bardzo zwodnicze w zawodach ultradystansowych. Ważne jest ustalenie, jakie jest Twoje zrównoważone tempo, abyś mógł się go trzymać. Bardzo pomogą w tym obiektywne dane.

Zadbaj o odżywianie

Wyścigi ultradystansowe wymagają więcej niż tylko uzupełniania węglowodanów. Musisz spożywać odpowiednią ilość białka, elektrolitów i dbać o ogólną dietę bogatą w składniki odżywcze, aby wytrzymać wysiłek trwający wiele godzin lub dni. Przetestuj różne potrawy w trakcie treningu i sprawdź, jaki mają na Ciebie wpływ. Jeśli wybrany przez Ciebie ultrawyścig nie zapewnia obsługi uczestników, powinieneś również trenować długą jazdę bez jedzenia i kupić sobie zapasy na taką wyprawę.

Ćwicz wiarę w siebie

Każdy, kto ukończy wyścig ultradługodystansowy, przeżywa wiele chwil, w których największą przeszkodą nie są bolące nogi, ale negatywne myśli. Najważniejsze to być na nie przygotowanym. Zamartwianie się to marnowanie energii, na które nie możesz sobie pozwolić. Naucz się rozpoznawać takie myśli podczas treningu i ćwicz skupianie się wtedy na czymś, co sprawia, że czujesz się silny i pewny sobie.

Skupiaj się na celach krótkoterminowych

Świetnym sposobem na pokonanie zwątpienia i utrzymanie morale jest skupienie się na celach krótkoterminowych. Myślenie o dystansie, który jeszcze pozostał do końca wyścigu, to pewna droga do załamania. Zamiast tego spróbuj myśleć tylko o zbliżającym się wzgórzu lub wyznaczaj sobie jakieś próby czasowe na 10 km, a wyrzut dopaminy po wykonaniu małego zadania z pewnością poprawi Ci nastrój!