Bardzo kochasz swój rower? Na pewno tak! Jednak są ludzie, którzy jeszcze bardziej chcieliby go ukraść. Musisz mieć jakąś broń na wypadek, gdyby im się udało.
Jeśli szukasz sposobu, jak ochronić rower przed kradzieżą, to pomyśl o śledzeniu jego lokalizacji. Rozwiązanie jest tak proste, że nawet ludzie, którzy praktycznie nie mają styczności z informatyką mogą korzystać z tej funkcji. Lokalizator to urządzenie, które można przymocować do roweru i podłączyć do smartfona. Dawne lokalizatory miały formę wielkich czarnych skrzynek, których możliwość ukrycia można porównać z sytuacją, gdy zapomniałeś zdjąć fioletową perukę klauna przed wejściem do kościoła na niedzielną mszę. Obecnie mamy już do dyspozycji ulepszone rozwiązania, ukrywane głęboko w rurkach roweru lub wyglądające jak zwykłe części rowerowe, takie jak światła czy kierownica.
Dla przykładu system Startup Sherlock z Włoch jest tak mały, że można go łatwo zamontować wewnątrz kierownicy, dzięki czemu jest całkowicie niewidoczny z zewnątrz. Wystarczy tylko podłączyć urządzenie do swojego profilu w aplikacji. W zależności od rodzaju lokalizatora po zaparkowaniu roweru system włącza się automatycznie lub włączasz go samodzielnie. Teraz możesz wejść do kawiarni i siedzieć tam, rozmawiając ze znajomymi z Facebooka, dopóki ktoś nie przyjdzie i nie zabierze twojego roweru. W tym momencie inwestycja w lokalizator zaczyna się zwracać.
W przypadku kradzieży aplikacja Sherlock będzie śledzić twój rower i pokaże jego trasę na ekranie, dzięki czemu możesz go znaleźć i odzyskać. Co więcej, możliwe jest udostępnienie kodu śledzenia i adresu URL strony internetowej policji, by umożliwić im sprawdzanie lokalizacji twojego roweru w czasie rzeczywistym. Według chłopaków z Sherlocka w ten sposób policja może ścigać złodzieja za pomocą swoich telefonów komórkowych. Choć według nas jest to świetny pomysł, nie jesteśmy pewni, czy ekipy policyjne chętnie korzystałyby z własnych telefonów komórkowych, szukając cudzej własności...
Zamaskowane lokalizatory
Inni producenci mają nieco odmienne podejście. Spybike z Wielkiej Brytanii produkuje trzy modele lokalizatorów, które wyglądają jak standardowe części rowerowe. Możesz wybrać lokalizator wbudowany w światła LED lub sztycę. Inną dostępną opcją jest miniaturowy system śledzenia GPS ukryty w sterach roweru, który jest nie do odróżnienia od zwykłego korka. Cena waha się od 82,50 do 97,50 funtów brytyjskich w zależności od wybranego typu. System opiera się na karcie SIM, która powiadomi cię przez SMS, gdy rower się poruszy. Bez obaw, można go używać w każdym kraju objętym siecią 2G GSM.
Kartę SIM prepaid można kupić razem z lokalizatorem lub nabyć własną kartę od lokalnego operatora. Urządzenie łączy się ze smartfonem przez Bluetooth i aktywuje się automatycznie, gdy oddalasz się od roweru. Trasa skradzionego roweru jest zapisywana w bazie danych i można ją śledzić na komputerze lub w telefonie komórkowym. Producent obiecuje, że jego urządzenia dają przewagę właścicielom rowerów nad złodziejami. My też w to wierzymy.
(źródło zdjęć: welovecycling.com)