Znów zaskoczyli! Właśnie tak pojedzie największy wyścig świata

Autor: Piotr Nowik

Niecodzienny start, piekielne góry, tylko jedna jazda na czas i tradycyjna lampka szampana na Polach Elizejskich – właśnie tak w skrócie wygląda trasa przyszłorocznego Tour de France. W Paryżu zaprezentowano również plan najbliższego Tour de France Femmes.

To jedno z ciekawszych kolarskich wydarzeń po finale sezonu. Gdy zawodnicy zakończą już najważniejsze wyścigi i powoli myślą o urlopach, szefostwo Tour de France daje kibicom kolarstwa atrakcje na długi jesienne wieczory. Wygodny fotel, gorąca herbata i… analiza trasy przyszłorocznej Wielkiej Pętli.

„Jesteśmy pełni entuzjazmu”

Prezentacja 110. edycji Tour de France tradycyjnie odbyła się w Palais de Congres w Paryżu. Na widowni zasiadły sławy i legendy kolarstwa, by etap po etapie dowiadywać się, jak w lipcu 2023 r. będą rywalizowali zawodnicy w największej imprezie kolarskiej na świecie.

Od ponad pół roku wiadomo, że wyścig zacznie się w Kraju Basków. – Dzięki Tour de France nasz region stanie się jeszcze bardziej atrakcyjny. Jesteśmy pełni entuzjazmu i gotowi, by powitać u siebie 110. edycję Wielkiej Pętli. Lipiec 2023 r. to będzie historyczny i wyjątkowy moment. Liczymy na wspaniałą atmosferę podczas całego przejazdu przez Kraj Basków – podkreślał Urkullu Renteria, prezydent regionu.

Tour de France 2023 wystartuje 1 lipca w Bilbao ściganiem po pagórkowatych terenach w okolicach miasta. Nazajutrz zaplanowany jest etap z Vitoria-Gasteiz do San Sebastian, a trzeciego dnia zawodnicy znów wystartują z Kraju Basków (Amorebieta-Etxano), ale po 185 km zameldują się już we francuskim Bayonne.

Walka z górami

Od piątego etapu zacznie się walka w górach, które będą towarzyszyły zawodnikom aż do pierwszego dnia przerwy. Po nim kolarzy czekają trzy dni jazdy po terenach płaskich i pagórkowatych, a później znów walka ze wzniesieniami, gdzie powinniśmy już poznać głównych faworytów do wygrania całego wyścigu.

Szczególnie ciekawie rysuje się etap 13., który odbędzie się podczas święta narodowego Francji. Jego finał zaplanowany jest na legendarnym Grand Colombier, więc zapowiada się nie tylko niesamowita walka, ale też kapitalna atmosfera.

Równie emocjonująco może być dwa dni później, podczas finałowej wspinaczki na Saint Gervais Mont Blanc. Inna sprawa, że etap skonstruowany jest w taki sposób, że już dotarcie na sam szczyt będzie sporym osiągnięciem.

Także coś dla fanów… narciarstwa

Ostatni tydzień Tour de France 2023 rozpocznie pierwsza i ostatnia jazda na czas – 22 kilometry z Passy do Combloux. Później będzie górski etap z metą w doskonale znanym fanom narciarstwa Courchevel. Następnie na zawodników czekają etapy pagórkowate i płaskie, a wygrana w całym wyścigu być może rozstrzygnie się przedostatniego dnia, na górskim etapie z Belfort do Le Markstein Fellering.

Koniec wyścigu zaplanowano na 23 lipca, tradycyjnie na Polach Elizejskich.

8 dni trudnego ścigania dla pań

Podczas gali w Palais de Congres w Paryżu poznaliśmy również trasę Tour de France Femmes. Kobiety ściganie rozpoczną 23 lipca, czyli tego samego dnia, w którym kończy się Tour de France mężczyzn.

Pierwszy etap będzie miał miejsce w Clermont-Ferrand. W kolejnym okazję do wykazania się będą miały specjalistki od jazdy po górach, a trzeciego dnia rządziły będą sprinterki. Później zaplanowana jest 177-kilometrowa przeprawa z Cahors do Rodez, a nazajutrz do Albi.

Szósty dzień to ostatnia szansa na pokazanie się dla sprinterek, a siódmy etap to prawdziwe górskie męczarnie, które zakończą się ponad 2000 m n.p.m., czyli na Col du Tourmalet.

Tour de France Femmes zakończy się 30 lipca 22-kilometrową czasówką po ulicach Pau.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl