Eurovelo 19: Wisienka na torcie rowerowych wypraw

Autor: Piotr Nowik

Tu rowerzysta może poczuć się jak rycerz, który przemierza historyczną trasę w poszukiwaniu niepodrabialnego… gofra z 24 wgłębieniami. Tak z przymrużeniem oka prezentuje się Eurovelo19 – ostatnia z tras Europejskiej Federacji Cyklistów, która dla niektórych jest wisienką na rowerowym torcie.

Zaczyna się tak, jak wymarzyliby sobie miłośnicy historii, czyli od ważnego miejsca, ważnej osoby i ważnego wydarzenia. Joanna d’Arc urodziła się w Domrémy-la-Pucelle, czyli w miasteczku, z którego niemal startuje Eurovelo 19. Dziewica Orleańska żyła w XV w., a dziś jest patronką Francji. Poprowadziła armię tego kraju do kilku ważnych wygranych bitew twierdząc, że prowadzi ją Bóg.

Inaczej ocenili to jednak Anglicy, którzy schwytali Joannę d’Arc, uznali ją za heretyczkę i spalili na stosie w wieku zaledwie 19 lat. Po 400 latach została ona jednak beatyfikowana i kanonizowana, a dziś godzinami można wysłuchiwać niesamowitych historii o jej życiu.

Rowerowi turyści, którzy chcą przejechać całe Eurovelo 19, nie mają jednak tyle czasu, bo przed nimi jeszcze wiele kilometrów. Szczególnie, że dalej można zahaczyć o pole bitwy pod Verdun, muzeum piwa w Stenay i zamek w Sedan.

„Ten etap prowadzi wzdłuż lewego brzegu rzeki Moza i głównie po cichych wiejskich drogach. Można tu podziwiać różnorodne krajobrazy bez ruchu samochodowego” – zapewniają autorzy trasy.

24 wgłębienia, chrupkie granulki, miękkość w środku

Dalej już pedałujemy w stronę Ardenów, rozległego masywu górskiego znajdującego się na styku Francji, Belgii i Luksemburga.

„EuroVelo 19 poprowadzi Cię przez najdzikszą część francuskich Ardenów. Bardzo ładna dolina oferuje niezwykłe widoki i formacje skalne. Wjeżdżając z kolei do Belgii, trafiasz na imponujące fortyfikacje” – reklamują twórcy szlaku.

Następnie na mapach i w GPS-ach wyszukujemy Liege, bo właśnie to miasto będzie kolejnym punktem docelowym. Tu polecane jest nie tylko zwiedzenie pałacu biskupiego czy katedry świętego Pawła, ale także skosztowanie… tradycyjnych gofrów cukrowych. Wystarczy napisać, że Belgowie są mistrzami w przyrządzaniu słodkości, a specjalność z Liege jest jedną z ich najlepszych!

Oryginalny gofr z Liege powinien mieć 24 wgłębienia, a pod zębami dawać uczucie chrupkości grubych granulek cukru perłowego. I oczywiście miękki w środku oraz chrupki na zewnątrz. Jeśli nie znajdziecie takiego za pierwszym razem, to próbujcie do skutku – w końcu setki przejechanych kilometrów dają prawo do przyjęcia potężnego zastrzyku kalorycznego.

Wystawy, koncerty, kawiarnie

Przedostatni fragment kieruje nas już prosto do rowerowego raju, czyli Holandii. Tam czekają urzekające miasta: Maastricht i Sittard. Prowadzą do nich urokliwe wioski wtopione w otaczające rowerzystów pola uprawne.

Następnie trafiamy do Den Bosch. Warto zobaczyć tu katedrę św. Jana, ale przede wszystkim zapoznać się z harmonogramem imprez kulturalnych, których jest tu więcej niż zadość. Można odprężyć się między pięknymi obrazami, zrelaksować przy muzyce, ale przede wszystkim wypocząć w jednej z setek kawiarni lub restauracji.

Nic jednak nie relaksuje tak, jak widok morza i szum fal. By je zobaczyć i usłyszeć, z Den Bosch trzeba przejechać jeszcze ok. 100 km. Można udać się w stronę Amsterdamu, można spróbować dotrzeć aż do Alkmaar, ale najkrótszą i prawdopodobnie najciekawszą trasą jest ta prowadząca przez Rotterdam do Hagi, skąd już można udać się na plażę.

„Eurovelo19 zaprasza rowerzystów na wszystkich poziomach zaawansowania. Wsiądź na rower i odkryj trzy piękne państwa, po drodze zwiedzając urocze miasteczka i wioski, a także wiele zabytków kultury” – zachęcają twórcy szlaku.

****************

Eurovelo to ogólnoeuropejska sieć tras rowerowych. Wiodą one przez 43 państwa i łącznie mają ponad 70 tys. km długości. To projekt Europejskiej Federacji Cyklistów, współfinansowany przez Unię Europejską. Całość ma być ukończona w 2020 r.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl