5 wskazówek, jak szybciej się wspinać

Autor: Jiri Kaloc

Gdy słyszymy o liczbie watów w nogach profesjonalistów i widzimy ich wysportowane sylwetki, łatwo pomyśleć, że jazda pod górę polega na mocy i masie ciała. Chociaż oczywiście są bardzo ważne, wspinaczka to coś więcej. Przyjrzyjmy się bliżej kilku technikom i metodom, które pomogą poprawić czasy wspinania bez konieczności zmiany stosunku mocy do masy.

Zacznij wolniej, niż myślisz, że powinieneś

Bardzo częstym problemem wśród rowerzystów amatorów jest to, że na początku wspinaczki czują się bardzo silni, są też zbyt podekscytowani i zużywają za dużo mocy już na początku podjazdu na wzniesienie. Zdarza się to głównie podczas wyścigów lub przejażdżek grupowych, gdy mniej doświadczeni kolarze starają się nie odstawać od szybszych zawodników. Pamiętaj, że lepiej zaczynać zachowawczo. To pomoże przyspieszyć tempo wspinaczki i poczuć moc, a przynajmniej nie wypalić się przed dotarciem na szczyt. Jeśli zrobisz tę prostą rzecz, z pewnością miniesz o wiele więcej zawodników, zbliżając się do szczytu, a to będzie mentalny zastrzyk adrenaliny, którego potrzebujesz, aby utrzymać tempo.

Wspinaczka w Alpe-d’Huez © Profimedia

Skoncentruj się i bądź realistą

Może to być bardzo demobilizujące, gdy w trakcie wspinaczki zaczniesz porównywać się z lepszymi zawodnikami w grupie albo ze swoimi wcześniejszymi osiągami lub mocą wyjściową. Możesz uniknąć frustracji, jeśli skupisz się na tym, żeby maksymalnie wykorzystać swoją realną moc zamiast torturować się wizją wspaniałych wyników, które aktualnie nie są w zasięgu Twoich możliwości. Niezależnie od tego, czy uważasz się za dobrego kolarza górskiego, czy nie, czy masz dobry dzień, czy nie, myśl pozytywnie i koncentruj się na tym, co masz pod kontrolą.

Pozostawaj na siodełku tak długo, jak możesz

Pozostawanie na siodełku pozwala zużywać mniej energii i utrzymywać niższe tętno niż stawanie na pedałach. Jest to szczególnie ważne w przypadku dłuższych podjazdów, jeśli chcesz poprawić swoją wydajność. Staraj się utrzymywać rytm w zakresie od 80 do 85 obrotów na minutę, a zmianę postawy zostaw na krótsze podjazdy lub bardziej strome odcinki podjazdów.

Warren Barguil wspina się na Col d’Izoard podczas ucieczki w trakcie 18. etapu Tour de France, 20 lipca 2017 r. © Profimedia

Naucz się używać swojej masy ciała na stojąco

Chociaż wstawanie jest mniej wydajne, to daje możliwość generowania większej mocy przez pewien czas, ponieważ naciskasz na pedały całą masą ciała, a nie tylko siłą nóg. Jeśli chcesz zrobić to prawidłowo, powinieneś zmienić jeden lub więcej biegów podczas wstawania – będziesz wtedy wyciskać więcej mocy, ale z mniejszą kadencją. Następnie zsuń całą nogę w dół, prowadząc od biodra i kołysząc się na boki, i rób to naprzemiennie, aby zmieniać środek ciężkości na korbie. Porada profesjonalisty: jeśli jeździsz w grupie, pamiętaj, żeby podczas wyprostowania naciskać na pedały, aby uniknąć lekkiego spowolnienia, które mogłoby zagrozić kolarzowi za Tobą.

Oszczędzaj swoją moc na najtrudniejsze chwile

Kiedy masz do czynienia z długim podjazdem, który ma zarówno bardziej płaskie, jak i bardziej strome odcinki, może Cię kusić, aby przyspieszyć na płaskim, by nabrać rozpędu. Badania pokazują jednak, że wzrost mocy wraz ze stromością wzgórza prowadzi do krótszych czasów ogólnych. Zatem kiedy wspinaczka się wyrówna, skoncentruj się na utrzymaniu równowagi i skorzystaj z tymczasowej ulgi po to, aby wypić napój i przygotować się do reszty drogi. Pozwoli Ci to trochę mocniej naciskać na bardziej stromych odcinkach, na których najbardziej skorzystasz ze swojej mocy.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl