Co powstrzymuje kobiety przed jazdą na rowerze?

Autor: Megan Flottorp

Jedną z misji We Love Cycling jest wspieranie rowerzystów w radzeniu sobie z potencjalnymi obawami i przeszkodami związanymi z jazdą na dwóch kółkach, szczególnie jeśli dotyczą one kobiet. I chociaż oczywiście dla mężczyzn ten temat też jest ważny, to jednak kobiety napotykają na swojej drodze więcej różnorodnych barier.

 

Coraz więcej kobiet odkrywa radość z wycieczek rowerowych w czasie wolnym, swobodę codziennych dojazdów do pracy czy emocje związane z jazdą wyczynową, a my z radością im kibicujemy. Niestety, jest też druga strona medalu. W wielu przypadkach płeć i normy społeczne, mało otwarte lub nawet wykluczające środowisko oraz kultura rowerowa, która nie uwzględnia kwestii czysto praktycznych (dotyczących płci i tych związanych z bezpieczeństwem), powstrzymują kobiety przed jazdą na rowerze.

podpis pod zdjęciem: 24-letnia Fiona Kolbinger biorąca udział w Transcontinental Race ©Damien MEYER/AFP/Profimedia

 

Poniżej opisaliśmy główne bariery, sprawdziliśmy, czy i na ile są zasadne, i zaproponowaliśmy potencjalne rozwiązania, na których warto skoncentrować się w przyszłości.

 

Strach przed niepowodzeniem lub wypadkiem

Strach przed porażką lub kontuzją jest jednym z najczęstszych powodów, dla których kobiety nie jeżdżą. Chociaż zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą niechętnie przyznawać się do swoich słabych stron, to w rzeczywistości więcej kobiet staje przed wyzwaniem, jakim jest nauka jazdy na rowerze. W związku z tym, że zazwyczaj uważa się, że jest to umiejętność nabyta w dzieciństwie, ludzie wstydzą się mówić o tym, że nie potrafią jeździć.

Kobiety, które zakładają, że nie są w stanie opanować jazdy na rowerze lub stresuje je sama myśl o spróbowaniu, tak naprawdę obawiają się wypadku lub kontuzji. Czy słusznie? Prawdopodobnie wszyscy możemy się zgodzić z tym, że skoro miasta budują coraz lepszą infrastrukturę rowerową, a informacje o prawach i obowiązkach rowerzystów są szeroko dostępne, to więcej kobiet poczuje się komfortowo na dwóch kółkach. Kolejnym krokiem jest „odtajnienie” procesu nauki jazdy na rowerze. Jeśli usłyszysz od znajomego lub członka rodziny, że nigdy nie nauczył się jeździć, nie zakładaj, że tak będzie w Twoim przypadku. Możemy nabywać nowe umiejętności również jako dorośli. Czasem wystarczy cierpliwy przyjaciel, który zechce poświęcić nam parę godzin i zarazi nas swoją pasją.

© Wirestock / DPphoto / Profimedia

Brak dostępu do odpowiedniego sprzętu

Jeśli początkowe obawy zostały pokonane, przeszkodą może być następny krok, czyli znalezienie odpowiedniego roweru. Słyszeliśmy od kobiet, że planowały jeździć na rowerze, który został pierwotnie kupiony dla dziecka lub zdobyty na wyprzedaży garażowej, ale taki sprzęt był dla nich nieodpowiedni.

Debaty na temat damskich rowerów trwają. Ważne jest, by zrozumieć, że kobiety mają inną anatomię i dla niektórych z nich jazda na sprzęcie przeznaczonym dla mężczyzn jest po prostu niekomfortowa. Szczególnie na początkowym etapie istotne jest, żeby mieć rower, który zapewnia wygodę i daje przyjemność z jazdy. Dlatego czasem konieczne jest przetestowanie wielu różnych modeli oraz odpowiednich ustawień (np. kierownicy), zanim uzyska się właściwe dopasowanie i będzie można kupić wybrany sprzęt. Nie trzeba się tym przejmować, bo to normalna praktyka wśród rowerzystów.

 

Więcej potencjalnych niebezpieczeństw

Oprócz tego, że kobiety są bardziej świadome swoich obaw związanych z bezpieczeństwem podczas jazdy w ruchu drogowym, warto zauważyć, że są one narażone bardziej od mężczyzn na inne niedogodności – i to nie ze strony pojazdów, ale drugiego człowieka. Kobietom, które padły kiedyś ofiarą napaści seksualnej lub stalkingu, trudno będzie wsiąść na rower, bo nie ma on takich zabezpieczeń jak samochód.

Tutaj możecie przeczytać o pomysłach, dzięki którym kobiety mogą bezpiecznie podróżować w pojedynkę, ale ważne jest również tworzenie miejsc, w których kobiety będą mogły dzielić się swoimi doświadczeniami i znajdować wspólnie rozwiązania. Mentoring i wsparcie mają duże znaczenie i jako rowerzyści powinniśmy dbać o to, aby sport ten był bezpieczniejszy i bardziej przyjazny dla wszystkich.

Na wycieczce rowerowej po wyspie Queshm w Iranie. © Profimedia, Alamy

 

Brak rowerowej społeczności

Próbowanie czegoś nowego i nieznanego może być trudne, zwłaszcza w późniejszym wieku. Kobiety stanowią mniejszość wśród osób dojeżdżających do pracy na rowerze w miastach. Również pod względem demograficznym kobiety rowerzystki są zdecydowanie mniej liczną grupą. Wiemy, że jazda na rowerze z przyjaciółmi sprawia więcej przyjemności, więc ważne jest, aby wydarzenia integracyjne i skierowane wyłącznie do kobiet były dostępne i nagłaśniane po to, by ich liczba stale rosła, podobnie jak liczba kobiet na dwóch kółkach. Na szczęście takich wydarzeń jest coraz więcej, ale nadal ważne jest, abyśmy starali się wzajemnie do siebie docierać. Podejrzewasz, że któryś z Twoich znajomych jest miłośnikiem kolarstwa? Nie wahaj się go o to zapytać. Najgorszy możliwy scenariusz jest taki, że po prostu nie będzie zainteresowany, a najlepszy: zyskasz kompana do wspólnych przejażdżek.

Ostatecznie chodzi o to, żeby zainteresować kobiety rowerami i pochylić się nad tym, w jaki sposób możemy uczynić kolarstwo lekiem na rozwiązanie problemów, przed którymi kobiety stają w codziennym życiu. Jazda na rowerze to piękna rzecz, więc sprawmy, by robiło to coraz więcej ludzi.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl