Josep Betalu wygrywa marokański Titan Desert, jeden z najtrudniejszych maratonów MTB na świecie

Autor: Monica Buck

Sześć dni pełnych piasku, kamieni, kurzu, upałów i reglamentowanej wody. The Garmin Titan Desert jest wyścigiem sponsorowanym przez ŠKODĘ i jej oczkiem w głowie. Te ekstremalne zawody czerpią wyraźną inspirację z oryginalnego rajdu Paryż–Dakar, ale robią to w najlepszy możliwy sposób. 100-kilometrowy etap niekoniecznie oznacza, że ​​przejedziesz równo 100 kilometrów, równie dobrze może wyjść ich aż 150. Na linii startu nigdy nie masz pewności, w którą stronę ruszą zawodnicy. Połowa kieruje się na wschód, połowa na zachód? Podczas Titan Desert wydarzały się dziwniejsze rzeczy.

Od pierwszej edycji w 2006 roku wyścig przeszedł długą drogę. Lista zawodników wzrosła z około 150 do prawie 700, startują w nim zarówno amatorzy, jak i gwiazdy takiego formatu jak Sylvain Chavanel. W tym roku w koszulkach z napisem „Škoda WeLoveCycling” jechało dwóch zawodników. Marek Rauchfuss i Filip Adel walczyli dla nas z trudnymi warunkami i to dzięki nim mogliśmy poczuć się bliżej tego wyścigu.

Filip Adel w koszulce Škoda WeLoveCycling walczy z kurzem ©titandesert.com

Na pierwszych dwóch etapach nawigacja była kluczowa, żeby pozostać w konkursie. Niestety Filip zgubił się na wydmach, a drugi dzień zakończył z dużymi stratami do nadrobienia.

„Spędziłem tam naprawdę dużo czasu. Po prostu prowadziłem rower po piachu. Na tych wydmach straciłem wszystkie siły. Nie miałem też wystarczającego doświadczenia, żeby sobie poradzić” – przyznał Adel.

„Po prostu nie możesz porównać tego wyścigu z żadnym innym. Trasa jest prawie nieoznaczona, musisz tylko zaliczyć punkty kontrolne. Każdy zawodnik może jechać własną trasą” – dodał Marek Rauchfuss.

Marek Rauchfuss reprezentujący zespół Škoda WeLoveCycling – team Kross Bikeranch ©titandesert.com

Niestety ekstremalne warunki kosztowały w tym roku życie Fernando Civerę. Nawet szybka reakcja ratowników medycznych nie zapobiegła pierwszemu tragicznemu wypadkowi w historii tego wyścigu. Trzeci etap się nie odbył, a zawodnicy uczcili pamięć Civery chwilą ciszy.

„Po tym, jak coś takiego się zdarza, zdajesz sobie sprawę, że największym zwycięstwem dla nas wszystkich jest bezpieczny powrót do domu” – powiedział Filip Adel.

Ostatecznie Marek Rauchfuss zdołał ukończyć wyścig na 10. miejscu, tracąc mniej niż 20 minut do zwycięzcy Josepa Betalu. Pomimo utknięcia na dłuższy czas na wydmach, Filip Adel zajął 17. miejsce.

„Teraz czas na regenerację. Nie mogę się już doczekać rozkwitającej czeskiej natury i zimnego piwa w moim ogrodzie” – wyznał Rauchfuss.

Dobrze powiedziane. Chłopaki, dziękujemy Wam za te wspomnienia!

 

Wyniki 2019 Titan Desert

  1. Josep Betalu – 18:12:00
  2. Guillem Munoz – 18:15:19
  3. Moisés Duenas – 18:17:07
  4. Jose Luis Carrasco – 18:20:48
  5. Jose Luis Gomez Miranda – 18:21:30
  6. Avila – 18:21:58
  7. Haimar Zubeldia – 18:22:08
  8. Oscar Pujol – 18:23:43
  9. Roberto Bou – 18:29:29
  10. Marek Rauchfuss – 18:31:13
  11. Filip Adel – 19:55:23

 

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl