Najlepsze 4 dni w życiu! Wywiad ze zwycięzcą Adventure Camp

Autor: We Love Cycling

Jak wygrać wyjazd na Islandię? O zamiłowaniu do MTB i ekstremalnej przygodzie rowerowej rozmawiamy z tegorocznym zwycięzcą Adventure Camp, Sławomirem Bednarskim.

Każdy fan MTB chciałby przeżyć taką przygodę jak Ty. Jak to się stało, że udało się Ci się wygrać wyjazd na Islandię?

Taka przygoda to marzenie wszystkich osób, które miały do czynienia z MTB, a szczególnie jeśli jest to wyjazd na Islandię, w której można się zakochać. Moja wygrana to czysty przypadek, wypatrzyłem gdzieś informację o konkursie i przyznam szczerze, że troszkę bez wiary wysłałem zgłoszenie, wiedząc że akcja ta jest prowadzona w kilku krajach Europy. Tak naprawdę wygrywały tylko 3 osoby.

Jaką rowerową przygodę pokazałeś w swoim zgłoszeniu?

Rower towarzyszy mi wszędzie, ale na przekór dodałem zdjęcie, na którym rower pojawia się w nietypowej roli. Kiedyś z przyjaciółmi z Warszawy robiliśmy sesję zdjęciową, gdzie udało się złapać świetne ujęcia podczas mojej przejażdżki po linie na wysokości 30 metrów. Liczyłem na to, że zaskoczę osoby które wybierały zwycięzców nietypowym zdjęciem, i jak widać udało się.

img_4930new2-1

Zobacz film Sławka z przejazdu po linie:

Gdzie trenujesz na co dzień? Jakie są Twoje ulubione miejsca do jazdy na rowerze?

Mieszkam w centrum Poznania, więc w pobliżu nie do końca mam gdzie trenować. Całe szczęście to okolice Jeziora Malta oraz ZOO, więc pozostają mi do dyspozycji okoliczne lasy. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku wybiorę się na Single Tracki do Świeradowa Zdroju, ale zobaczymy czy pogoda na to pozwoli.

Jakie sporty ekstremalne oprócz MTB uprawiasz?

Oprócz MTB uwielbiam flyboard i kitesurfing. Dodatkowo w najbliższym czasie (pewnie dopiero w przyszłym sezonie) szykuję się do zrobienia kursu AFF żeby zostać samodzielnym skoczkiem spadochronowym.

Skąd u Ciebie zamiłowanie do kolarstwa i od kiedy uprawiasz MTB?

Można powiedzieć, że tak jak u większości, od małego. Ale od dosyć niedawna do MTB. Nie lubię nudy i rutyny, tak więc co chwilę szukam fascynujących zajęć oraz miejsc gdzie można spędzić fajnie czas, nie nudząc się, z porządną dawką adrenaliny. Może też dlatego prowadzę kanał na YouTube związany ze sportami ekstremalnymi – Xtreme Poland.

W wywiadzie dla WeLoveCycling powiedziałeś, że tegoroczny Adventure Camp to dla Ciebie najlepsze 4 dni życia. Co Ci się najbardziej podobało podczas wyprawy?

To fakt, najlepsze 4 dni z życia. Islandia jest niesamowita, piękna i czasami lekko nieprzewidywalna. Uwielbiam to miejsce i byłem tam już drugi raz. Wyprawa zaskoczyła mnie przede wszystkim niesamowitymi miejscami i widokami, ale również świetnym przygotowaniem naszych instruktorów. Moglibyśmy na nich liczyć praktycznie na każdym etapie naszej wyprawy.

Jaką najbardziej ekstremalną rzecz udało Ci się zrobić na rowerze?

Najbardziej ekstremalną rzeczą dla mnie był wyjazd na Islandię i zjazdy z wulkanu, nie spodziewałem się aż tak zaawansowanych tras i prędkości na trasie. Ale oczywiście oprócz tego, najbardziej ekstremalną rzeczą był przejazd rowerem po linie zawieszonej na 30 metrach pomiędzy dwoma silosami zbożowymi.

Czy wyprawa na Islandię była dla Ciebie dużym wysiłkiem fizycznym? Byłeś przygotowany na każde wyzwanie?  

Wysiłkiem fizycznym, ale również psychicznym – chodzi mi tutaj o szybsze zjazdy i pokonywanie swoich barier i ograniczeń. Szczerze mówiąc to żałuję, że nie udało mi się poświęcić trochę więcej czasu w Polsce na przygotowanie kondycyjne, bo czasami podczas podjazdów brakowało mi mocy. Na pewno podczas kolejnej takiej wyprawy ustaliłbym sobie co najmniej miesięczny trening kondycyjny. Ale nawet pomimo braku przygotowania pod tą konkretną wyprawę, udało się wytrwać i wytrzymać dobre tempo narzucone przez naszych instruktorów. Więc chyba nie było tak źle.

Co najbardziej zaskoczyło Cię w czasie wyprawy?

Piękne widoki oraz miejsca, w które ekipa nas zabrała. Mimo, że byłem już na Islandii, to nie spodziewałem się czegoś tak spektakularnego, jak np. przejazd wokół starego krateru wulkanu. Po prostu coś cudownego.

Jakie ekstremalne przygody rowerowe planujesz na przyszłość?

Na tą chwilę najbardziej czekam na wyjazd do Świeradowa Zdroju, na Single Track, z tego co wiem jest to rewelacyjna trasa niezależnie od doświadczenia. Poza tym z chęcią wybrałbym się jeszcze raz na Islandię, ale teraz na dłuższy wyjazd, nawet 2 tygodniowy, gdzie zrobiłbym sobie tripa ze znajomymi przez najlepsze trasy na wyspie.

Skąd dowiedziałeś się o możliwości wzięcia udziału w konkursie?

Z tego co pamiętam to chyba media społecznościowe podpowiedziały mi o takiej możliwości i mimo braku wiary udało się.

Czy bierzesz udział w wyścigach kolarskich, np. tych, które napędza Škoda?

Jeszcze nie, ale myślę, że to kwestia czasu. Ostatnio był wyścig w Poznaniu, ale był to wyścig szosowy i dlatego też nie podjąłem rękawic. Cały czas się szkolę i czekam na nowe wyzwania MTB.

Jak przekonałbyś naszych czytelników do wzięcia udziału w kolejnej edycji konkursu Adventure Camp?

Wystarczy żeby obejrzeli relację filmową z naszej wyprawy – po takim filmie chyba nie będzie osoby, która nie chciałaby spróbować powalczyć o taki wyjazd. Ja osobiście wszystkich zachęcam, bo warto. Trzeba wierzyć w siebie i swoje możliwości. Czekam na kolejną edycję i na pewno będę namawiał swoich znajomych do wzięcia w niej udziału.

Dziękujemy za wywiad i życzymy powodzenia!

Ja również dziękuję.

Kilka zdjęć z wyprawy:

skoda_lowrez-652

skoda_lowrez-1118

skoda_lowrez-107

skoda_lowrez-810

(źródło zdjęć:welovecycling.com)