Zaskakujące chwile z historii Tour de France

Autor: Jiri Kaloc

Każdego roku podczas TdF mamy do czynienia z emocjonującymi chwilami i zdarzeniami, o których mówi cały świat. Niektóre są tak spektakularne, że żyją w naszej pamięci do dziś. Poniżej przedstawiamy wybór najbardziej szokujących wydarzeń w historii Tour de France.

Zaskakujące początki

Zawodnicy próbowali znaleźć kreatywne sposoby na zminimalizowanie zmęczenia podczas wyścigu na długo przed tym, zanim Tour stał się globalnym fenomenem. Niektórzy chwytali się samochodów na trudnych podjazdach, inni, chcąc uniknąć morderczego pedałowania, zostali nawet przyłapani na jeździe pociągiem. Patrząc na dzisiejsze standardy, odżywianie się pierwszych zawodników podczas TdF było więcej niż szokujące. Ówczesne picie alkoholu podczas etapów, palenie papierosów przed wspinaczką lub używanie środków poprawiających wydajność dziś byłoby uważane za niedopuszczalne. Doping był legalny do lat 40. i musiało minąć kolejnych 20 lat, żeby stał się karalny.

Tour de France 1927
Kiedyś palenie papierosów przed wspinaczką lub nawet podczas etapu było normalną praktyką. © Profimedia

Śmierć Toma Simpsona

Pierwszym naprawdę tragicznym wydarzeniem w historii Tour de France unaoczniającym niebezpieczeństwa związane z nielegalnym dopingiem była śmierć Toma Simpsona podczas Tour 1967. Na 13. etapie niespodziewanie spadł z roweru około kilometra poniżej szczytu Mount Ventoux. Pomimo ostrzeżeń mechanika zespołu zdecydował się kontynuować wyścig. Po kolejnych 500 metrach znowu zaczął się chwiać i upadł. Wkrótce po przewiezieniu do miejscowego szpitala zmarł. Później ustalono, że Simpson pił alkohol i brał amfetaminę podczas wyścigu, co w połączeniu z ekstremalnym upałem i ciężką wspinaczką okazało się dla niego zabójcze. Jego śmierć skutkowała obowiązkowymi badaniami na obecność nielegalnych substancji podczas jazdy. Zostały one wprowadzone już w kolejnym roku podczas Tour, Giro d’Italia, a nawet na letnich igrzyskach olimpijskich.

Eddy Merckx pobity przez kibica

TdF w 1975 roku pokazał, jak nieobliczalni potrafią być fani wyścigu. Pięciokrotny mistrz z Belgii, Eddy Merckx, dążył do zdobycia szóstego tytułu. Dałoby to mu to miejsce w historii przed Francuzem Jacquesem Anquetilem, który wcześniej zdobył swój piąty tytuł. Pewien wściekły „kibic” z Francji nie chciał, aby ten zaszczyt przypadł belgijskiemu kolarzowi. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i uderzył Merckxa w okolice nerek podczas wspinaczki na Puy de Dôme. Do dziś nie jest jasne, czy siniaki i uszkodzenia spowodowane tym uderzeniem były przyczyną, dla której Merckx nie wygrał, czy po prostu jego konkurenci byli lepsi. Niezależnie od tego, jaka jest prawda, to zdarzenie pokazuje dobitnie, jakie emocje jest w stanie wywołać Tour.

Eddy Merckx
Eddy Merckx w 1975 podczas TdF. © Profimedia

Zdrada w zespole

Tour de France to sport zespołowy. Mimo że mamy indywidualnych bohaterów, to zawsze polegają oni na swojej drużynie, która pomaga im zneutralizować ataki i wspiera ich w każdy możliwy sposób. Greg LeMond pomagał swojemu kapitanowi z drużyny, Bernardowi Hinaultowi, w 1985 roku podczas jego piątego zwycięstwa. Rok później Hinault obiecał taką samą pomoc LeMondowi. Ku zaskoczeniu wszystkich Hinault złamał obietnicę na 12. etapie, kiedy to zaczął atakować kolegę z drużyny, którego miał wspierać. Hinault wykorzystał fakt, że był w żółtej koszulce, a LeMond nie mógł odpowiedzieć na jego atak. Dzięki temu wyczynowi Hinault uzyskał pięciominutową przewagę nad LeMondem. Jednak ten pomimo zdrady nie stracił opanowania i przez kolejne etapy wracał na prowadzenie minuta po minucie, aby ostatecznie zdobyć zwycięski tytuł. Udowodnił tym samym, że był naprawdę najlepszym kolarzem TdF tego roku. Po tym wyścigu Hinault zakończył karierę.

Brak szacunku dla niepisanych zasad

Alberto Contador zszokował świat kolarski, gdy w trakcie Tour 2010 postąpił wbrew niepisanym zasadom. Jadący w żółtej koszulce Andy Schleck dogonił czołową grupę kolarzy na 15. etapie podczas podjazdu do Port de Balès. Niedługo potem musiał zsiąść z roweru z powodu problemu z łańcuchem. Niepisane zasady mówią, że kiedy kolarz w żółtej koszulce ma usterkę mechaniczną, jego rywale nie mogą atakować, ponieważ zyskaliby niehonorową przewagę. Alberto Contador nie uszanował tej zasady i rozpoczął atak. Schleck nie był już w stanie dogonić go po naprawieniu łańcucha i stracił koszulkę lidera. Ostatecznie ją odzyskał, ale do dziś dyskutuje się, czy atak Contadora był uzasadniony, czy nie.

Czy pamiętasz jakieś inne spektakularne wydarzenia z TdF? Podziel się nimi z nami.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl