Co by było, gdyby Le Tour był rodzinną wycieczką?

Autor: Adam Marsal

Zagrajmy w grę z przymrużeniem oka. Każdy z nas jako dziecko brał zapewne udział w co najmniej jednej rodzinnej wycieczce. Słyszeliśmy wtedy dobre rady, które wywoływały w nas konsternację. Takie niezamierzone „żarty” to zestaw obowiązkowy każdej podróży z rodzicami. Przy okazji Tour de France zastanawialiśmy się, co taki rodzic mógłby powiedzieć swojemu dziecku stającemu na linii startowej Grand Boucle, i specjalnie na potrzeby naszej gry wymyśliliśmy poniższe dobre rady. Twoje własne pomysły są jak zwykle mile widziane, zostaw je w komentarzach poniżej!

  1. Nie bój się strasznego diabła, który wymachuje widłami przy drodze.

 

  1. Nie wyrzucaj na drogę śmieci, butelek po wodzie, zapasowych kół, inhalatorów do astmy…

 

  1. Zapewniaj wszystkich, że u ciebie wszystko w porządku, nawet jeśli trzymasz kierownicę złamanymi rękami, a twoja twarz krwawi.

 

  1. Nie bierz od obcych jedzenia, napojów ani narkotyków.

 

  1. Nie sikaj podczas jazdy, a przynajmniej nie wtedy, gdy jesteś na żywo w telewizji.

 

  1. Pomóż słabszym przyjaciołom (zwłaszcza jeśli są liderami swoich zespołów).

 

  1. Nie mów mediom, że w tym kraju ludzie jedzą żaby, nawet jeśli to prawda.

 

  1. Umyj ręce, zanim zaczniesz wyjmować z oczu owady.

 

  1. Zapomnij o wszystkim, co słyszałeś na temat ukrytych silników w rowerach.